"Po stronie cienia" - VIII

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

5.

 

            Wciąż siedziałem w pokoju Matki, i chyba się zdrzemnąłem na kanapie, zmęczony całym światem,  bo też i chlapnąłem  wódę skrycie,  ale Łatek darł pysk więc się ocknąłem. Usłyszałem z pokoju Joanny rozmowę:

            - …gdybym mogła połączyć twojego dużego fiuta z jego rozumem i wyobraźnią, byłabym zaspokojona i szczęśliwa. Ale jesteś tylko idiotą z wielkim fallusem. Wybrałam ciebie, bo lubię seks, a z nim byłabym samotna. No i jest za stary. Ale czuję się małą dziwką. – Joanna z pewnością mówiła do Leszka. Bo do kogo? Przecież nie do Pawełka.

            Zakląłem, ale smutno, jak westchnienie, gdzieś do środka. Matka drzemał z akordeonem na piersi.

            Pomyślałem, że powinienem wrócić do Katowic. Ale błysnęła mi myśl, jak ostrze rozpalonej strzały w sercu, czy Mirek wszystko wypił? Bo jeśli nie… to rąbał to pies. Niech mnie Joanna zabije , a potem wyrzuci z domu.  Opróżnię resztę flaszki. Po co żyć przy niej, lecz bez niej?

            … Z każdym… tylko nie ze mną. Jakie to upokarzające. I jak tu nie pić.

             Zacząłem szukać butelki, i nadstawiłem ucha na rozmowę dochodzącą z pokoju obok.

            - Nie chrumkaj tak! – Joanna się wściekała. – Nie potrafisz sklecić zdania?

            - Co ja ci zrobiłem? – To był jednak Leszek.   Głos wyciszony i niepewny.

            - Nic!...Kurwa!... prócz dziecka.

            Nie żałowałem go. Przecież to on się z nią pieprzył. A ja musiałem, jak zwykle,  wrócić do swoich książek.

 

                                       IX

 

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38