"Czerwień rubinu" jest pierwszą częścią z trzy tomowego cyklu Trylogii Czasu. Autorką jest ceniona i znana, także na polskim rynku czytelniczym - Kerstin Gier.
Kerstin Gier jest Niemką. Jej pierwszą powieścią, która została wydana w Polsce była książka pt. "Z deszczu pod rynnę", ale dopiero Trylogia Czasu sprawiła, że nazwisko autorki stało się już marką sama w sobie.
Ale właściwie o czym jest "Czerwień rubinu"? .
Skoro jest to pierwsza część cyklu i należy do Trylogii Czasu, to można wysnuć wniosek, że czytelnik poznaje bohaterów, ale i być może z nimi podróżuje w czasie.
Owszem, takie przypuszczenia są jak najbardziej prawdziwe. Główną bohaterką jest z pozoru zwyczajna szesnastolatka. Chodzi do szkoły, ma swoją przyjaciółkę, rodzinę, ale jednak nie wszystko w jej życiu jest takie oczywiste.
Rodzina Gwendolyn nie jest "normalna". Jest to rodzina, która żyję w domu wielopokoleniowym, gdzie głową rodziny jest babka dziewczyny- Lady Arista. Kobieta bardzo apodyktyczna, o sztywnym i zasadniczym usposobieniu. Oprócz babki, domownikami są także dwie ciotki dziewczyny, kuzynka Charlotta, mama oraz rodzeństwo.
Rodzina Gwendolyn ukrywa pewien sekret. Linia żeńska dziedziczy gen, który umożliwia osobie go posiadującej podróżowanie w czasie. Cała rodzina uważa, że to kuzynka, a zarazem rówieśniczka bohaterki odziedziczyła ten gen. Jednak pewnego dnia okazuje się, że to Gwendolyn potrafi przenosić się do poprzednich epok. Nastolatka jest tym przerażona. Jej cały świat zmienia swój bieg o 360 stopni. Matka Gwendolyn jest wielce zawiedziona, że jej córce przypadła ta niełatwa rola oraz udział w tajnej organizacji. Odkąd dziewczyna poddaje się licznym elapsjom, by zdobyć odpowiednią wiedzę, umiejętności oraz zgrać się z podróżnikiem w czasie, z linii męskiej- Gideonem...
Muszę wam napisać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka jest świetna. Jej prosta i zrozumiała formuła jest tak sformułowana, że zachwyci ona nastolatka, jak i starszego czytelnika.
Sama bohaterka budzi wielką sympatię. Z początku lekko zagubiona, przestraszona i licząca na wsparcie ze strony matki, okazuje się dziewczyną zaradną, ciekawską, coraz pewniej stąpającą po ziemi. Gwendolyn nie jest tylko posiadaczką genu podróży w czasie, ale również widzi duchy i ma skłonność do przyciągania do siebie duchów gargulców, które bywają bardzo upierdliwymi towarzyszami.
Gwendolyn jest także RUBINEM, symbolem, i zarazem dwunastym ogniwem w całym procesie podróżowania. Zostaje jej pobrana krew, by "wpisać" ją do tajemniczego chronografu. Jest to narzędzie, które wiele lat wcześniej ukradli Paul i Lucy, także posiadacze genu. Teraz Gwendolyn i Gideon muszą zdobyć krew od swoich przodków, posiadaczy genu, by na nowo obecny chronograf mógł spełnić swoja role w zamknięciu kręgu.
Czy to się młodym uda? A może coś im przeszkodzi i czy jest to właściwie decyzja? Ale przede wszystkim, jak dziewczyna się w tej nowej sytuacji odnajdzie?
Powieść się połyka. Mnie zajęło to jeden dzień. Pierwsze dwa rozdziały nie zapowiadały tak wciągającej historii. Zaczynałam czytać z lekkim poczuciem banału, by spostrzec, że już kończę pierwszy tom i czekam na możliwość "dobrania" się do kontynuacji serii.
Dowodzi to tylko temu, że nie powinien dziwić fakt tak wielkiej popularności trylogii. Mnie nie dziwi, już. Sama doświadczyłam fenomenu tejże lektury i polecam wam również.
Informacje dodatkowe o Czerwień Rubinu:
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2011-04-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
9788323734383
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: Rubinrot
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Janiszewska Agata
Dodał/a opinię:
figlarna24
Sprawdzam ceny dla ciebie ...