Krag Nucejańczyk - Narodziny Bohatera

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

staną moimi niewolnikami!- wrzasnął i nakreślił w powietrzu kolejne symbole. Zamknął oczy. Na jego czoło wystąpił pot. Stojący za nim ludzie rozmawiali w dziwnym języku, nie mogąc doczekać się bitwy. Nagle wrota zaskrzypiały i wydęły się, jakby coś ogromnego naparło na nie z niewyobrażalną siłą. Po chwili z trzaskiem pękły, rażąc stojących w pobliżu ludzi tysiącami odłamków. Alkatos dał rozkaz do ataku i stojący za nim bandyci wkroczyli do wioski. Kilku z nich wpadło od razu na ostre włócznie obrońców. Rozgorzała bitwa. Choć Nucejańczycy stawiali zaciekły opór, to ustępowali w umiejętnościach swoim przeciwnikom. Pole bitwy zasłały trupy. Mag jeździł na swoim ognistookim rumaku, co chwilę wykonując w powietrzu tajemnicze gesty. Zawsze gdy kończył, z tłumu dał się słyszeć przejmujący wrzask, jak gdyby obdzierano kogoś żywcem ze skóry. Każdy kogo dosięgła jego straszna magia padał na ziemię i brocząc krwią z nosa, ust, uszu i odbytu skręcał się i wił niczym wyjęty z wody węgorz. Żyły pękały mu wewnątrz ciała, kości łamały się, a ścięgna drętwiały. Straszliwa to była śmierć. Po kilkunastu minutach wioski nie miał już kto bronić. Przed bramą leżało pełno zakrwawionych, pociętych i poskręcanych w nienaturalnych pozach ciał. - Szukać niewiast! Brać żywcem - rozkazał Alkatos i patrzył, jak jego ludzie plądrują chaty, wyciągają z nich kobiety i dzieci, oraz jak podpalają słomiane dachy. - Ruszamy! - zawyrokował ponownie mag, gdy zebrano potrzebną ilość niewolników. Wskazał kierunek z którego przybyli i wyprzedzając swoich ludzi pogalopował przodem. Krag leżał krzyżem i płakał. Ponad nim wyrastał ogromny pomnik brodatego mężczyzny, o wyraźnie zarysowanej szczęce, muskularnej budowie i jednym, wielkim oku.Nad głową trzymał wzniesiony ogromny, dwuręczny miecz, gotowy do zadania ciosu. - Gruzgu Miażdżycielu! Boże wojowników! Daj mi siłę, bym mógł ochronić wioskę! Nie pozwól bym stchórzył... - mówił przez łzy Gdy skończył modlitwę wstał i wyszedł przed budynek. Na szczęście najeźdźcy tutaj nie zajrzeli. Zobaczył jak odjeżdżają, ciągnąc za sobą powiązane grubą liną kobiety i dzieci. Wśród nich ujrzał swoją matkę. Padł na kolana chowając twarz w dłoniach i przez palce patrzył, jak wrogowie znikają w ogromnej chmurze piasku. Tuman po chwili opadł, przykrywając porozrzucane wszędzie martwe ciała. Krag wstał i płacząc wrócił do środka. Padł przed rzeźbą i wznowił modlitwę. Nagle z góry spłynęło na niego żółte światło. Pomnik ożył. Chłopak z przerażeniem w oczach patrzył, jak kamienna postać Gruzga kieruje wzrok w jego stronę. - A więc tylko ty pozostałeś? - zapytał bóg grzmiącym głosem, od którego zatrzęsły się ściany świątyni. - Ttttak... - nieśmiało odpowiedział Krag - Pomścisz więc moich wyznawców!! Na głowę młodzieńca spłynęło jasne światło. Uniósł się w powietrze. Poczuł jak blask wypełnia go i przenika. Jego mięśnie urosły do niespotykanych rozmiarów, ścięgna stały się rozciągnięte, ruchy pewne i szybkie. Czuł wstępującą w swoje ciało energię i moc. Gdy opadł, nie był już sobą. Czuł, że w dłoniach potrafi zmiażdżyć ludzką głowę niczym robaka. Spojrzał na swoje umięśnione ręce i nogi. Przyjrzał się klatce piersiowej i twardemu niczym granit brzuchowi. Po chwili zerknął w górę. Trzymany przez Gruzga miecz spłynął w jego dłonie. Kamień został zmieniony w stal tak wytrzymałą, jak nic na świecie. - Od teraz twe imię to Krag Błękitne Ostrze - mściciel z Nuceji! Idź i zabijaj tych, którzy gwałtem wzięli osadę! Odpłać im wedle ich uczynków. Niech spadną głowy twych wrogów! - po tych słowach Gruzg na powrót skamieniał. Krag wywinął mieczem kilka ósemek. Zwykle miał z tym problemy, ale tym razem jego ruchy były zwinne. Broń którą otrzymał wyglądała na potwornie ciężką, jednak zdawało mu się iż nie waży ona zupełnie nic. Gdy skończył wywijać nią w powi

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52