Dlaczego warto?
REJESTRACJA
LOGOWANIE
KSIĄŻKI
Nowości
Zapowiedzi
Patronujemy
Autorzy
Cykle
Streszczenia
Wydawnictwa
FILMY
Nowości
Zapowiedzi
SERIALE
Wszystkie
Popularne
Seriale obyczajowe
Seriale tureckie
Telenowele
Seriale komediowe
Seriale kryminalne
Reality show
Programy rozrywkowe
NEWSY
Wszystkie
O tym się mówi
Filmy i seriale
Konkursy i nagrody literackie
Fragmenty książek
Promocje i wyprzedaże
Telewizja
Wydarzenia
RECENZJE
Wszystkie
Biografie, wspomnienia
Dla dzieci
Dla młodzieży
Dydaktyka
Fantasy, science fiction
Historyczne
Horror
Komiksy
Kryminał, sensacja, thriller
Kuchnia
Literatura faktu, reportaż
Literatura piękna
Medycyna i zdrowie
Obyczajowe
Pedagogika
Podróżnicze
Poezja
Popularnonaukowe
Poradniki
Przygodowe
Psychologia
Romans
Sport
Wiedza ezoteryczna
Young Adult
Zarządzanie i marketing
PUBLICYSTYKA
Wszystkie
Popularne
Wywiady
Recenzje filmów i seriali
Sylwetki twórców
Analiza
Esej
Felieton
Komentarz
Kurs pisania
Jak pisać wiersze?
Recenzje gier planszowych
Relacja
CYTATY
Wszystkie
O Życiu
O miłości
O kobietach
Złe
O ludziach
RANKING
SPOŁECZNOŚĆ
Wiersze
Opowiadania
Forum
Konkursy
Granice TV
Wymieniaj punkty na książki
Zdjęcia użytkowników
Wyzwania czytelnicze
Ranking użytkowników
BIBLIOTECZKA
granice.pl
Cytaty
Autor: Marta W. Staniszewska
Marta W. Staniszewska - cytaty
Zaczesał je palcami do tyłu, bosko naprężając przy tym bicepsy i biegł dalej. Jak ja kochałam jego ramiona i mięśnie piersiowe, i pośladki, i... Dobra, uspokój się - skarciłam się w myślach, założyłam słuchawki na uszy i przyspieszyłam prędkość do ulubionej przeze mnie, aż muzyka porwała mnie w stan, w którym nie liczyło się nic oprócz biegu. Myśli już nie płynęły przez mój umysł, nie wprawiały ciała w niemiły dreszcz czy niepokój. Były obok, gdzieś poza mną, nieszkodliwe, obojętne, prawie przeźroczyste. Uwielbiałam ten bło
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Nie wiedziałam, ale nie dał mi czasu się nad tym dłużej zastanawiać, gdy uniósł moją nogę i oparł sobie na przeciwległym ramieniu, rotując moimi biodrami tak, że miał dostęp do wszystkich moich wrażliwych miejsc. Nasunął prezerwatywę. Ujrzałam jego boską twarz nad swoją, a w dole główka ciężkiego penisa oparła się o wrota do mojego wejścia. Jedną dłonią podtrzymywał moją nogę na swoim ramieniu, a drugą uwolnił z miseczki biustonosza pierś i zaczął powolne pieszczoty. Najpierw uciskał całą dłonią, potem zataczał kółeczka w
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Każdy ma taki dzień, który zapamięta do końca życia. Taki moment, gdy jest w stanie przypomnieć sobie z przerażającą dokładnością miejsce, w którym przebywał, gdy usłyszał złą lub dobrą wiadomość, która miała wpływ na resztę jego życia.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Z pietyzmem pogładziłam wyraźnie zarysowane pagórki jego brzucha. Ideał to mało powiedziane. Mężczyzna pozujący do rzeźby Dawida, Michała Anioła, mógłby się nieco zawstydzić lub nieźle wkurzyć, gdyby spotkał Aleksa przypadkiem na swojej drodze, spacerując po ulicach Rzymu. Zwłaszcza, gdyby porównał swoje proporcjonalne, ale wątłe ciało z jego - potężnym, umięśnionym, generującym dreszcz podniecenia, a u niektórych także niepokoju.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Jeśli jest ktoś, kto czyha na ich szczęście to Aleks będzie musiał go znaleźć. Poruszy niebo i ziemię, lecz nie dziś. Dziś wieczorem wstrząśnie światem jednej dziewczyny. Blond anioła, którego kochał jak nikogo dotąd.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Jesteś dla mnie wszystkim, Rybko. Moją Agape i Erosem. Słońcem, wodą, tlenem, codziennym posiłkiem. Jesteś moją muzą. To dla ciebie chcę uczyć się i stawać się lepszym. To dla ciebie chcę tworzyć i dawać. Dla ciebie żyć. Żyć z tobą! Jak mógłbym oddychać, gdy ty pierwsza nie weźmiesz oddechu, jak moje serce mogłoby wybić uderzenie, bez twojego, nadającego mu rytm. Kocham twoje oczy, w których odbija się dobro, twoje różowe usta, twoje włosy niczym piaszczyste wydmy smagane wiatrem. Kocham twoje piersi, gdy ulegają moim pie
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
- Jestem - odrzekł, a dźwięk nieco ugrzązł w jego gardle, aż musiał odchrząknąć. - Jestem Ion i słyszę cię dobrze. Bill, możesz zacząć od przypomnienia, na czym skończyliśmy poprzednim razem? - Z ledwością wydusił głos ze zmiażdżonej podnieceniem krtani, a w momencie wypowiadania ostatniego słowa znów odleciał myślami, gdy Sophie schyliła się do niego, ukazując ponad dekoltem krągłości swoich piersi. Ścisnęła je w swoich palcach i drażniła paznokciami sutki, które już od dawna sterczały uwięzione pod materiałem sukienki.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Ale chciał więcej - ciało i duszę, chciał, aby jej serce biło tylko dla niego, a każdą myśl zaprzątały gorące wspomnienia przyjemności, jaką może jej ofiarować.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Pragnął jej ust. Z ledwością opanowywał
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Jego powolna pieszczota potęgowała uczucie oddania. Czułam, że jestem jego, dawał mi to do zrozumienia każdym przeciągłym ruchem, każdym podnieconym oddechem rozlewającym się ciepłem na moich piersiach.Nie wiem jak to możliwe, ale niespodziewanie po dwóch poprzednich wyczerpujących do cna orgazmach, mym ciałem wstrząsnął kolejny. Szczytowałam drżąc i chłonąc go, podtrzymywana silnym ramieniem. Odczucie nie było tak intensywne jak poprzednie, ale sprawnie przedłużane w nieskończoność dłońmi Aleksa dało boski efekt wycieńcz
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Jej twarz odzwierciedlała frapujący stop pożądania i cierpienia - obu tak wielkich, że krew w jego żyłach zawrzała w oszalałej tęsknocie.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Spuściła zmieszany wzrok na kartki i korespondencję leżącą na biurku recepcji. Ten facet był zbyt seksowny, zbyt intensywny jak dla niej. Zwłaszcza, że jej doświadczenie z mężczyznami, z racji wieku i wrodzonej nieśmiałości, kończyło się jak dotąd na dotykaniu i pieszczotach.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Moja nienawiść do dnia po Bożym Narodzeniu była odwrotnie proporcjonalna do uczucia, jakim darzyłam mężczyznę leżącego obok mnie. Pode mną. Mój Boski Thor. Był dla mnie wszystkim i znacznie więcej, czego mogłam w życiu zapragnąć. Każdy z nim dzień był niczym wyjęty z jakiejś nierealnej baśni, która w przeciwieństwie do świąt nie kończyła się nigdy. I wciąż nie mogłam uwierzyć, że jest tu ze mną. Nasza droga do tej konkretnej chwili była tak pogmatwana, że z łatwością nadawałaby się na scenariusz filmowy. Począwszy od letn
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Uśmiechnął się z wyraźną satysfakcją i bez ostrzeżenia, jakbym ważyła tyle, co powietrze, obrócił moje wciąż drżące w spazmach przyjemności ciało tak, że teraz piersiami dotykałam rozgrzanego od ciepła mojej skóry materiału pościeli. Udami znalazł się na zewnątrz moich, złączonych ze sobą. Dłonią uniósł mi biodra, wyginając moją pupę w wygodny dla siebie sposób i równie bezceremonialnie, ale niby opieszale, jakby ciesząc się każdym zdobytym centymetrem, posiadł mój mokry poprzednim orgazmem tunel, wsuwając się we mnie głę
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
Chciałabym abyście pamiętali, że ta krótka książka, stworzona w szczególności dla kobiecej części czytelników, jest jedynie fikcją literacką, pierwszym wytworem mojej bujnej, aczkolwiek mocno ograniczonej wyobraźni.
Autor:
Marta W. Staniszewska
0
1
2
następna
ostatnia
→
Dodaj nowy cytat
Najpopularniejsze tagi
życie(190)
ludzie(140)
miłość(132)
smierc(126)
bóg(112)
praca(102)
kobieta(74)
dzieci(69)
kobiety(66)
prawda(61)
Reklamy