Wieczorna rozmowa - piątek

Autor: Boik
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Wyraźnie potraktował zaparzenie kawy jako wybieg i ucieczkę przed dalszą rozmową. Zaczął sią krzątać po kuchni szykując filiżanki, czajnik z wodą i mleko, pogwizdując jednocześnie pod nosem cichutko.

Popatrzyła na męża z uśmiechem i zabierając gazetę z kuchennego krzesła, przeniosła się na fotel przed telewizorem. Nie włączyła  jednak odbiornika, tylko z zainteresowaniem zaczęła przeglądać strony pisma, czekając na obiecaną kawę.

- Czy dzisiaj słodzisz? – zawołał z kuchni.

- Patrz jaki złośliwy. Nie, nie słodź mi. Trzeba zacząć dbać o zdrowie. Od dzisiaj liczę kalorie.

Po krótkiej chwili, z dumą wszedł do pokoju niosąc na tacy dwie filiżanki z aromatyczną  kawą.

- Bardzo proszę, szanowna pani - kawa podana.

Postawił tacę na stoliku a sam z westchnieniem ulgi usiadł w głębokim fotelu.

- O! – rozmarzył się – to jest życie! Nawet nie wiesz jak ja uwielbiam piątkowe popołudnia, kiedy przed nami loooong weekend – przeciągał z lubością „ o ” – ciekawe, czy wszyscy ludzie czują to samo co ja w takiej sytuacji. Wyobrażasz  sobie? Siedzi teraz jakieś kilkanaście milionów ludzi i wszyscy myślą – jak to wspaniale, że jutro nie trzeba iść do roboty – ale odjazd, nie? Gdyby się tak umówić w internecie i jednocześnie wszyscy razem by westchnęli, to pewnie ziemia by się zatrzęsła.

- A ty od kiedy taki młodzieżowiec? Internetowej akcji mu się zachciewa. Co to za odjazdy?

- Tak się teraz mówi, telewizji nie oglądasz?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Boik
Użytkownik - Boik

O sobie samym: Nie lubię ludzi zawistnych i mściwych. Kocham radość i śmiech, ale najbardziej lubię leniuchować z książką.
Ostatnio widziany: 2015-12-10 07:25:28