Co ci mnie znają wiedzą, że jedną z moich najukochańszych, zaczytanych do granic wytrzymałości papieru książek jest "Król szczurów". Chyba więc nie jest dziwne, że ta książka natychmiast przyciągnęła mija uwagę. Obie książki opowiadają o życiu w japońskim obozie jenieckim na Malajach. Różnica między nimi jest taka, że "Król szczurów" to fikcja literacka opowiadająca o męskim obozie, a "Siostry.." przedstawiają prawdziwą historię obozu żeńskiego i żyjących w nim australijskich pielęgniarek i innych ocalałych z katastrofy statku kobiet i dzieci różnych narodowości. Wspaniała historia o bohaterstwie, oddaniu, o wzajemnym wsparciu i pomocy. O tym, że mimo zagrożenia kobiety te poważnie traktowały swój zawód i często z narażeniem własnego życia niosły pomoc innym. Wszystkie przebywające tam kobiety wykazały się ogromną empatią, potrafiły znaleźć w nieszczęściu choć ziarno optymizmu by wyciągnąć innych z dnia rozpaczy. Kobiety kilka razy były przenoszone do innych obozów, wiele z nich nie przeżyło trudów podróży, głodu i chorób, a te którym się udało przetrwały w tych koszmarnych warunkach prawie cztery lata. Książka ta ma na celu uhonorowanie tych dzielnych a nikomu nieznanych kobiet. Warto o nich pamiętać.
Mimo dość trudnej tematyki, autorka przedstawiła historię tak, że czyta się ją z przyjemnością. Choć nie jestem książkową beksa, to przyznam że zakończenie książki ścisnęło mnie za gardło.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2024-02-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Sisters Under the Rising Sun
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia
Prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który tatuował numery seryjne na ramionach osadzonych w Auschwitz. Milczał przez ponad pół wieku, tuż przed śmiercią...
Obietnica bycia razem. Nierozerwalna więź. Zaciekła wola przetrwania. Autorka międzynarodowych bestsellerów Heather Morris opisuje zapierające dech w...