Nora Roberts to znana na całym świecie autorka kilkudziesięciu powieści romantycznych, thrillerów i kryminałów, z których te ostatnie wydaje głównie pod pseudonimem J. D. Robb.Twórczość autorki poznałam wiele lat temu, kiedy to z przyjemnością sięgałam głównie po powieści romantyczne. Nora Roberts ma niesamowicie lekkie pióro, a historie, które tworzy, stanowią idealną formę rozrywki i relaksu dla tych, którzy potrzebują lżejszej lektury. Ostatnio w moje ręce trafiła jej najnowsza powieść, „Gry umysłu”, pełna napięcia opowieść o tragedii i traumie, miłości oraz rodzinnych więzach, która okazała się dla mnie idealną odskocznią od codziennych lektur.
Każdego roku w czerwcu Córa i John Foxowie wyruszają z Wirginii do Kentucky, w górzyste rejony Appalachów, do miejsca, gdzie przez dwa tygodnie, pod opieką babci Lucy, Thea i Remi mogą biegać do woli, wdychać zapachy natury, świeżego chleba i ręcznie robionych świec. Dziewczynka nie zdaje sobie jednak sprawy, że wkrótce jej rodzinę dosięgnie ogromna tragedia.
Pewnej nocy Thea i jej babcia Lucy budzą się z tego samego koszmaru. Tragedia, która miała miejsce w domu rodzinnym Thei, na zawsze zmienia życie jej rodziny. Dzięki wizji Thei, w której dziewczynka widziała mordercę oraz przebieg zdarzenia, sprawca zostaje szybko schwytany i osadzony na resztę życia w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Z biegiem czasu Thea znajdzie przyjaciół, rozwinie swoje umiejętności, zbuduje karierę i odnajdzie miłość. Mimo że wciąż będzie miała zdolność wnikania w ludzkie umysły i dusze, którą jej babcia uważa za niezwykły dar, dla niej samej stanie się to przekleństwem. Chłopak, który zniszczył jej dzieciństwo, również posiada tę samą zdolność, dzięki której Thea słyszy jego wypaczone myśli, a on, zdając sobie z tego sprawę, pragnie zemsty.
„Gry umysłu” autorstwa Nory Roberts to powieść, która mocno mnie zachwyciła. Kiedy sięgnęłam po tę książkę, nie spodziewałam się, że na jej kartach znajdę tak emocjonującą i wyjątkową opowieść. Byłam przekonana, że autorka zaserwuje mi romantyczną historię, a to, co otrzymałam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Nora Roberts utkała niespieszną opowieść, której fabuła rozgrywa się na przestrzeni kilku lat, oferując wszystko to, co lubię w książkach – tajemnice, rodzinne więzi, dramat i romans. Historia, którą przelała na papier, wciągnęła mnie od pierwszych stron, a mimo powolnej akcji, nie mogłam się od niej oderwać. Z zapartym tchem śledziłam rozwój wydarzeń i z niecierpliwością czekałam na zakończenie. Autorka wykreowała wspaniałe, wielobarwne postaci, a ich rozwój przedstawiony został w sposób bardzo realistyczny, co nadaje powieści autentyczności i sprawia, że bohaterowie stają się nam bliscy. Niesamowita sceneria oraz elementy paranormalne nadały powieści niepokojący i trzymający w napięciu klimat, przez co trudno było mi odłożyć książkę nawet na moment.
„Gry umysłu” autorstwa Nory Roberts to fascynująca powieść, pełna napięcia, romansu oraz elementów paranormalnych. Napisana lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, dopracowana w każdym detalu, niesamowicie angażująca, emocjonująca i urzekająca! Choć ma swoje smutne momenty, jest również wzruszająca i przyjemna, podkreślająca więzi i miłość rodziny. Autorka podejmuje trudne i bolesne tematy, jednak ukazuje je z wyczuciem i wrażliwością, co sprawia, że historia Thei staje się dowodem na to, że mimo tragedii i trudności jesteśmy w stanie zbudować swoje szczęście. Gorąco polecam.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 592
Tytuł oryginału: Mind games
Dodał/a opinię:
Ilona Wolińska
Opowieść o życiu i miłosnych perypetiach członków szkockiego rodu MacGregorów Caine cieszył się opinią niepokonanego na sali sądowej i... najlepszego...
Najstarsza z sióstr, Maggie, jest piękna, ambitna i utalentowana. Żyje z dala od ludzi, z pasją oddając się sztuce. Tworzy oryginalne przedmioty ze szkła...