Murakami - to nazwisko, na przestrzeni kilku lat słyszałem wielokrotnie. Naczytałem się opinii, że to właśnie Murakami powinien dostać Nobla za swoje, bez wątpienia wybitne powieści. Postanowiłem w końcu zrozumieć fenomen tego pisarza i zapoznać się z jego twórczością.
Bałem się tego lawirowania między światem rzeczywistym i baśniowym, gdyż preferuję książki innego gatunku, ale na szczęście moje odczucia są naprawdę pozytywne. Wątek Nakaty, Hoshino i postaci, które spotykaja, jest jednym z najbardziej pomysłowych jakie miałem przyjemność czytać od bardzo dawna. Mogę tylko pozazdrościć wyobraźni. I choć postać Kafki Tamury nie była dla mnie przekonująca, to całość jako książka broni się bez wątpienia. Może nie jest to łatwe dzieło, ale na pewno nie nudzi, ciężko się od niego oderwać mimo swojej objętości. 'Kafka...' wprowadziła mnie w tak melancholijny stan, z którego nie mam ochoty się nawet otrząsać.
Nie podobało mi się jedynie to, że autor nie wyjaśnił niektórych kwestii, ale nie będę spoilerować.
Na koniec, z chęcią zacytowałbym jakąś wspaniałą myśl autora, ale jest ich tyle, że ciężko mi wybrać tą, która najbardziej przypadła mi do gustu, dlatego dodam jedynie, że jest to naprawdę fantastyczna powieść o odnajdywaniu siebie. Jestem pewien, że nie jest to ostatnia książka tego autora, którą przeczytam.
Informacje dodatkowe o Kafka nad morzem:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2007-01-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7495-097-8
Liczba stron: 624
Tytuł oryginału: Umibe-no Kafuka
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Ilustracje:-
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...