Rdza

Ocena: 5.12 (43 głosów)
opis
Inne wydania:

Źródło: http://damazksiazkaa.blogspot.com/2018/02/6-jakub-maecki-rdza.html

„– Patrzajcie, Bozia nie pozwoliła Niemcom kapliczki zrujnować! – powiedziała pani Nagórna do Tosi i innych dzieci.
Tośka popatrzyła na smutną minę zmokłej Maryi i ciemne serce namalowane na jej piersiach.
– To nie mogła lepiej kapliczkę dać zrujnować, a tych ludzi w stodole zostawić? – zapytała, ale nikt jej nie odpowiedział.”

Trafiłam w końcu na książkę, dzięki której wiele przemyśleń tkwi nadal w mojej głowie, która nie daje mi spokoju… Wciąż nie mogę się nadziwić ilości refleksji po tej wyjątkowej lekturze i czuję, że nie będzie tym razem mi łatwo przelać wszystkiego, co kłębi się w środku. Jakub Małecki stworzył świat wszechogarniającego smutku i tragedii dotykających zwykłych ludzi. Odnalazł coś wyjątkowego w przeciętności. Potrafi w paru słowach oddać wielki dramat. Staje się dziś moim ulubionym autorem obok Jane Austen czy J.K. Rowling. To co robi z nami – czytelnikami – to magia…

„Rdza”, jak określił w wywiadzie sam autor, to powieść psychologiczno-obyczajowa. Rzecz dzieje się we wsi Chojny. Fundament powieści stanowi tragedia Szymka, kiedy traci rodziców w wypadku samochodowym w 2002 roku. Przenosi się do babci Tosi. Tam później dorasta, godzi się ze śmiercią bliskich i dojrzewa. Babcia Tosia wydaje się być niezadowolona z faktu, że ma na głowie dziecko. To chłodna i poważna postać, bez dwóch palców. Jednak, kiedy powoli odkrywamy karty z jej przeszłości, wszystko zaczynamy rozumieć… a także zawiłe losy innych bohaterów. Kiedy dochodzi do nieszczęśliwego wypadku rodziców, Szymek jest jeszcze beztroskim i szczęśliwym chłopcem. Jego dzieciństwo to zabawy przy torach razem z najlepszym kolegą  - Budzikiem. Niestety: „Złapał za klamkę i tak skończyło się to wszystko, całe to siedem lat, z których poza torami i malowaniem krów pamiętał później niewiele. Tego dnia nie usiadł za stołem w kuchni i nie nakarmił rybek”. Tego dnia jego życie naznaczyła śmierć.  A oni mówią, że będzie dobrze Szymuś, wszystko będzie dobrze…  A on nie może przejść po tym wszystkim do zwykłej codzienności. Jeszcze przez pewien czas boi się, że Bozia zabierze mu zabawki, tak jak rodziców i chowa je do pralki. Sama zaś jej postać tak przenika głęboko do Szymka, że przywiązuje nogę do kaloryfera, aby nie mogła także i jego porwać. Tymczasem babcia zaskakuje wszystkich:
„– Ale wiesz co? Jak ta Bozia nam wejdzie do domu, to ja ją zastrzelę”.
Te sceny wywołują niechciane łzy i wzruszenia…

 Schemat powieści jest skonstruowany z benedyktyńską precyzją: na dwóch płaszczyznach czasowych. Wszystko idealnie, cierpliwie wyważone i w odpowiedniej kolejności. Każdy rozdział z przenikającą nasze zakamarki duszy puentą. Tak, by każdy mógł pojąć całą historię ze zrozumieniem. Czasy współczesne od 2002 roku po 2016 (gdzie mamy finał wszystkiego), przenikają wspomnienia z czasów jeszcze wojennych, gdzie Tosia była małą dziewczynką i nie mogła tego ranka zacząć szkoły, ponieważ zaczęła się wojna. Małecki jednak nie kładzie nacisku na wydarzenia z historii, jest ona tylko tłem dla tragedii dotykających zwykłych, ale jakże podobnych do nas samych ludzi. Z niezwykłą wrażliwością i humorem spisuje na kartach powieści losy Tosi, jej mamy, córki, Niewidzialnego Człowieka, czy Tolka, który tak jak Eliza (jej córka) : „(…) nie chciał pracować z ludźmi, ciągnęło go do zwierząt. Kilka lat wcześniej wymyślił, że zostanie zootechnikiem, więc nim został. Twierdził, że na świecie nie ma lepszej pracy.
-Taka na przykład krowa – tłumaczył, kiedy spacerowali nad Wartą. - Krowa jak jest głodna, to jest głodna. A jak szczęśliwa, to szczęśliwa. I z krową nie ma tak, że na przykład udaje zadowoloną, a tak naprawdę to jest wkurwiona na coś sprzed dwóch dni, albo że za dwa tygodnie kopnie cię z powodu czegoś, co jej się przywidziało dzisiaj. Krowa jak jest wkurwiona, to jest wkurwiona. A jak nie, to nie. I to mi się w krowach podoba.”

 To, co zauważyłam z przepięknej powieści to także obecny rozdźwięk pomiędzy pokoleniami. Każdy odczuwa inaczej, a problemy młodych przesłaniają wszystko inne. Niezrozumienie Tosi i wnuka jest na porządku dziennym. Dopiero z czasem każdy docenia, co miał. Szymek nie wiedział, ile jego babcia skrywa i co należało do jej świata – przeszłości. Co towarzyszyło jej duszy do starości, kim był Niewidzialny Człowiek i czego ludzie doświadczali w jej czasach: „Była to najnudniejsza wycieczka ze wszystkich, na które w ciągu tych ośmiu lat wysłano ich ze szkoły. Las, w lesie beton, na nim olbrzymi pomnik w kształcie kowadła, na pomniku jakiś napis. Stojąc razem z innymi, Szymek próbował nawet to czytać. ‘Wzięto nas od starca do niemowlęcia między miastem Koło a Dąbie. Wzięto nas do lasu i tam nas gazowano i rozstrzeliwano i palili…’ Nie no, nie mógł. Przestępował z nogi na nogę, wzdychał, pocił się, najchętniej by gdzieś usiadł”. Tragedia nie dosięga Szymka tylko w kwestii niewiedzy o przeszłości babci, ale także wtedy, kiedy wyrusza na ratunek bliskiej osobie, a w tym samym czasie traci drugą. To chyba według mnie najbardziej przykry moment w książce.  Małecki postawił bardzo wysoko poprzeczkę innym polskim autorom.

„Rdza” to nie tylko historia przepełniona bólem, ale także prawdziwą przyjaźnią. Jest ona jednak poddana wielkiej próbie przez ciąg tylu lat. To także historia ludzi o niespełnionych marzeniach, wspomnieniach, z którymi mierzą się obecnie wszyscy bohaterowie i konsekwencjach wyborów przeszłości. Tak jak powszechna rdza, tak każdy ślad na duszy pozostanie na bardzo długo w sercach tych ludzi. To samo śmierć, każda poniesiona strata. To epicka współczesna powieść, gdzie marzenie to nie dar, ale ciężar ciągnący się do końca życia. To także cicha refleksja nad tym, czy los, czy przeznaczenie pisane przez nas samych rządzi się naszym życiem. To ciche łkanie nad własnym ‘ja’ i ‘tobą’, ‘nami’… To walka z godną śmiercią: „Wspominając dziadka, Tośka często myślała o tym, jak ważne w życiu jest móc umrzeć wtedy, kiedy się chce, i dziwiła się, że prawie zawsze ludzie umierają dopiero wtedy, kiedy naprawdę trzeba. Ona sama dawno już wszystko obmyśliła. Wiedziała, w co się ubierze i pod którym drzewem usiądzie w swoim sadzie. Znając kształt i ciężar kuli, która jej przebije głowę, czuła się bezpiecznie”.
Mimo ponurego nastroju bijącego z „Rdzy”, wielkiej przyjemności dostarczyło mi uczucie, że czytam o bohaterach z moich rodzinnych stron, a tam gdzie miał miejsce wypadek, przejeżdżam często sama. Nigdy jeszcze nie zdarzyła mi się taka podróż w… (nie)znane.

-Dama z książką

Informacje dodatkowe o Rdza:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-09-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-65836-25-0
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: damazksiazka

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Rdza

Kup książkę Rdza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Święto ognia
Jakub Małecki0
Okładka ksiązki - Święto ognia

Tata tanczy za szyba. Podnosi rozmazane przez deszcz rece i kołysze rozmazana przez deszcz głowa, ma zamkniete oczy i ja w koncu też zamykam swoje, i spie...

Dygot
Jakub Małecki0
Okładka ksiązki - Dygot

Naznaczona wstrząsającą tajemnicą ballada o pięknie i okrucieństwie polskiej prowincji. Porywające obsesje, niszczące namiętności i groza przemijania...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy