Dagger- płatny sztylet cz.II

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Do pokoju wróciłam dobrze po połnocy. A miałam się wyspać, żeby od samego rana śledzić Verganeza. Nic się nie stanie jak bede śledzić go od 10. Łóżeczko wygląda tak zachęcająco. Dobrze, że nie jest wodne. Nie cierpię wodnych łóżek. Mam chorobę morską. Nie kąpałam się nawet tylko od razu walnęłam się na łóżko. Mhmm jak przyjemnie. Mogę tak zostać do końca świata.... - Nie, mamo! Jeszcze nie! Daj mi 5 minut!- wyjąkałam machajac rękoma. Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na postać pochylajacą się nademną. Co to za facet? Zamknełam oko. Facet!!!!!!!! Gwałtownie usiadłam na łóżku przykrywajac się pościela. - Co pan tu robi? Kim pan jest? - Spokojnie.- powiedział mężczyzna. - Jestem z obsługi hotelowej. Zamawiała pani budzenie na 9. A jest już 12. Nie mogliśmy sie dodzwonić do apartamentu.- popatrzyłam na niego marszcząc brwi. - 12?- dotarło nagle do mnie. - Budzenie?- zerwałam sie na równe nogi.- Ja nie zamawiałąm budzenia. - Ale ten pan.. dzwonił i powiedział, że mamy pania obudzić. - wyjąkał mężczyzna. - Ricard.- powiedziałam jakby nagle mnie olśniło. A to przebiegła świnia. Przewidział, że zaśpie. Jak wrócę to się z nim rozmówie. A teraz musze ruszać dupsko. - Dziękuję panu za pobudkę i życzę miłej pracy.- wypchnełam mężczyzne z mojego pokoju. Musiałam się jakoś ubrać, żeby wyglądac na biznesmenke. A przy okazji schować gdzieś broń. Tak na wszelki wypadek. Tylko dla własnego bezpieczeństwa. No dobra przyznam się. Nie potrafię wyjść z domu bez broni. Muszę czuć jej ciężar. Wtedy tylko czuję sie bezpieczna i pewna siebie. Tylko wtedy mam ochronę. Mogę liczyć tylko na siebie w razie ataku. Ale ja jestem psychiczna. Koniec z zadreczaniem się. Idę. Wyglądam jak prawdziwa biznesmenka. A teraz idziemy robić interesy z panem Vergenazem. Mam nadzieję, że jest łatwowierny. Chociaż powinnam go przekonać. Z moim wyglądem...Dobra jestem w pełni wyposażona. W teczce zamontowałam drugie dno, gdzie ukryta została broń, to na wypadek gdybym się bronic musiała. Chciałabym kiedyś zabić swoją ofiarę tylko nożem. To najlepszy i ostatni stopień w życiu płatnego zabójcy. Początkujący człowiek nie podchodzi do swsej ofiary blisko. Załatwia ją ze snajperką. Wraz z nabytym doświadczeniem zbliża się coraz bardziej do swych ofiar, aż w końcu zabija nożem. Ale mi jeszcze do tego daleko. Długa dorga przedemną. Chociaż, muszę przyznać, że w ciągu tych kilkunastu miesięcy zrobiłam niesamowite postępy. Mogę zabić człowieka z odległosci paru metrów. A to już jest coś. Inni żeby tego dokonać uczą się latami. A mi przyszło to tak łatwo. A na dodatek jestem samoukiem. No cóż zdażają sie inteligentni. No kurcze, ale ja miałam iść załatwiać interesy z Vergenazem. A raczej rozeznać się w sytuacji. No więc tak. Vergenaz nieźle sie urządził w tym hoteliku. Wynajął całe ostatnie piętro tylko dla siebie. Każde wejście, każde wyjście pilnowane jest przez goryli. Ciężka sprawa. W każdym rogu pokoju pomontowane są kamerki. Podsłuchy też na pewno są. Obserwują go 24 godziny na dobę. Coś mi sie wydaje, że to zlecenie będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. Już się cieszę na samą myśl. Teraz czeka mnie nieprzespana noc. Muszę obmyślić plan. Co prawda mam tydzień na sprzątnięcie kolesia, ale im szybciej to zrobie tym więcej będę miała wolnego dla siebie. Chyba wolałabym nie pracować... Nie. Jestem głupia. Przecież zabijanie sprawia mi radość. Uwielbiam ten dreszczyk emocji gdy trzeba uciekać, zwodzić policję i wyprowadzać ich w pole. Kocham czuć na sobie zapach śmierci. Chyba potrzebuję dużej dawki lodów truskawkowych. Muszę iść do sklepu. Co prawda za oknem jest już ciemno, ale sklep czynny jest do północy. Mam jeszcze godzinkę. Lody wzywają. Wiecie o tej porze na zewnątrz jest całkiem przyjemnie. Noc ciepła, gwieździsta. Księżyc w pełni i cisza. Tylko od czasu do czasu, przejeżdżają tędy samochody. Pod sklepem nie stoi ani jeden wóz. I dobrze zrobię zakupy bez zbędnego ludzkiego towarzystwa. Już odruchowo sprawdzam zaz spodniami czy zabrałam broń ze sobą. Jezu,

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05