Dlaczego warto?
REJESTRACJA
LOGOWANIE
KSIĄŻKI
Nowości
Zapowiedzi
Patronujemy
Autorzy
Cykle
Streszczenia
Wydawnictwa
FILMY
Nowości
Zapowiedzi
SERIALE
Wszystkie
Popularne
Seriale obyczajowe
Seriale tureckie
Telenowele
Seriale komediowe
Seriale kryminalne
Reality show
Programy rozrywkowe
NEWSY
Wszystkie
O tym się mówi
Filmy i seriale
Konkursy i nagrody literackie
Fragmenty książek
Promocje i wyprzedaże
Telewizja
Wydarzenia
RECENZJE
Wszystkie
Biografie, wspomnienia
Dla dzieci
Dla młodzieży
Dydaktyka
Fantasy, science fiction
Historyczne
Horror
Komiksy
Kryminał, sensacja, thriller
Kuchnia
Literatura faktu, reportaż
Literatura piękna
Medycyna i zdrowie
Obyczajowe
Pedagogika
Podróżnicze
Poezja
Popularnonaukowe
Poradniki
Przygodowe
Psychologia
Romans
Sport
Wiedza ezoteryczna
Young Adult
Zarządzanie i marketing
PUBLICYSTYKA
Wszystkie
Popularne
Wywiady
Recenzje filmów i seriali
Sylwetki twórców
Analiza
Esej
Felieton
Komentarz
Kurs pisania
Jak pisać wiersze?
Recenzje gier planszowych
Relacja
CYTATY
Wszystkie
O Życiu
O miłości
O kobietach
Złe
O ludziach
RANKING
SPOŁECZNOŚĆ
Wiersze
Opowiadania
Forum
Konkursy
Granice TV
Wymieniaj punkty na książki
Zdjęcia użytkowników
Wyzwania czytelnicze
Ranking użytkowników
BIBLIOTECZKA
granice.pl
Cytaty
Autor: Lori Schiller
Lori Schiller - cytaty
Nigdy nie uważałam, by piosenkarze czy piosenki przemawiały do mnie w tak bezpośredni sposób jak robił to Walter Cronkite z telewizyjnych wiadomości, gdy byłam w szkole średniej. Jednak moje nastroje tak wyostrzały płynące dźwięki i słowa, że te, niczym nóż, wcinały się wprost do mojego mózgu. Piosenki przemawiały do moich przeżyć, odwoływały się do uczuć. Dzięki muzyce świat zewnętrzny stawał sięlustrzanym odbiciem mojego wnętrza. Granice między muzyką i moim umysłem zacierały się. Melodie i teksty pochłaniały mnie. Często byłam
Autor:
Lori Schiller
0
Jeśli jednak muzyka była potężna, to moje nastroje były od niej potężniejsze. Coraz częściej zauważałam, że muzyka wcale nie panuje nad nastrojami. To nastroje panują nad muzyką. Wirują w pędzie wewnątrz mnie, wydostają się do świata zewnętrznego, dobierają piosenki, tony i słowa tak, aby muzyka nie stanowiła dla nich alternatywy, lecz aby współgrała z nimi i potęgowała je.
Autor:
Lori Schiller
0
Kiedy zespół Steely Dang grał swój przebój "Any major Dude", słyszałam jak piosenka wprost przemawia do mnie, jak mówi o kobiecie, być może o mnie samej, bujającej na krawędzi załamania nerwowego, lecz próbującej jeszcze zebrać się w garść. Wydawało mi się, że każdy żyje w obłąkanym świecie.
Autor:
Lori Schiller
0
Mocnym i ekscytującym uderzeniem była dla mnie muzyka Steviego Wondera. Kiedy słuchałam "Golden Lady", zdarzało się, że spostrzegałam nagle, iż tańczę dookoła pokoju wyczerpana radosnym uniesieniem, szybuję gdzieś w gwiazdach Drogi Mlecznej. Klasą dla siebie był Elton John, mistrz budowania uczuć na obu biegunach mojego muzycznego spektrum. W repertuarze miał piosenki o groźnie brzmiących tytułach, jak na przykład "Pogrzeb dla przyjaciela", i absolutnie dzikie, jak na przykład "W sobotę wieczór można się bić". Elton John był dla
Autor:
Lori Schiller
0
Lubiłam też uderzenie Billy'ego Joela. Czasami kiedy śpiewał, stawiał w piosence pytania, na które sam dawał odpowiedzi. Wydawało mi się, że to Głosy prowadzą między sobą rozmowę, będąc akurat w dość spokojnym usposobieniu. Kiedy Billy Joel śpiewał o szaleństwach, radościach, albo depresji, wydawał się dzielić ze mną zastraszający chaos, jaki nosiłam w sobie. W piosenkach o samotności zdawał się z kolei dobrze rozumieć moje osamotnienie.
Autor:
Lori Schiller
0
Muzyka była dla mnie idealnym bankiem, w którym mogłam przechowywać swoje nastroje. Była też swojego rodzaju narkotykiem. Pobudzała i koiła moje nastroje. Już pierwszy takt ulubionej piosenki sprawiał, że moje emocje sięgały zenitu. Wystarczała dobra dawka Ala Jarreau, aby podnieść mnie na duchu. Podwójna szpryca Neila Younga skutecznie temperowała szalone przypływy energii. Żeby się zdrowo poderwać, sięgałam po kasetę z nagraniami Pata Benatara. Potem potrzebna mi była jednak piosenka na okiełznanie szaleństw, więc słuchałam "Br
Autor:
Lori Schiller
0
Cudownym wyjściem z najgłębszych depresji była kaseta z Jacksonem Brownem i jego piosenka o samobójstwie. Moja obsesja stawała się jego obsesją, a jego obsesja moją. Z jego uczuciami mogłam zgłębić i zintensyfikować własne. Mogłam poczuć się jakby czyjeś samobójstwo było moim własnym.
Autor:
Lori Schiller
0
Wydawało mi się, że jedna z piosenek Pink Floydów opowiadała o moich własnych obsesjach związanych z czasem. Trzymałam w swoim pokoju masę zegarków i nieustannie sprawdzałam, która dokładnie jest godzina. Piosenkę rozpoczynał hałas tuzina nakręconych różnego rodzaju budzików, potem następowały miarowe uderzenia serca i wreszcie łoskot bicia w dzwony i bębny. Odczuwałam wtedy nieodparty przymus, by sprawdzić godzinę. Spoglądałam na wskazówki swojego zegarka na rękę, potem sprawdzałam czas na zegarku cyfrowym, a potem, nie ufając ż
Autor:
Lori Schiller
0
1
Dodaj nowy cytat
Najpopularniejsze tagi
życie(190)
ludzie(140)
miłość(132)
smierc(126)
bóg(112)
praca(102)
kobieta(74)
dzieci(69)
kobiety(66)
prawda(61)
Reklamy