Powieść na faktach, jednak z wplecioną fikcją literacką…
Nie chciało mi się tego czytać, poznawać kolejnych makabrycznych czynów, czuć bólu ofiar, otaczać się beznadzieją egzystencji tego czasu i miejsca. Jednak nie mogłam przestać…
Co mnie uderzyło? Podejście do egzekucji. Normalna praca, jak w urzędzie. Zupełny brak emocji. Czy ten człowiek taki był? Chyba tak, któż normalny robiłby takie rzeczy.
Wszystko we mnie płacze nad poszkodowanymi z tej książki i chociaż to będzie mało popularne współczuję także Felixowi, z powodu choroby, otoczenia, wychowania, i czasów, w których żył. Obecnie zamknięty zostałby w zakładzie dla niebezpiecznych psychopatów i leczony, wspomagany. Zatem, gdzie jest granica naszej empatii? Naziści likwidowali ludzi chorych, ułomnych na ciele lub umyśle. My pomagamy.
Przedstawienie wszystkiego tak beznamiętnie, jest odpowiednie dla ukazania faktów. Nie zniosłabym innej formy… chyba. Trudne starcie, wręcz mozolne. Kolejny raz po spotkaniu z książką opowiadającą o zbrodniarzu wojennym, czuję wściekłość, ale tym razem także żal, że istnieją ludzie, którym zabrano możliwość odczuwania. Absolutnie nie szukam wytłumaczenia dla Landaua, jako człowieka – nie był nim. Był sadystą.
„Felix to anioł, nie człowiek. Anioł śmierci”.
Nadal boję się książki, jej treści. Ciarki wędrują mi po skórze, oczy starają się jej nie widzieć, ale ona jest, przyciąga jak magnes, kusi, zachęca. Nie prosi, zmusza do czytania.
empikgo - audiobook
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 392
Dodał/a opinię:
ja-carpe_diem
Leopold Tyrmand. Lolek, Poldek, Lopek, Loluś, Lo. Autor największego polskiego bestsellera Zły oraz słynnego Dziennika 1954. Piewca Warszawy i guru jazzu...
Już przeszłość zamknięta W grobach... Ja sama panią tajemnicy. Juliusz Słowacki, ,,Balladyna", Akt V, Scena IV Balladyna ma wiele oblicz. Raz...