Boski umysł rozdział 3

Autor: basienka94
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Z opowieści taty aż łzy popłynęły mi po policzkach a jego serce cierpiało przy każdym słowie lecz otarł mi łzy , wziął głęboki oddech i postanowił kontynuować.

Niespodziewanie usłyszałem głos. Pomyślałem, Bóg mnie woła do siebie lecz czemu zwraca się do mnie Proszę pana ! Przecież on zna moje imię. Otwarłem oczy a nade mną schylała się kobieta ze strachem w oczach.

-Proszę Pana! Nic panu nie jest? Nazywam się Ania. Pomoc przybrzeżna wyciągnęła pana z wody. Słyszy mnie pan? Jeśli tak proszę kiwnąć głową.

Oczywiście kiwnąłem lecz potem  wrzasnąłem z bólu jaki się nasilił przy tak  małym ruchu .

- Nie rozumiem – Przerwałam mu – to nie była to mama ? Nie ona uratowała ci życie?

- Nie bądź taka niecierpliwa. Do wszystkiego dojdę – Uśmiechnął się do mnie tata lecz wciąż smutek wił się na twarzy.

Gdy tak leżałem przypomniał mi się ten drugi człowiek uwięziony w wodzie od niewiadomo jak dawno.

-Co z tym drugim ? – Zapytałem – Tam był też drugi człowiek.

- Wiemy lecz on niestety nie przeżył. Był pod wodą ponad 3 godziny.

-Lecz kto to był? Sam nie mógł się uwięzić. Czy to było morderstwo?

-Niestety, nie możemy panu udzielić takich informacji, jesteśmy z policji i staramy się wyjaśnić tę sprawę.

Karetka zabrała mnie na pogotowie. Czułem się fatalnie i jeszcze z poczuciem winy, że ktoś zginął a ja przeżyłem. Pielęgniarki się mną zajmowały ponad miesiąc lecz moją ulubioną położną była Renata. Uwielbiała słuchać moich historii a mi odpowiadało to, że ciągle przy mnie była. Gdy lekarz przyszedł z dobrymi wiadomościami postanowiłem poszukać trochę szczęścia w miłości. Zaprosiłem Renatę na kolację. Śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Było wspaniale. Po kolejnych spotkaniach zaczęliśmy coraz bardziej poważniej myśleć o nas. No i się stało. Gdy ty przyszłaś na świat moje życie nabrało sensu dlatego niedługo po narodzinach postanowiliśmy się pobrać. Cywilnie, cicho, bez żadnych gości. Po ślubie zaczęły się dziać dziwne rzeczy.  Żona wyjechała ponoć na jakieś spotkanie co miało trwać 5 dni a nie było jej 2 tygodnie. Byłaś malutka i nie dawałem sobie powoli radę. Nie, że byłaś nieznośna ale po prostu malutka. Nigdy nie trzymałem dziecka w rękach wcześniej. Gdy twoja matka wróciła zrobiła się awantura. Oczywiście nie było jej przez romans z innym. Byłem w sytuacji bez wyjścia lecz pewnego dnia Renata pokazała mi papierek rozwodowy. To wyjaśniało wszystko z nią ale przez długo czas nie mogłem sobie wybaczyć tego że cię zostawiłem.

- Dziękuję Ci, już wszystko mi się wyjaśniło. Naprawdę dziękuję. Teraz z nami pewnie nie byłbyś szczęśliwy więc cieszę się że znalazłeś swój kąt i rodzinę oczywiście. – Odpowiedziałam lecz wciąż nie znikało wzruszenie na mojej twarzy.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
basienka94
Użytkownik - basienka94

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-12-20 23:28:40