Nigdy bym nie pomyślała, że jakakolwiek powieść epistolarna może aż tak przypaść mi do gustu. A "Nie dochodzą tylko listy nienapisane" to powieść epistolarna właśnie, dialog dwojga osób. On - Wołodia, jest żołnierzem wspólnego korpusu ośmiu mocartw. Wysłany do Chin w celu stłumienia powstania bokserów. Ona - Sasza. Czeka na ukochanego, choć obawia się, że mogą się już nigdy nie spotkać. Piszą więc do siebie listy, w których opisują wszystko co im się przytrafia, wspominają swoje dzieciństwo, a także wyznają uczucia oraz, nierzadko, intymne sekrety. Piszą, ale listy nie dochodzą.
Szyszkin posługuje się prostym językiem, jednak w powieści natkniemy się też na wyszukane metafory, którymi bohaterowie posługują się, aby wyrazić swoją miłość, czy tesknotę.
Pomysł wydaje się dość banalny, dwoje kochanków, których rozłączyła wojna - a jednak autorowi udało się uniknąć popadnięcia w banał. Odkrywa w swojej powieści psychikę kobiety i mężczyzny, ukazuje okrutną rzeczywistość, w której żyją. Ona jest w związku i jest w ciąży, on wierzy, że ona kocha... i to właśnie trzyma go przy życiu. Ona opisuje pracę w szpitalu, chorobę matki, ojca alkoholika, a on smierć kolejnego żołnierza. Życie żołnierzy z punktu widzenia Wołodii pozbawione jest patosu, nie ma tutaj bohaterstwa ani wspominania o ojczyźnie. Podobało mi się to, bo zdaje sie takie... życiowe.
Powieść Szyszkina nie jest pozbawiona wulgarności, czy brutalności, ale jednocześnie jest tu jakaś taka delikatność, a uczucie rzeczywiście jest silniejsze niż śmierć.
Informacje dodatkowe o Nie dochodzą tylko listy nienapisane:
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2013-11-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788373924314
Liczba stron: 250
Dodał/a opinię:
aishiteru
Sprawdzam ceny dla ciebie ...