post mortem

Autor: hollyhell
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

        Już chciała wystukać na klawiaturze pierwsze słowa, gdy w tym momencie zgasł komputer i światło, nastała cisza. Komuś zza ściany wyrwało się siarczyste przekleństwo.

        - Do cholery! - Anna również się zdenerwowała. Wymacała ręką telefon na biurku i wybrała numer do przełożonego. Po chwili usłyszala szorstkie “Halo?”.

        - Dzień dobry, szefie, właśnie odłączyli nam prąd i nie mogę rzecz jasna pisać raportu. W związku z tym prawdopodobnie oddam go dopiero pojutrze…

        - Jutro chcę widzieć raport. - przerwał jej oschły głos po drugiej stronie. - Nie interesują mnie żadne wymówki. Do widzenia. - Anna usłyszała krótki sygnał świadczący o zakończeniu rozmowy.

        Westchnęła ciężko, próbując opanować złość.

        - A jak Tomaszek dwa tygodnie zwlekał z prezentacją, to było wszystko w porządku - sapała ze złości, oświetlając sobie telefonem drogę do kuchni, bo tam miała nadzieję znaleźć zapałki i świeczki. - Kornel też złożył raport po terminie i też się wtedy nic nie stało. - wyciągnęła z szafki zapałki, napoczętą już świeczkę i wróciła do pokoju.

        - No tak, przecież kobiety muszą mieć gorzej. - mamrotała, wyciągając z szuflady notatnik i długopis. - Zawsze miałyśmy gorzej i będziemy mieć gorzej. - powiedziała z goryczą, próbując pisać raport posiłkując się jedynie długopisem i świeczką dającą blade światło.

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
hollyhell
Użytkownik - hollyhell

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2020-05-28 13:01:24