„Przez ucho igielne” to historia trzech kobiet, z których każda zmaga się z innymi problemami. Malwina została zgwałcona przez własnego męża, Sylwia nagle zapada na nieuleczalną chorobę a Wiktorii rozpada się związek. Żadna z nich nie zdaje sobie sprawy, że wszelkie przykre wydarzenia, które je spotykają to nie wina pecha, tylko życzenia pewnej zawistnej osoby. Jednak to wszystko, co ma miejsce zbliża do siebie kobiety, które próbują poradzić sobie z wszystkim, co los rzuca im pod nogi, a ich coraz częstsze spotkania sprawiają, że zaczynają słuchać swoich wewnętrznych głosów. Czy to pomoże im w tym, aby znowu zaznały szczęścia?
Szczerze to nie bardzo wiem, co mam napisać o tej książce, bo w moim odczuciu ona była zupełnie o niczym i zabrakło mi tutaj konkretnie poprowadzonego wątku. Na ponad pięciuset stronach autorka większość uwagi poświęciła analizie Pisma Świętego i ukazaniu podobieństw biblijnych do różnorodnych mitów i opowieści, a większość historii opierała się na rozmowie kobiet właśnie o tych podobieństwach a także analizie i tłumaczeniu słów pochodzących z greki, aby udowodnić, że dzisiejsze znaczenie niektórych wyrazów jest zupełnie inne od pierwotnego.
Bardzo przeszkadzał mi również zupełny brak akcji. Ja zdaję sobie sprawę, że jest to powieść obyczajowa, ale i w takich powieściach wartkie akcje są mile widziane. Za dużo uwagi poświęcono tutaj wewnętrznym przemyśleniom. Czytając książkę miałam wrażenie, że to po prostu zlepek luźnych myśli i pomysłów – brak było dopracowania.
Nie mogę powiedzieć, że autorka nie ma potencjału, gdyż były fragmenty, które bardzo mi się podobały, jednak liczne powtórzenia i krążenie wokół tych samych spraw zdecydowanie przechyliły szalę na niekorzyść tej pozycji.
Samo zakończenie również niewiele wniosło – kiedy już myślałam, że doczekam pięknego podsumowania i zwieńczenia wszystkich wydarzeń, to historia po prostu została ucięta i musimy domyślać się co dalej. Z bohaterami również jakoś specjalnie przez te wszystkie strony się nie zżyłam, a niektórych nawet nie mogłam zapamiętać. Były tak niewyraźnie wykreowane, że nie były w stanie przyciągnąć mojej uwagi i skupić się na nich.
Osobiście nie polecam. Czuję, jakbym zmarnowała swój czas przy tej lekturze. Szkoda, że w opisie książki nie jest zawarte, że kobiety te swoje wewnętrzne głosy i analizy opierają na studium Biblii. Ktoś, kto przygotowywał tę notatkę na okładce zrobił dobrą robotę. Szkoda, że sama książka tego nie obroniła.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-05-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 544
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kubera
Zaufaj swojemu sercu, a wtedy wszystko stanie się prostsze. Malwina, Sylwia i Wiktoria to trzy przyjaciółki z małej mazurskiej wsi Pietruchy, które próbują...
Kobieta jest miarą wszechrzeczy Mazurska wieś, w której panują tradycyjne patriarchalne zasady. Trzy kobiety, które latami tkwiły w toksycznych związkach...