Bo miłość nie jest taka prosta. Każdy ma sumienie. Tom 3, część 3.

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Lubisz książki związane z botaniką, ze zwierzętami.

-Ciekawi mnie to.- Na co Lidia od razu sprostowała.

-Ale nie o tym chciałam mówić. Interesujesz się również innymi narodowościami, prawda?- Hermina nie wiedziała do czego zmierza Lidia i czy to dobrze czy źle. Starała się jednak swobodnie odpowiadać.

-Owszem. Włochy, Hiszpania, Francja, Japonia to kraje z ciekawą kulturą, językiem.

-Chciałabyś zacząć studia w tym kierunku?

-Studia?- Wybałuszyła oczy na Lidię i zaśmiała nieco nerwowo. Studia były jej marzeniem ale wiedziała, że nigdy nie będzie jej na nie stać. Zupełnie zapomniała o tym, że teraz wiele się pozmieniało.

-Widziałam twoje świadectwo, nie masz się czego wstydzić. I bez nazwiska mogłabyś spokojnie rozpocząć naukę.

-Chciałam ale nie miałam pieniędzy.

-Wiem. Dlatego teraz pytam.- Hermina wyglądała jakby spotkało ją coś niesamowitego. Na jej twarz powrócił nieśmiały uśmiech i wzrok jakby śniła na jawie. Dawno już tego u niej nie było. Lidia również się uśmiechnęła ale nieco inaczej. Kiedy widziała, że Hermina jest szczęśliwa jej samej również robiło się milej. Traktowała ją jakby była jej młodsza siostrą.

-Zastanów się i wrócimy do tego.- W tym samym czasie zwróciła uwagę na dłoń Herminy. Chwyciła ją przysuwając sobie bliżej i powiedziała:

-Jutro idziemy do kosmetyczki.

-Ale…

-Bez ale. W sobotę wychodzicie, musisz dobrze wyglądać.- Wróciła do rzeczywistości.

-Wychodzimy?

-Erwin ci nie mówił? Najpierw idziecie do teatru na premierę sztuki Russela. Potem będziecie jedli kolację właśnie z Russelem. Hoffman ma z nim do omówienia kilka spraw.- Hermina uniosła wzrok ponad głowę Lidii. Ta widząc to odwróciła się.

-Czy ktoś o mnie wspominał?- Hoffman dosiadł się do stołu jak gdyby nigdy nic. W mgnieniu oka pojawiło się nakrycie dla niego.

-Idziemy do teatru i na kolację?- Nakładając jedzenie przytaknął.

-Właśnie powiedziałam Herminie o waszych planach.

-Od tego cię mam.- Uniósł na chwilę wzrok i wrócił do kolacji. Hermina od tamtej chwili już prawie nie tknęła jedzenia. Przewracała je na talerzu z brzegu na brzeg. Lidia wstała od stołu i odeszła. Hermina miała zaczekać aż Erwin skończy.

-Potrzebujesz czegoś?

-To znaczy?

-Na sobotę.- Cicho odetchnęła.

-Jeszcze nie wiem. Musze się zastanowić co włożę.

-W porządku.- Napił się wina i spytał ponownie:

-Jak było na strzelnicy?

-Dobrze, chociaż nie szło mi najlepiej.

-Mówiłem, że to nie jest zajęcie dla ciebie.- Spojrzała na niego i chciała coś odpowiedzieć. Jednak jego wzrok sprawił, że nie ośmieliła się odezwać. Kiedy szli już w stronę pokoju Hermina zatrzymała się przed drzwiami pokoju, który kiedyś zajmowała.

-Poczytam jeszcze, później przyjdę.- Hoffman ledwie skinął głową i ruszył do sypialni. Otworzyła drzwi i weszła. Zamknęła je i oparła się o nie. Nagle dobiegł ją głos.

-Już po kolacji?- Odwróciła głowę lekko przestraszona.

-Wiedziałam, że najpierw tu przyjdziesz.- Hermina już spokojna podeszła do sofy i usiadła naprzeciwko Lidii.

-Tak ma wyglądać małżeństwo?- Rzuciła z markotną miną.

-Nie wiem jak ma wyglądać małżeństwo, bo nigdy nie byłam mężatką. Ale podejrzewam, że na pewno nie tak.

-My nawet nie potrafimy rozmawiać.

-Erwin prawie z nikim nie potrafi rozmawiać. Normalnie.- Spojrzała na Lidię z nadzieją, że być może będzie znała na to sposób.

-To co mam zrobić?

-Nic nie zrobisz.- Poprawiła się na sofie i zbliżyła nieco do Herminy.

-To jest jego sposób komunikowania się z innymi. Tak samo wygląda jego sposób okazywania uczuć. Mówiłam ci o tym.

-Wiem.- Lidia dostrzegła cisnące się łzy do oczu Herminy.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12