Wieczorna rozmowa - piątek

Autor: Boik
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Wiem, wiem. Wiem, że tak się mówi. Ale na inny temat teraz. Tak myślę o Jance i Januszu. Dopiero co skończyła im się ta historia z prawie rozwodem. Ania urodziła synka i wszystko mogłoby się rozwijać szczęśliwie. To teraz podobno stracił pracę. Niektórym to w życiu się nie wiedzie, oj nie wiedzie.

- Każdy jest kowalem własnego losu – powiedział z przekonaniem.

- Nie bardzo by ci to kowalenie szło – zaśmiała się – gdybyś nie miał takiej wspaniałej żony.

- Wspaniała, to może i jest, ale przecież ja ją kiedyś wybrałem z pośród tłumu wielbicielek.

- Tłumu wielbicielek?! – zaśmiała się - a co się stało kiedy się obudziłeś?  - przecież masz szczęście, że ja dałam się nabrać na twoje miłe słówka, inaczej byś został starym kawalerem.

- Kawalerskie życie też ma swoje uroki. Starał się nieudolnie zagrać rozmarzenie. Na przykład nie wysłuchiwałbym od nikogo tego rodzaju uwag.

- Daj spokój marzycielu, przecież to wszystko żarty. Też się cieszę na ten long weekend, jak to powiedziałeś. Będzie czas na gruntowne sprzątanie, może wypierzemy dywany i kafelki w łazience aż się proszą o silną męską rękę.

- O kurczę! Widzisz, kawaler takich chwil nie przeżywa. Co za wspaniałe plany! Chyba zadzwonię do firmy i na ochotnika się zgłoszę do pracy.  Za darmo!!

Niby się złościł, ale widać było, że naprawdę się cieszy z tych nadchodzących wolnych od pracy dni .

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Boik
Użytkownik - Boik

O sobie samym: Nie lubię ludzi zawistnych i mściwych. Kocham radość i śmiech, ale najbardziej lubię leniuchować z książką.
Ostatnio widziany: 2015-12-10 07:25:28