Agata z Placu Słonecznego

Ocena: 5 (1 głosów)
opis
Pewnego dnia się pojawiła. Zupełnie niespodziewanie. Ruda, w różowym płaszczu, na rowerze obsypanym gwieździstym pyłem. Rodzice musieli wyjechać, więc potrzebowali jej. Niani, która da sobie radę z piątką niesfornych i inteligentnych dzieciaków. Wyjechali, a ona została, by nie tylko od czasu do czasu strofować podopiecznych, ale przede wszystkim wprowadzić ich w magiczny świat, który docenić umieją tylko najmłodsi. Agata pojawia się i znika. Nie wiadomo, skąd pochodzi, kim jest, ale jednego możemy być pewni: wywróci życie rodzeństwa do góry nogami i nic już nie będzie takie samo... Wywracając do góry nogami życie rodzeństwa, wywraca również nasze. W szare, ponure, przesiąknięte zaokiennym deszczem wprowadza przeróżne kolory, odcienie, wzory i faktury. Zapraszam… …do świata, gdzie spotkamy wszystkie nasze dalekie marzenia i wyobrażenia. Zaczerpnięte po trochu od mistrzyni Lindgren, u której również można spotkać ratowanie i malowanie odległego świata przez całkiem małe i jednocześnie całkiem wrażliwe dzieci, zaczerpniętych trochę od Alicji (w pierwszej fazie wtajemniczenia), z cytatami o wyobrażaniu sobie niemożliwych rzeczy tuż przed śniadaniem*, z zabraniem tego ciepła, dobroci, tęsknoty i wrażliwości, jaka cechuje wszystkie dobre książki dla dzieci na tym świecie. … do świata, w którym główną rolę odegra ona. Tytułowa Agata, sympatyczna, przebojowa, tajemnicza, zdecydowana czarodziejka. Inspirowana Mary Poppins, od Mary Poppins troszkę się różniąca (na ile mogę oceniać Mary Poppins – ja, mająca niewielką wiedzę i niewiele wspomnień jej dotyczącej), choć również do złudzenia ją przypominająca. Dostosowana po prostu do naszych wymagających czasów. … do świata, pełnego dzieci. Inteligentnych dzieci, niecierpiących niań, chorujących na zawołanie, trzymających się razem, niepozbawionych uroku. Oczywiście, owym dzieciom można dużo zarzucić od strony realistycznej, bo Trojaczki są zdecydowanie wyrośnięte i za bardzo elokwentne jak na swój dość młody wiek (lat trzy), a Bliźniaki za spokojne jak na swoje dziewięć wiosen (choć jednocześnie przebiegłości mają tyle ile normalne, zdrowo chowane dziewięcioletnie pacholę). Jednak gdybyśmy patrzyli na to od strony realistycznej, z miejsca jesteśmy zgubieni, więc się strzeż, Czytelniku! Pamiętaj, że nie masz już tylu możliwości, iloma obdarowany został odbiorca z grupy docelowej (przedział 8-11, jak mniemam). … do świata magii zostającej cały czas w sferze wyobraźni. Jako ten stojący na gorszej pozycji, bo pozbawionej (choć po części) dziecięcego idealizmu, czytelnik, aż uśmiechałam się, widząc kolejne sprytne zabiegi autorki. Gdybyśmy uparli się, by nie wierzyć w ten cudowny świat, niezdefiniowany (drugi, gdzieś poza naszym wymiarem, czy może ten nasz, tylko z baśniowymi efektami?), autorka zostawia nam wolną rękę: niania ucina wszelkie spekulacje, co to za przygody dzieci miały tamtej nocy, niewerbalnie, choć stanowczo zaprzecza, i podaje realistyczne wytłumaczenia, dlaczego też pojechała pod drzewo na Placu Słonecznym w środku deszczowej nocy (wierząc w tę ewentualność można narazić się na kpiące spojrzenia dzieci – że przez swoje ograniczenia nie widzimy tego, co oczywiste, choć magiczne). …do świata stworzonego (prawie) idealnie. Język jest giętki, miły w słuchaniu, plastyczny, taki po którym na twarzy wypływa ten uśmiech. Stara, dobra szkoła literatury dziecięcej (prosto i kunsztownie zarazem), przyprawiona odrobinką współczesności. Czasem zdarzają się momenty za długie, jednak trudno nazwać je zapychaczami. Mogą być zauważone przez czytelnika, nie muszą. Wydanie, choć na pierwszy rzut oka, nie było powalające, chwytające za serce, czy może też zapadające w pamięć, podczas lektury staje się nieodłączną częścią tej książki, zaczynamy doceniać jego kunszt i wyważenie. Chociaż okładka cały czas nie jest taka, na jaką zasługuje ta opowieść i na jaką zasługują Najmłodsi Czytelnicy. … do świata pełnego wolnego pola, na którym może spokojnie przechadzać się wyobraźnia. Przyznam szczerze, zupełnie subiektywnie i nie za bardzo wyważenie - uwielbiam tę książkę! Nie jest to literatura z najwyższej półki literatury dziecięcej, brakuje jej jeszcze jednego księżyca i czterech gwiazdek do najwyższego szczebla, a mimo wszystko jest to książka, która porusza wszystkie struny i zapadającą w sen moją wyobraźnię. Dziękuję pani za to, pani Ewo! Jednak na nic zdają się tu moje komentarze i moje zachęty wobec jednego słowa, które po przeczytaniu kilku rozdziałów wypowiedział mój siedmioletni brat – fajne… Ja mogę go tylko poprzeć, fajne. Szczególnie dla małych szkrabów. I dla tych, którzy czasem lubią uciekać do takiego świata.

Informacje dodatkowe o Agata z Placu Słonecznego:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2012-11-30
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 978-83-63656-16-4
Liczba stron: 222
Dodał/a opinię: Mery

więcej
Zobacz opinie o książce Agata z Placu Słonecznego

Kup książkę Agata z Placu Słonecznego

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Krowa kolorowa
Ewa Karwan-Jastrzębska0
Okładka ksiązki - Krowa kolorowa

Pachnie trawą, mlekiem białym, oczy lśnią jej jak kryształy, gładka, w łaty, kolorowa, a na imię jest jej... O krowach pisało wielu poetów - od...

Kraina Zielonych Pagórków
Ewa Karwan-Jastrzębska0
Okładka ksiązki - Kraina Zielonych Pagórków

Miś Fantazy maluje na desce wyrzuconej przez morze Krainę Zielonych Pagórków. Nikt nie wie, gdzie się podział artysta. Miś zniknął w obrazie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy