Łzy Anioła

Autor: Aldonka9216
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Gabrielo, przybądź do mnie aniele!- Tak mnie nazywał, tak nazywał większość aniołów, bo z hebrajskiego oznacza to "człowiek Boży". Ludźmi niestety nie jesteśmy. Tylko jeden z nas potrafi przyjmować ludzką postać i przybywać na ziemię, ale tylko na polecenie Boga. To Archanioł Gabriel. Nasz przywódca, który często przydziela nam obowiązki. Od wieków jednak nie był na ziemi, twierdzi, że nie może znieść tego wszystkiego co tam się dzieje. Mówi,że serce się strasznie kraje gdy obserwuje się cierpienie ludzkie, panujące zło i niesprawiedliwość i czuje się tą świadomość, że nic nie można z tym zrobić. Bóg zabronił nam cokolwiek zmieniać na ziemi. Twierdzi, że macie wolną wolę i nie można wam nic narzucić. Powtarza, że ludziom należy pozostawić wolność decyzji, nawet jeśli chcą decyzji tragicznych. Czasem konsekwencje tych decyzji będą żywą nauką. On wierzy, że z czasem sami zrozumiecie, że dobro jest jedyną drogą światłości, a kiedy sami to zrozumiecie, to taświadomość będzie trwała wiecznie, a do tego potrzebna jest wiara, sama wiara. Gdy przybyłam przed oblicze Pana, skryłam wzrok by znów nie patrzeć na Jego cierpienie. Ujrzałam zlęknioną duszę. Okazało się, że to dobra dusza starszej kobiety, która zmarła niedawno. Okazało się, że zawsze była pobożna i jako jedna z nielicznych dusz trafiła do raju sprawiedliwie. Sama zastanawiałam się o co więc chodzi. Okazało się, że kobieta zostawiła na ziemi samotną teraz wnuczkę, która miała osiemnaście lat. Bardzo ją kochała i tęskniła za nią. Miała także syna, ale on był zły, nie odwiedzał jej, nienawidził gdy tylko stał się bogaczem wyjechał jak najdalej od niej. Staruszka łkała mówiąc, że nie zdążyła spisać testamentu, Bóg zabrał ją tak szybko i niespodziewanie. Wystraszona na kolanach wznosiła oblicze ku światłości Pana: 

- Proszę Panie, mój syn powiedział, że gdy umrę to zagarnie cały majątek i zostawi mojąwnuczkę na bruku. Nie pozwól na to, proszę! Ona nie zasługuje na taki los.  

- Gabrielo, zejdź na ziemię i dopilnuj by wnuczka jej dostała cały majątek.- Zwrócił ku mnie wzrok Jezus jednocześnie ocierając wciąż lejący się z oczu strumień łez.  

Dostałam bardzo trudne zadanie i długo myślałam co zrobić by wszystko skończyło sięszczęśliwie. Gdy zeszłam na ziemię przeżyłam szok: egoizm leżał wszędzie, na ulicy, w sercach ludzkich. Ludzie wciąż toczyli ze sobą walki, każdy dążył do własnego celu nawet po trupach. Oczywiście byłam tylko duchem, nikt mnie nie widział, nie słyszał, nie czuł. Wiem, że czasami tak czują się i ludzie. Moje serce wybuchło ze zdwojoną siłą bólem gdy widziałam tę młodądziewczynę, która tuląc do koralowych ust różaniec, skulona w kącie modliła się o duszę babci. Jej czarne hebanowe włosy otulały całe jej drżące ciało, a blada jak pierwszy śnieg twarz była cała mokra. Nie mogłam na to dłużej patrzeć, musiałam coś natychmiast wymyślić. Udało mi sięnaprawić wszystko. Po prostu podsunęłam do szuflady w komodzie list, podpisałam go imieniem jej babci. Dodałam w nim kilka słów otuchy i przekazałam w nich cały majątek dziewczynie. Już miałam odejść gdy zobaczyłam gwałtowny ruch dziewczyny. Chwyciła drapieżnym ruchem dzwoniący telefon jakby miała w słuchawce znaleźć ukojenie. Dzwonił jej zły wuj grożąc, że cały majątek należy się jemu. On łkając drżała mówiąc: 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Aldonka9216
Użytkownik - Aldonka9216

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-06-14 21:11:18