Intruz w pracowni 2,3,4

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Diana wyczuła w jego tonie flirciarską nutę.

-Wiem!- strzeliła palcami w przypływie natchnienia- Zajmie się tobą nasza siostra, Basieńka. Jest taka słodka, że nie będizesz w stanie się jej oprzeć- Diana uśmiechnęła się do niego filuternie.

-Ooo- Patryk zainteresował się- A ile lat ma Basieńka?

Diana przymrużyła oczy i uśmiechnęła się szeroko.

-Trzy.

Patrykowi od razu mina zrzedła. Przestał flirtować.

-Trzy? Mam się zajmować dzieckiem na urlopie?

-Nie ty się masz nią zajmować, ale ona się tobą zajmie- poprawiła Diana- Ja nie wiem, że też wszystko musisz brać na opak. A uwierz mi, Basieńka jest przesłodka.

Diana zrobiła słodką buźkę.

-Mówię ci, od razu podbije twoje serce, że z miejsca jej się oświadczysz.

Patryka mina była bezcenna. Diana zaczęła się głośno śmiać. Patryk widząc, jak dziewczyna się z niego nabija, postanowił się zreflektować.

-Podobna do ciebie?- zapytał całkiem odmienionym, odważnym, gotowym do podjęcia wyzwania tonem.

-No, a jakże! To moja kopia z dzieciństwa. W przyszłości stanie się moją siostrą bliźniaczką- zachwaliła siostrę.

-To szykuj kwiaty, Diano- powiedział Patryk uroczystym tonem- Jutro oświadczę się Basieńce.

 

3

Rano Patryk wymknął się z domu tak, jak do niego wszedł kilka dni temu- tylnymi drzwiami, gdy wszyscy jeszcze spali. Pojechał z Krzyśkiem domiasta i gdy ten był w szkole, kupił walizkę, żeby udawać, że ma jakiś bagaż ze sobą, dokupił do niej trochę rzeczy, żeby nie była za lekka o oboje razem pojawili się pod drzwiami domu punkt o szesnastej.

Po ceremoni powitalnej z mama Krzyśka i jego młodszym rodzeństwem, zasiedli do obiadu.

-Pyszne te pani gołąbki- Patryk pochwalił- Nawet moja babcia takich nie robi.

-A tam- rzekła mama Krzyśka skromnie- Przepis z internertu wzięłam. Ale cieszę się, że smakowały. Chcesz dokładki?

-Nie, dziękuję. Musi jeszcze dla innych starczyć.

-Starczy, nie przejmuj się- mama Krzyśka machnęła ręką beztrosko- Jedna gęba więcej do karmienia czy mniej, to bez różnicy.

-No, fakt, też prawda- przyznał Patryk.

-To co?

-To poproszę.

Pani Walczakowa nałożyła mu dwa kolejne duże gołąbki na talerz.

-O, idzie Dianka- powiedziała, gdy zobaczyła swoją najstarszą córkę schodzącą ze schodów- Dianka, zjesz obiad? Gościa mamy, przywitaj się.

-Cześć- rzuciła krótko Diana w stronę Patryka i usiadła do stołu. Nałożyła sobie trzy gołabki na talerz i zaczęła jeść.

-Dianka nie jest zbyt rozmowna, zwłaszcza przy jedzeniu- powioedziała pani Walczakowa do Patryka- Jest trochę nieśmiała i ciągle zatopiona w swoim świecie. Ale dobra z niej dziewczyna. Pomaga mi, ile może.

Diana słysząc to przewróciła oczami, ale się nie odezwała.

-Dianko, kochanie, musisz dzisiaj porzucić swoją sukienkę i zająć się Basieńką.

-Znowu?- Dianie się to wyraźnie nie spodobało.

-Tak, muszę iść do fryzjera w końcu. Widzisz przecież moje włosy- tu pokazała swoje już lekko siwiejące loki.

-Nie może się nią Krzysiek zająć? Albo Ala?

-Krzysiek i Ala mają naukę. Muszą niektóre oceny poporawiać.

-Jakby się uczyli cały rok, to by nie musieli. Poza tym jak ja chodziłam do szkoły, to nikt nie patrzał czy się uczę, czy nie. Jak było coś do zrobienia, to musiałam zrobić i koniec. A teraz pracuję zawodowo. Poniekąd to gorszy stan od ucznia.

-Oczywiście, masz rację kochanie- przyznała skwapliwie mama- Ale jesteś najstarsza i niestety najstarsi zawsze mają najgorzej.

-Ta…- Już miała dać za wygraną po raz tysięczny w życiu, gdy jej wzrok padł na Patryka- A nie może Patryk się nią zająć? W końcu jak Krzysiek będzie – tu złożyła palce u rąk w cudzysłów- „odrabiał” zadanie domowe, to Patryk i tak nic lepszego nie będzie miał do roboty. Nic mu się  nie stanie, jak się zajmie Basią.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-04-04 13:05:05