Abigail jest przed trzydziestką i właśnie ma szansę na awans. Jednak pewnego dnia otrzymuje wiadomość, że będzie musiała wrócić do Port Moody, by zająć się chorym dziadkiem. Tuż po przyjeździe do miasta Abi spotyka swoją dawną miłość - Logana, z którym w bolesny sposób się rozstała. Czy bohaterowie sobie wszystko wyjaśnia? Co tak naprawdę wydarzyło się dziesięć lat temu?
To już moje kolejne spotkanie z duetem Eweliny i Gosi, poprzednie ich książki, czyli "Nieosiągalny" i "Niedoskonały" bardzo mi się podobały. Tym razem oczywiście było tak samo, autorki od samego początku wciągnęły mnie do świata Abigail oraz Logana, wprowadzając dodatkowo w magiczny, świąteczny klimat Port Moody. Niejednokrotnie czułam się tak jakbym z bohaterami przemierzała ulice miasteczka, podziwiając jego scenerię i wsłuchując się w opowieści mieszkańców i obserwując to jak celebrują świąteczno - zimowy okres.
Bohaterowie w wyniku wielu niedomówień oraz żalu, czy pretensji rozstali się lata temu i spotykając się po latach mają okazję na wyjaśnienie sobie wszystkich niejasności. Jednak nadal mają problem ze szczerą rozmową, która z pewnością nakierowała by bohaterów na odpowiednie tory i dzięki czemu oszczędziliby sobie wielu nieprzyjemności.
Podsumowując "Święta w Port Moody" to historia pełna tęsknoty, wzlotów i upadków bohaterów oraz pełnowymiarowej miłości. Świetna na zimowy wieczór z ciepłą herbatką w ręku!
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
Lekka komedia z nutą romantyzmu, opowieść o sześciu przyjaciółkach z dzieciństwa, które mimo różnych zawodów i zainteresowań...
Nie ma nic gorszego niż zostać odrzuconym przez kobietę, którą kocha się do szaleństwa. Co prawda Hunter cieszy się szczęściem kuzyna, ale to nieodwzajemnione...