Inspiracją do napisania Wielkiego marszu dla Stephen Kinga były prawdopodobnie Marsze Śmierci, którymi określano ewakuacje niemieckich obozów koncentracyjnych w latach 1944-1945. Zadaniem więźniów było pieszo dotrzeć do III Rzeszy i wesprzeć niemiecki przemysł zbrojeniowy. Głodowe racje żywnościowe, wielogodzinny marsz, niewielka ilość snu i zimno przyczyniły się do śmierci ogromnej ilości osób.
Wielki marsz organizowany jest co roku w Stanach Zjednoczonych. Stu chłopaków maszeruje, dopóki przy życiu nie pozostanie tylko jeden z nich. Nie mogą zejść poniżej wyznaczonego tempa. Jedyne co mogą, to dostać trzy ostrzeżenia. Kolejnego już nie ma, jest tylko czerwona kartka i... śmierć. Idą oni po spełnienie swoich największych marzeń, z taką motywacją zaczynają morderczą drogę. Później stawka wzrasta - nagrodą jest własne życie. Nie ma tu litości i czystej gry.
Powieść ta wgniata w krzesło i bez wątpienia uważam, że jest to jedna z najlepszych książek Kinga. Największy strach budzi to, że jest ona prawdopodobna, realistyczna. Być może kiedyś ktoś wpadnie na pomysł, aby takie reality show powstało bo jak wiadomo, śmierć dobrze się sprzedaje. Rozrywka w dzisiejszych czasach jest na topie, nawet ta chora.
King chciał tu pokazać upadek moralny człowieka. Rozmowy między uczestnikami marszu skłaniają czytelnika do myślenia, brutalne sceny zabijania wycieńczonych chłopców bez cienia litości wpływają na psychikę. Iść dzień, dwa lub trzy bez przerwy, z ustaloną odgórnie szybkością mając do dyspozycji wodę i koncentraty - kunszt literacki Kinga w całej okazałości.
Książkę polecam wielbicielom śmiałych i przerażających wizji przyszłości. Jest to powieść godna uwagi - okrutnie dołująca i przerażająco prawdopodobna. Taką mieszankę tylu emocji w niespełna 300 stronach mogą zamknąć tylko nieliczni pisarze.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2008-07-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 244
Tytuł oryginału: The Long Walk
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Paweł Korombel
Dodał/a opinię: