[SPOILERY] [SPOILERY] [SPOILERY]
Po recenzjach na goodreads widzę, że osoby, które czytały tę książkę w 'normalnych' odstępach czasowych - czyli po około roku od poprzedniej części, oceniły ją bardzo wysoko.
Ja akurat nie byłam aż tak złakniona przygód Rachel i jej przyjaciół, bo nie musiałam na nie w ogóle czekać, więc doskonale widzę jak słaba to była część.....
Główny wątek każdej z poprzednich części był w miarę dopasowany do poprzednich wątków. W "The undead pool" mamy jednak do czynienia z czymś nowym. Po majstrowaniu przy liniach, w poprzedniej książce, wydostaje się rodzaj energii, który okazuje się być Boginią z wierzeń elfów. No i tutaj zaczynają się schody, bo wątek jest nudny jak przysłowiowe flaki z olejem.... Jedynym plusem tego wątku jest Trent, bo jest go tutaj sporo.
Nie będę ukrywać, że od pewnego momentu kibicuję Rachel i Trentowi i łudziłam się, że w końcu coś w ich relacji się zmieni. I właśnie te sceny, z nimi w rolach głównych, są najmocniejszym punktem książki. Jasne - TE konkretne sceny, podobały mi się jak diabli! Dosłownie podskakiwałam i uśmiechałam się jak głupia pod nosem, ale biorąc pod uwagę, że ta książka nie jest romansem, a urban fantasy - to wątek miłosny między 2 postaciami, to trochę za mało, żeby określić książkę mianem świetnej.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-02-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 420
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię:
Flusz
At long last... The final book in the New York Times bestselling Hollows series by Kim Harrison!Rachel Morgan's come a long way from the clutzy runner...
Efektem ubocznym badań genetycznych nad modyfikowaną żywnością stał się wirus. Spowodował on powstanie nowych odpornych ras. Wszystkie nowe gatunki za...