Kilkadziesiąt nowości wydawniczych, które do księgarń trafiły w II kwartale 2025 roku rywalizowało o uznanie jurorów i internautów w konkursie i plebiscycie „Najlepsza książka na lato 2025", organizowanym już po raz 17. przez redakcję serwisu Granice.pl. W głosowaniu oddano kilkadziesiąt tysięcy głosów. Które premiery ostatnich miesięcy warto przeczytać?
Najlepsze książki na lato 2025
Najważniejszą spośród nagród – nagrodę główną jury – otrzymała książka Ewy Sobieniewskiej Nocny welon (Wydawnictwo Lira).
Nocny welon to poruszająca opowieść o kobietach, które próbują ułożyć życie na nowo w cieniu wielkich strat, osobistych dramatów i sekretów. Wiktoria Łempicka, pani na Zielnej, to bohaterka, która wciąż nie potrafi pożegnać przeszłości. Choć minęło już kilka lat od śmierci jej męża w powstaniu styczniowym, kobieta wciąż nosi czerń, obrączkę i zamyka się na wszystko, co mogłoby symbolizować nowy początek. Jest silna, odpowiedzialna, skoncentrowana na majątku i synach, ale gdzieś pod warstwą codzienności wciąż kryje się złamane serce. Jej codzienność to mozolna walka – nie o przetrwanie, lecz o zachowanie wierności temu, co utracone. A może raczej – komu?
Autorka po raz kolejny tworzy powieść misterną, pełną detali, a jednocześnie lekką. Mamy tu przepis na historię, która wciąga czytelnika i angażuje go na różnych poziomach. Nocny welon to powieść, która nie udaje, że życie to tylko szczęście i miłość. Tu miłość jest, ale często wymaga poświęcenia, odwagi, a przede wszystkim wybaczenia – sobie i innym. Tu każdy bohater czegoś się uczy, często za późno, ale jednak. Nocny welon to historia o zazdrości, która potrafi zniszczyć nie tylko tych, których dotyka, ale przede wszystkim tych, którzy ją w sobie hodują. O lojalności, która może stać się więzieniem. O tęsknocie tak silnej, że przykuwa do wspomnień bardziej niż łańcuchy. Ale też o przebaczeniu, które nie przychodzi łatwo, ale potrafi otworzyć drzwi do czegoś więcej niż tylko ulgi.
Nagrodzone przez jurorów Uroczysko Anny Olszewskiej (Wydawnictwo Zwierciadło) to dowód na to, że kryminał często przekracza ramy gatunku. I jest przez to jeszcze lepszy! Potwierdzają to również dwa poprzednie tomy Zbrodni czorsztyńskich – Osada i Samotnia.
Podczas spektaklu w Operze Krakowskiej w tajemniczych okolicznościach znika Nadia Volkov – czołowa solistka baletu. Sprawą zajmuje się Anna Zdrojewska, jednak każdy kolejny trop zamiast rozwiewać wątpliwości, prowadzi do coraz bardziej skomplikowanej sieci możliwych motywów i powiązań. Igor Schutt, dziennikarz, który miał przeprowadzić z Nadią wywiad, nie czeka na rozwój oficjalnego śledztwa – sam zaczyna szukać odpowiedzi. Jakie będą tego efekty? Warto się przekonać!
Akcja powieści osadzona jest w surowym, malowniczym krajobrazie Pienin, gdzie czas płynie inaczej. Mamy do czynienia z historią, która pozornie opiera się na klasycznym motywie śledztwa, ale z każdą kolejną stroną wychodzi daleko poza jego schemat. Wątki kryminalne przeplatają się z psychologicznym portretem ludzi naznaczonych stratą, tęsknotą i własnymi demonami.
W powieści nie brakuje retrospekcji, pojawiają się też obrazy baletu i sztuki. Można to uznać za metaforę wyrafinowania, piękna, ale i przemocy. Baletnice pojawiają się jako postaci tragiczne, uwikłane w świat, w którym estetyka miesza się z obsesją. No właśnie… Uroczysko to książka zaskakująca, która stawia pytania o granice człowieczeństwa, o odpowiedzialność za drugiego człowieka, o relacje z przeszłością, które nie pozwalają ruszyć naprzód. To również opowieść o miejscach – dosłownie i w przenośni. Zielone Skałki, Kacze, Zaskalskie – to przestrzenie pamięci, wspomnień i zbrodni.
Najlepsze książki na lato 2025 – proza
Magda Knedler to nazwisko ważne w polskiej prozie. Autorka zjednała sobie serca czytelników nie tylko świetnym piórem, ale też wyjątkową umiejętnością oddawania emocji. I tym razem jest podobnie. Nagrodzone przez jurorów w kategorii prozy Północne siostry (Zwierciadło) to nie tylko kontynuacja Noworocznych panien, ale przede wszystkim autonomiczna, wielowarstwowa opowieść o kobiecości, relacjach i społecznych więziach, które wciąż, mimo upływu dekad, pozostają zaskakująco aktualne.
Północne siostry to literatura piękna, pełna artyzmu, ale podana w taki sposób, że wciąga od pierwszego akapitu. Zaczynamy od pięknej, słodkiej miłości, a z każdym kolejnym rozdziałem narasta napięcie, piętrzą się emocje. W tej książce dużo jest szczerości, emocji, ale też siły. Absolutnie zachwycające okazuje się wydanie w twardej oprawie, z ciekawą okładką i barwionymi brzegami. Zwłaszcza, że Północne siostry każą do siebie wracać. Będą czytane raz po raz, zawsze z tą samą przyjemnością.
Północne siostry to opowieść o siostrzeństwie, o kobietach, które kochają, wspierają się i zawodzą nawzajem, ale nie przestają być sobie potrzebne. To także zapis budowania siebie wbrew konwenansom, oczekiwaniom i historii. Powieść ta nie tylko porusza, ale też przypomina, że literatura może być formą czułości wobec świata. I wobec siebie.
Mocna, ważna i angażująca historia – taka właśnie jest powieść Katarzyny Kieleckiej Niewidzialna dziewczyna (Wydawnictwo Szara Godzina). Pisać o bólu dziecka, o traumach i patologiach nie jest łatwo. Autorka potrafi jednak zachować balans. Przedstawia też czytelnikom bohaterkę, która nie pozwoli się tak łatwo złamać!
Gdyby spojrzeć na świat oczami trzynastoletniej Ofelii, być może otoczyłaby nas szarość. Dziewczynka nauczyła się znikać. Niewidzialność to jej sposób na przetrwanie – w szkole, gdzie lepiej nie wychylać się z tłumu, a także w domu, gdzie każde słowo może sprowokować krzyk albo cios. W jej rzeczywistości nie ma miejsca na dzieciństwo. Jest zeszyt, który staje się jedynym powiernikiem, i nadzieja. Maleńka, krucha, ale uparcie tląca się gdzieś głęboko w środku.
Niewidzialna dziewczyna to opowieść, w której trauma i samotność spotykają się z potrzebą więzi. Katarzyna Kielecka pokazuje, że każda relacja wymaga czasu i że nie zawsze miłość przychodzi wtedy, kiedy się jej spodziewamy. Czasem zaczyna się od cichego współczucia i nieporadnej troski. Poza tym – nie zawsze wszystko wybrzmiewa w słowach. Reszta tkwi w spojrzeniach, w nieodebranych telefonach, w listach, które nie wiadomo, czy dotrą.
Niewidzialna dziewczyna opowiada o dostrzeganiu, zobaczeniu kogoś, gdy stoi w cieniu, z garścią wstydu i nadziei. O tym, że czasem najważniejsze spotkania nie są tymi zaplanowanymi, ale tymi, które zaskakują i zmieniają wszystko. Katarzyna Kielecka udowadnia, że literatura społeczna może być czuła, poruszająca i autentyczna. Może otwierać oczy, ale nie musi odbierać nadziei. I właśnie to jest najbardziej ujmujące w tej historii.
Najlepsze książki na lato 2025 – kryminały, thrillery, komedie kryminalne
Nagrodę internautów w kategorii thriller – podobnie jak nagrodę czytelników w całym plebiscycie – zdobyła powieść Anny Olszewskiej Uroczysko.
Praca psychologa-terapeuty to bardzo odpowiedzialne zadanie. Udowadnia to Monika Czarnowska w nagrodzonej przez jurorów w kategorii thrillerów powieści Pomogę Ci (Wydawnictwo Prozami). Autorka, opierając fabułę na tytułowej propozycji, ukazuje różne oblicza pomocy. Pomocy, która może stanowić rzeczywiste wsparcie, ale może też stać się źródłem chorej i destrukcyjnej obsesji…
Książka Moniki Czarnowskiej ukazuje złożoność ludzkich emocji i relacji. Pozornie przypadkowe zdarzenie na parkingu diametralnie zmienia życie kilku osób. Zastanawiając się nad przeszłością, bohaterowie stwierdzają, że poszczególne zdarzenia były tylko kolejnymi kamykami, które i tak spowodowałyby prawdziwą lawinę w ich życiu. Jeśli nie byłaby to stłuczka pod basenem, to nastąpiłoby inne, równie obfitujące w konsekwencje wydarzenie. A to, co działo się dalej, okazuje się jedynie konsekwencją wyborów, jakich każda z postaci dokonywała.
Monika Czarnowska starannie buduje napięcie, zwodzi czytelnika na manowce, podsuwając mu mylne tropy. Książkę czyta się szybko, cały czas zastanawiając się nad tożsamością zbrodniarza. Warto też dodać, że inspiracją do stworzenia postaci zabójcy była prawdziwa historia: pewien mężczyzna, Japończyk, za pomocą Twittera wyszukiwał swoje ofiary, zapraszał do domu i pomagał im w popełnieniu samobójstwa.
Pomogę Ci to satysfakcjonujący thriller psychologiczny i bardzo obiecujący debiut. Warto zapamiętać nazwisko autorki i śledzić jej poczynania w literackim świecie.
Nie każdy autor, który porusza temat mafii lat 90., potrafi wyjść poza stereotypową narrację o chłopcach z bronią i złotymi łańcuchami. Tymczasem nagrodzone przez jurorów w kategorii kryminałów Złote góry Klaudiusza Szymańczaka (Wydawnictwo Oddechy) to brutalna, wielowarstwowa historia o lojalności, traumie, pamięci i iluzji sprawiedliwości.
Artur Wasilewski, jeden z głównych bohaterów, to mężczyzna z przeszłością. Jest bezwzględny wobec wrogów, ale w relacji z synem — czuły, opiekuńczy, autentyczny. To w jakimś sensie dowód na to, że zło nie nosi zawsze tej samej maski. Gangster może być jednocześnie ojcem z traumą i człowiekiem próbującym odnaleźć własne zasady w świecie bez reguł. Stanisław Fogiel to jego przeciwieństwo — człowiek, który zbudował swoje życie od nowa, dosłownie i metaforycznie, odnawiając stary pensjonat w Złotym Stoku. Jednak on również nie jest wolny od ciężaru przeszłości i własnych demonów. W końcu pojawia się znany już fanom twórczości Klaudiusza Szymańczaka nadkomisarz Laurentowicz – człowiek, który nie tyle ściga przestępców, ile stara się zrozumieć, gdzie kończy się prawo, a zaczyna moralność.
Złote góry to opowieść o świecie, w którym nie ma sprawiedliwości, ale są ludzie, którzy próbują udawać, że działają w jej imię. To historia o winie, która nie znika, i o pamięci, która nigdy nie zasypia. To powieść idealna dla tych, którzy lubią thrillery z duszą. Zaskakuje, porusza, zmusza do refleksji. I zostaje z czytelnikiem długo po zamknięciu ostatniej strony.
Trzeci tom serii z komisarzem Piotrem Krzyskim i Łukaszem Majskim to nie tylko kontynuacja znanej czytelnikom opowieści, ale nowy etap – dojrzalszy, mroczniejszy, przesycony moralnymi dwuznacznościami. Nagrodzony przez internautów w kategorii kryminałów Rewers Adama Widerskiego (Novae Res) to powieść, która nie boi się sięgać po pytania o granice sprawiedliwości, lojalności i prawdy. To miejski kryminał – nieoczywisty, precyzyjnie skonstruowany, zaskakujący.
Zaręczyny, ciąża, spokój – tak miało wyglądać nowe życie komisarza Krzyskiego. Zamiast tego trafia do aresztu, oskarżony o brutalne morderstwo Kamili Podolskiej – koleżanki z pracy i kobiety, z którą łączył go przelotny romans. Zaskakujący zwrot akcji następuje szybko: Krzyski ucieka z konwoju, a śledztwo wymyka się spod kontroli. Adam Widerski nie pozostawia czasu na złapanie oddechu. A zabawa jest przednia.
Tytułowy Rewers to metafora podwójnego życia, jakie prowadzą bohaterowie. Nikt nie jest tym, kim się wydaje, każda postać nosi własną maskę. Kamila, z pozoru niewinna ofiara, okazuje się kobietą z tajemnicami. Krzyski – lojalny funkcjonariusz – staje się uciekinierem. Nawet Majski, zawsze stojący po stronie prawa, zmaga się z wyborem między zawodową powinnością a wiernością wobec przyjaciela. Autor prowadzi czytelnika przez świat, w którym każda decyzja pociąga za sobą bolesne konsekwencje.
Rewers nie jest tylko opowieścią o zbrodni i śledztwie – to także głęboka analiza relacji międzyludzkich, lojalności, winy i przebaczenia. Adam Widerski pokazuje, że w świecie, gdzie prawda ma więcej niż jedno oblicze, najtrudniejsze pytania nie zawsze dotyczą tego, kto zabił – ale kto tak naprawdę jest niewinny.
Małgorzata Starosta po raz kolejny udowadnia, że komedia kryminalna może być nie tylko inteligentna, ale też przewrotna i z pazurem. Nagrodzona przez jurorów i internautów komedia obyczajowa Kto zamawiał denata? (Wydawnictwo Mięta) to trzecia odsłona przygód Jeremiego Organka i Lindy Miller – i absolutnie nie da się przejść obok niej obojętnie. To książka, w której trup nie jest wcale najpoważniejszym problemem, a największym wyzwaniem – jak zwykle – okazuje się Linda.
Humor w powieści Małgorzaty Starosty to osobna kategoria. Celny, sytuacyjny, czasem: absurdalny – ale nigdy nie prostacki. Gag goni gag, a jednocześnie nie ma tu nachalności. Dialogi? To prawdziwe perełki
Zagadka kryminalna, jak to u Starosty, jest zbudowana z finezją. Niby coś wiemy, niby czegoś się domyślamy, a i tak autorka wyprowadza nas w pole. I dobrze. Bo w tej historii liczy się nie tylko kto, ale też dlaczego i jak bardzo Linda znowu się w to wmieszała.
Kto zamawiał denata to jedna z tych książek, które czyta się jednym tchem, a potem z żalem odkłada. Nie dlatego, że była za krótka – tylko dlatego, że znów trzeba będzie czekać na kolejną odsłonę przygód ulubionych bohaterów.
Co za pomysł! I poczucie humoru! Monika B. Janowska nie zawodzi – jej nagrodzoną w kategorii komedie kryminalne przez jurorów i internautów powieść Siódme niebo aż po grób (Wydawnictwo Lucky) polecić można każdemu. To kawał ciekawej i nietuzinkowej historii, w której nie tylko główna bohaterka daje czadu.
Aniceta potrafi zaskakiwać. Z wykształcenia i powołania świecki mówca pogrzebowy, z natury osoba ceniąca ciszę, rytuał i przewidywalność. A jednak to właśnie ona zostaje wrzucona w wir zdarzeń tak absurdalnych, że nawet Poirot uniósłby brew. I choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że to opowieść o trupie z nożem w piersi, zaginionej matce i psie o wdzięcznym imieniu Pimpuś – to tak naprawdę historia o tym, jak z chaosu można wydobyć sens. No i… zawsze jest szansa na to, żeby przeżyć drugą młodość.
Janowska ma rękę do dialogów i lekkiej, ale angażującej narracji. Łączy komedię z kryminałem, ale też powieścią obyczajową, a czasem nawet psychologiczną. Dzięki temu Siódme niebo aż po grób to książka, która śmieje się z konwenansów i stereotypów, ale nigdy z bohaterów. A przynajmniej nie w sposób, który mógłby pokazać ich w zafałszowanym świetle. Każdy czytelnik może sobie sam wyrobić zdanie, a dodatkowo uśmiać się do łez. Książka stawia ciekawą tezę, że czasem wystarczy jedno nieplanowane wydarzenie, by życie zaczęło się na nowo: z nową energią, nowym psem i nowym celem. Brzmi ciekawie, prawda? Dlatego warto sięgnąć po tę książkę!
Po lekturze zostaje nie tylko uśmiech, ale też cicha wdzięczność, że ktoś opowiedział o zwykłych kobietach w sposób tak barwny i ciepły. To powieść idealna – zwłaszcza na lato. Warto zapakować tę książkę do plecaka i po prostu świetnie się bawić.
Najlepsze książki na lato 2025 – powieści pełne emocji
Nagrodzona przez jurorów w kategorii powieści obyczajowych książka Dotknij nieba Marty Nowik (Wydawnictwo Szara Godzina) to historia, która zaczyna się od ucieczki — przed przeszłością, wypaleniem zawodowym, toksyczną relacją i bezlitosnym tempem życia. Malwina zostawia za sobą wszystko, co dotychczas znała, i jedzie do Jantaru — miejscowości, która oferuje nie tylko chwilę wytchnienia, ale szansę na przebudzenie.
Dotknij nieba to powieść o odnajdywaniu siebie w relacjach – nie tylko miłosnych, ale również przyjacielskich i międzyludzkich. Przekonuje, że bliskość może pojawić się tam, gdzie się jej nie spodziewamy, w rozmowie z obcą osobą, w uśmiechu sąsiadki, w serdecznym geście nieznajomego. Autorka bardzo umiejętnie pokazuje, jak ważna jest ludzka obecność, jak wiele może zmienić jedno: jestem przy tobie.
Dotknij nieba pięknie udowadnia, że każdy z nas zasługuje na swoją drugą szansę. Że nawet, kiedy wszystko się wali, zawsze istnieje przestrzeń, by coś odbudować – choćby niewielki domek z widokiem na morze, własne wnętrze lub nową relację. To książka, która może stać się cichym towarzyszem w trudniejszym czasie, przypominającym, że życie — choć bywa trudne — potrafi też zaskakiwać pięknem w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeśli więc szukacie historii, która wzrusza, ale nie obciąża, która podnosi na duchu, ale nie odcina od rzeczywistości – sięgnijcie po powieść Dotknij nieba!
Nagrodzony przez czytelników Dom Róży Anny Stryjewskiej (Szara Godzina) to opowieść o kobiecości, pokoleniach i społecznych rolach. To również książka o głębokim, osobistym przebudzeniu, które nie przychodzi w młodości, lecz wtedy, gdy odwaga staje się ważniejsza od tego, co wypada.
Główna bohaterka, Rozalia, nie rzuca wszystkiego z dnia na dzień. Jej decyzja o wyjeździe na wieś to bardziej powrót do siebie niż ucieczka. Po latach godzenia się na to, co niekoniecznie jej odpowiada, w końcu decyduje się żyć po swojemu. I choć dom na wsi miał być spokojną przystanią, okazuje się, że nie wystarczy zmienić miejsca, by zniknęły oczekiwania otoczenia. Córka chce nią pokierować, sąsiedzi zaglądają przez płot, a przeszłość – ta z czasów młodości – nie daje o sobie zapomnieć. To właśnie ta przeszłość, która przypadła na lata 70. i 80., powraca w powieści z ogromną siłą. Wtedy wszystko się zaczęło – pierwsza miłość, zawiedzione zaufanie, niełatwe wybory i kompromisy, które przez dekady odbijały się echem.
Autorka serwuje czytelnikom zróżnicowane wątki czasowe. Pokazuje Rozalię jako dziewczynę, która uczy się świata w czasach niedoboru i jako kobietę, która uczy się siebie w trudnych czasach. Z jednej strony mamy PRL-owską rzeczywistość, gdzie zdobycie materiałów budowlanych czy wędliny wymagało sprytu i odwagi, z drugiej – współczesną prowincję, w której samotna kobieta musi tłumaczyć się z tego, że chce mieć święty spokój.
Dom Róży to książka, która ma w sobie jakąś kojącą moc. Już sama okładka sugeruje, że poczujemy się w tym świecie dobrze. To opowieść o kobiecie, która przestała udawać, że jest szczęśliwa, by w końcu mieć szansę odnaleźć prawdziwe szczęście. O kobiecie, która zrozumiała, że nie trzeba być nikim więcej niż sobą, by zasługiwać na miłość i spokój. Z pozoru proste, ale w praktyce trudne do osiągnięcia.
O związkach, miłości i życiowych perypetiach nie zawsze trzeba mówić poważnie. Magdalena Załęcka w nagrodzonej przez jurorów wśród romansów powieści Miłość na cudze konto (Wydawnictwo Lucky) udowadnia, że uśmiech i pozytywne nastawienie potrafią pokonać wszelkie przeszkody, na które trafimy na swojej drodze.
Tosia to dwudziestosiedmiolatka, która jakiś czas temu rozstała się ze swoim narzeczonym. Jest teraz singielką, a swój czas dzieli między pracę w redakcji, opiekę na kotem i psem oraz spotkania z mamą, bratem i przyjaciółmi. Pewnego dnia Tosia natrafia na portal randkowy dla seniorów – "Stary człowiek i może". Niewiele myśląc, kobieta dzwoni do mamy i proponuje jej, by koniecznie założyła tam konto. Mama jest bardzo sceptyczna, początkowo nie chce nawet słyszeć o rejestrowaniu się gdziekolwiek, ale pod naciskiem argumentów Tosi ulega i pozwala córce stworzyć jej profil. Pierwsze zaczepki zainteresowanych mężczyzn pojawiają się dosyć szybko, więc Tosia coraz bardziej angażuje się w kontakt z interesującym Henrykiem65. A gdy Henryk65 proponuje mamie Tosi spotkanie, dziewczyna musi przekonać swoją rodzicielkę, że to naprawdę dobry pomysł!
Miłość na cudze konto to opowieść o miłości, rozstaniach, przyjaźni i rodzinnych relacjach. To historia napisana lekko, zabawnie, z przymrużeniem oka. Nie oznacza to jednak, że powieść nie podejmuje tematów ważnych. Bynajmniej. W przystępny i żartobliwy sposób autorka stara się oswoić czytelnika z tym, co niesie życie. Z porażkami i smutkami, ale też z chwilami radości i beztroski. Bo przecież z takich właśnie puzzli składa się nasze tu i teraz. I to od nas zależy, czy będziemy chcieli spojrzeć na życie przez różowe okulary.
Nagrodzona przez internautów w kategorii romansów powieść Weroniki Tomali Zaśpiewaj tylko dla mnie (Wydawnictwo Lucky) to książka, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w pełną emocji historię dwójki ludzi pochodzących z zupełnie różnych światów. Gaja, młoda i wrażliwa studentka, zmaga się z bolesnymi wspomnieniami z tragicznej nocy, która na zawsze zmieniła jej życie. Mimo trudnych doświadczeń, nie rezygnuje z marzeń, a pasja do muzyki staje się dla niej nie tylko formą terapii, ale także kluczem do znalezienia własnej wartości. To właśnie śpiew, pełen emocji i szczerości, pozwala jej odzyskać wiarę w siebie, także w obliczu życiowych przeciwności.
Tobiasz, zamożny przedsiębiorca, początkowo wydaje się jej całkowitym przeciwieństwem – człowiekiem, który ma wszystko, ale nie doświadczył prawdziwej bliskości. Ich pierwsze spotkanie nie należy do łatwych, a różnice między nimi wydają się nie do pokonania. Jednak z czasem oboje odkrywają, że to, co ich dzieli, może również stać się źródłem wzajemnego wsparcia. Tobiasz, który na pierwszy rzut oka wydaje się chłodny i zdystansowany, stopniowo pokazuje swoją bardziej wrażliwą stronę, stając się dla Gai kimś znacznie więcej niż tylko przypadkowym wybawcą.
Choć Weronika Tomala nie unika trudnych tematów, takich jak trauma, samotność czy zaufanie, książka nie przytłacza ciężarem tych doświadczeń, a wręcz przeciwnie – pokazuje, że nawet w najciemniejszych chwilach można odnaleźć światło i siłę do walki o lepsze jutro. Każdy z nas zasługuje na miłość i szansę na szczęście, niezależnie od tego, jak trudne były nasze początki. Mocne i ważne przesłanie!
Zaśpiewaj tylko dla mnie każe zastanowić się nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne. W trakcie lektury można się wzruszyć, uśmiechnąć, całkowicie zatracić w fabule. A bohaterowie już na wstępie kradną serca. Z każdą kolejną książką Weronika Tomala uderza coraz mocniej i wie, jak zaangażować czytelnika. A jej pomysły są naprawdę wyjątkowe!
Najlepsza książka na lato 2025 – powieści z historią w tle
Powieść Obce gniazda. Porzucony Marii Tuszyńskiej (Axis Mundi) otrzymała nagrodę jury w kategorii książek z historią w tle. To przejmująca historia małego Maksa, który od najmłodszych lat zmaga się z samotnością i brakiem rodzicielskiej miłości. Porzucony przez matkę, trafia do dalekiej rodziny, gdzie od początku traktowany jest jak ciężar. Zaskakuje surowość realiów, w których dorasta chłopiec – zaniedbany, wykorzystywany, często głodny, a przy tym pozbawiony ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Widać tu brutalną rzeczywistość przedwojennej Polski, gdzie dzieci takie jak Maks były traktowane jak tania siła robocza, a ich los zależał wyłącznie od łaski dorosłych.
Obce gniazda. Porzucony to powieść, która skłania do refleksji nad losem dzieci, które musiały dorastać w czasach pełnych niesprawiedliwości i biedy. To także przypomnienie, że mimo wszelkich trudności człowiek może zachować w sobie resztki dobroci i godności, nawet w najbardziej nieludzkich warunkach. Tuszyńska z niezwykłą wrażliwością pokazuje, że nadzieja i wytrwałość popłacają.
To poruszająca i wstrząsająca opowieść, która uderza tym mocniej, że opisana przez autorkę historia wydarzyła się naprawdę. A po lekturze pozostaje tylko czekać na tom II cyklu Obce gniazda.
Pewne książki, choć opowiadają o przeszłości, stają się niepokojąco aktualne… Nagrodzona przez czytelników Słowiańska krew Anny Krzysteczko (Szara Godzina) to przede wszystkim opowieść o odwadze, odpowiedzialności i cienkiej granicy między tym, co codzienne, a tym, co metafizyczne. Autorka konsekwentnie rozwija świat wykreowany w Słowiańskim sercu, prowadząc nas przez trzynastowieczną Żywiecczyznę, gdzie każda decyzja ma swój ciężar, a każda noc może przynieść więcej niż mróz i śnieg.
Żywiecczyzna, XIII wiek. Górska zima nie zna litości, a codzienność zmusza mieszkańców do walki o przetrwanie. Gdy pewnej nocy do chaty Żywki zakrada się nieznajomy, kobieta instynktownie sięga po broń, gotowa chronić bliskich. Nie przeczuwa jednak, że to spotkanie na zawsze odmieni jej los. I tak zaczyna się niezwykła akcja, która wciąga czytelnika bez reszty.
Słowiańska krew to książka, którą można smakować powoli, ale trudno się od niej oderwać. Piękna opowieść, która przywraca znaczenie słowom takim jak dom, honor, wspólnota. Znajduję tu emocje, które rezonują długo po zakończeniu lektury. I jest coś jeszcze – poczucie, że oto obcuje się z literaturą uczciwą, pisaną z sercem i szacunkiem dla czytelnika. To książka dla tych, którzy tęsknią za opowieściami niosącymi treść i sens. Dla tych, którzy wierzą, że nawet w surowej codzienności można odnaleźć magię. I dla tych, którzy lubią literaturę czułą na detale, wierną miejscu, wierzeniom, emocjom i ludziom.
Najlepsza książka na lato 2025 – literatura faktu
Wojna i książka? Wystarczy głębiej się nad tym zastanowić, by dostrzec oczywiste połączenie. Przecież literatura jest jednym z podstawowych sposobów komunikacji, a książka bywała zarówno ofiarą, jak i orężem w konflikcie. Publikacja Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki (Smak Słowa), która otrzymała nagrodę jury w kategorii literatury faktu, to wyjątkowe studium roli, jaką literatura odgrywała w czasie wojny – nie tylko obejmujące znaczenie książki jako przedmiotu fizycznego, ale i jako ideowego narzędzia walki, nadziei i manipulacji.
Publikacja Andrew Pettegree dowodzi, że druk nie zawsze był narzędziem o jednoznacznie pozytywnym wydźwięku. Wielkie nakłady broszur, plakatów i gazet były przecież narzędziami wojny ideologicznej - od propagandy nazistowskiej, przez agitację komunistyczną, po demokratyczne kampanie informacyjne. Przykład wykorzystania ulotek jako broni w wojnie psychologicznej i powietrznej – strzelania pociskami z treścią zamiast amunicji – wszystko to miało realny wpływ na decyzje cywili.
Książka na wojnie to lektura zaskakująco aktualna i pozycja, której na rynku wydawniczym zdecydowanie brakowało. Nie tylko dlatego, że znów żyjemy w świecie kryzysów i wojen, ale także dlatego, że to opowieść o sile słowa. O jego zdolności do podtrzymywania nadziei, do formowania postaw obywatelskich, do kształtowania zbiorowej tożsamości.
Publikacja nie odpowiada jednoznacznie na pytanie, czy książki mogą powstrzymać wojnę. Ale bez wątpienia pokazuje, że są jednym z najtrwalszych pomostów między przeszłością a przyszłością.
Chory na Alzheimera odchodzi powoli, ale za to przy wciąż pogłębiających się objawach, co szczególnie odczuwają sprawujący nad nim opiekę. Treść nagrodzonej przez czytelników książki Niewidzialna (Novae Res) to wzruszająca opowieść o trudnej relacji matka-córka, która – z powodu niechcianej diagnozy oraz konieczności sprawowania opieki – ulegała stopniowym przemianom, coraz bardziej oscylując ku zrozumieniu oraz miłości. Lektura pokazuje, że nawet o resztki wspólnego czasu trzeba się zatroszczyć.
Przejmującą historią opieki nad chorą na Alzheimera matką podzieliła się z czytelnikami Sabina Obwiosło-Budzyń (prezes Fundacji „Zapisane w mózgu”), która – sama nie doświadczając w dzieciństwie matczynej uważności (do dnia dzisiejszego nie potrafi uzewnętrzniać uczuć) – teraz, w obliczu jej choroby, stara się okazać troskę najlepiej, jak umie (ciągle odczuwa żal do samej siebie za napady złości na matkę w chwilach nasilenia objawów). Dzięki opisom przyporządkowanym przeplatającym się okresom (przedtem, potem, teraz) czytelnik ma okazję całościowo spojrzeć na życie matki i córki, których relacja od początku była daleka od ideału (obecności matki w życiu córki zawsze było za mało). Poznaje też uczucia towarzyszące opiekującej się matką córce: niezrozumienie, bezsilność, złość, agresja, żal, wstyd oraz strach, a w miarę pogarszającego się stanu – poczucie niesprawiedliwości, fala współczucia, zrozumienie, wybaczenie. Pomiędzy przedtem, potem i teraz autorka Niewidzialnej zmieściła okres ponad trzech lat, jakie upłynęły od postawienia diagnozy (proces rozpoczyna się dwadzieścia pięć do trzydzieści lat przed wystąpieniem pierwszych objawów), określając poszczególne mechanizmy obronne (początek, oswajanie, fałszywa nadzieja, rozczarowanie, niezrealizowane plany, zaprzeczanie, odwlekanie, akceptacja, decyzja). Wszystko to pokazuje szeroki wachlarz obecnych w relacji matka-córka skrajnych emocji.
Publikacja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wszystkich tych, którzy opiekują się chorymi z otępieniem typu alzheimerowskiego. Pomocne dla nich okaże się szerokie spektrum spostrzeżeń, osobistych doświadczeń oraz refleksji opiekującej się swoją mamą Sabiny Obwiosło-Budzyń, ale też zamieszczony na końcu książki wykaz źródeł i inspiracji (pozycje tradycyjne oraz internetowe). Warto sięgnąć po książkę Niewidzialna, by uwrażliwić się na ewentualne, przyszłe trudy.
Najlepsza książka na lato 2025 – fantastyka
Nagrodzona przez jurorów w tej kategorii powieść Szept ognia Pauliny Hendel (Fabryka Słów) to książka dobrze zaplanowana i wzbudzająca emocje. Autorka korzysta ze znanych motywów, ale robi to z taką świeżością, dystansem i poczuciem humoru, że trudno się od tej lektury oderwać.
Zoya otrzymuje rozkaz infiltracji Dworu Eld Verianich. Misja zapowiadała się rutynowo – pojawić się, zdobyć informacje, zniknąć bez śladu. Niestety, nic nie jest aż tak proste. W świecie dworskich intryg, zagadkowych wizji i tajemnic sprzed lat, Zoya zostaje wciągnięta w grę, której reguły wymykają się logice. Na jej drodze stają dwaj mężczyźni: Kael, strażnik pogranicza, o którym krążą niepokojące opowieści, oraz Solen, dziedzic o zbyt swobodnym uśmiechu i równie niejasnych intencjach.
Świat przedstawiony jest naprawdę gęsto i misternie utkany. Dwór Eld Verianich tętni intrygą i sekretami, które tylko czekają, by zasypać główną bohaterkę. Piękne szaty i sala balowa to jedynie powierzchnia, pod którą buzują namiętności, lęki i zdrada. Wszystko ma swoją cenę…
Interesująca jest bohaterka, która zamiast wybrać miłość, sięga po wolność. Nawet jeśli musi się dopiero nauczyć, co to słowo dla niej znaczy. A całość napisana jest świetnym stylem, bo autorka potrafi operować piórem. Wprowadza emocje, ironię, poczucie humoru, dynamiczną akcję.
Ta historia zaczyna się od wycieczki z psem do lasu. A później znajdujemy się w samym środku magicznej wojny... Nagrodzona przez internautów MauRycja. Iskra przeznaczenia Moniki Murawskiej zaskakuje nie tylko kreacją świata, ale też autentycznością emocji i świeżością języka. Świetny debiut, wspaniała fantastyka młodzieżowa!
Monika Murawska doskonale rozumie młodego czytelnika. Tego, który marzy o zaczarowanych krainach i tego, który nie może dogadać się z młodszą siostrą. I to właśnie balans pomiędzy światem realnym a fantastycznym sprawia, że ta książka wciąga jeszcze mocniej. Poznajemy podmiejskie liceum, dylematy nastolatki, pierwsze imprezy, dojrzewanie emocjonalne. Ale w tej samej książce pojawiają się także elfy, gryfy, bariera chroniąca świat, wampiry o nieoczywistej moralności i wojna, która tli się od dekad.
MauRycja. Iskra przeznaczenia to opowieść o odpowiedzialności, stracie, dojrzewaniu i poszukiwaniu własnego miejsca. O tym, że czasem trzeba się zgubić w świecie, żeby odnaleźć siebie. Wiele wątków dopiero się rozwija, wyraźnie widać więc, że historia Maurycji to jedynie początek większego cyklu.
Powieść Moniki Murawskiej jednocześnie bawi, porusza i zostawia z pytaniami. To literatura, która nie tylko przenosi w inny świat, ale też daje do myślenia o tym, co robimy w naszym własnym.
Najlepsze książki na lato 2025 – propozycje dla młodych czytelników
Przyjaźń jest bezcenna. To relacja, która wymaga uważności i zaangażowania, a w zamian daje bardzo wiele. Anna Bichalska opowiada o tym w piękny i prosty sposób w nagrodzonej przez jurorów w kategorii książek dla dzieci publikacji Adelka i przyjaźń (Wydawnictwo Bis). To idealna lektura do wspólnego czytania na głos.
Tytułowa bohaterka przeżywa trudne chwile, gdy dowiaduje się, że jej ukochana koleżanka z przedszkola, Zosia, wyprowadza się do innego miasta. Choć mamy zapewniają, że dziewczynki będą mogły rozmawiać przez telefon i wymieniać się listami, Adelce to nie zastąpi codziennych zabaw i wspólnego śmiechu. W przedszkolu zaś pojawia się Ala – nowa dziewczynka, która jednak okazuje się bardzo cicha i zamknięta w sobie, co utrudnia nawiązanie kontaktu. Aby poprawić córce humor, tata wspólnie z dziadkiem budują w ogrodzie mały drewniany domek, specjalne miejsce tylko dla niej. Wkrótce okazuje się, że ktoś zaczyna zostawiać w nim drobne upominki. Kto to może być?
Anna Bichalska bierze na warsztat kilka ważnych problemów, które są trudne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Rozstanie, wyprowadzka to doświadczenie, które boli, więc smutek u Adelki jest uczuciem jak najbardziej adekwatnym. W życiu czasem przyjdzie nam się z kimś pożegnać albo też zmieni się charakter relacji. Autorka pokazuje, że to nie koniec świata. Daje znać, że przyjaźnie na odległość też są możliwe i warto być otwartym także na nowe znajomości.
Cykl o Adelce warto polecić małym i dużym czytelnikom. Do czytania przed snem, na wakacjach, w ogrodzie u babci albo po szkole. Anna Bichalska pisze lekko i jednocześnie świetnie potrafi ukazać emocje.
Nagrodę czytelników wśród książek dla dzieci zdobyła publikacja Katarzyny Ziemnickiej Kulawy. Pies, który miał szczęście (Wydawnictwo Literatura).
Kulawy to zwykły kundelek, który ponad wszystko ceni sobie wolność – nawet jeśli jego miska bywa pusta. Kiedy trafia do schroniska, nie zamierza się poddawać. Snuje plan ucieczki, a szansę dostrzega w... wystawie psów! Razem z paczką schroniskowych kumpli wyrusza w podróż, by udawać rasowe czworonogi i znaleźć prawdziwy dom. Niestety szybko okazuje się, że na pokazie liczy się głównie wygląd – a im bardziej rasowy i wypielęgnowany pies, tym większy zachwyt ludzi. Ale czy naprawdę tylko ci perfekcyjni zasługują na miłość i uwagę?
Kulawy. Pies, który miał szczęście to wzruszająca i pełna ciepłego humoru opowieść o tym, jak ważna jest akceptacja, lojalność i przyjaźń. Bo każdy z nas potrzebuje kogoś, kto kocha go takim, jakim jest.
Zapewniające rozrywkę oraz ćwiczące pamięć zagadki i tajemnice zawsze mają rzesze zwolenników. Wierna tej zasadzie ekipa znanego z poprzednich tomów serii Wakacje z Koszmarkiem (Gniazdo wampirów, Potwory z Diablaka) wyruszyła przeczesywać piękne tereny ziemi świętokrzyskiej. Jakie przygody tym razem na nich czekają? Warto się o tym przekonać podczas lektury nagrodzonej przez jurorów w kategorii dla młodzieży książki Tunel w zaświaty (Wydawnictwo Dwukropek).
Zamieszczona na kartach publikacji nie pozbawiona odrobiny grozy opowieść Justyny Drzewickiej (wraz z czarno-białymi ilustracjami Marcina i Ewy Minorów) prowadzi bohaterów (oraz czytelnika) w najciemniejsze zakątki doskonale widocznych na tle nocnego nieba ruin zamku Krzyżtopór. W pełnej zwrotów akcji dzieje się dużo i szybko, przygoda goni przygodę, zaś pomysłowe rozwiązania prowadzą do spektakularnego finału. Wśród bohaterów, obok ludzi, doskonale sprawdzają się zwierzęta: między innymi rozsądny owczarek Malina czy gadająca papuga żako Jadźka oraz wykupiony z cyrku wielbłąd Czesio. A siedemnastowieczny Krzyżtopór podczas balu wygląda niesamowicie, pełen ludzi w starodawnych sukniach, zbrojach i kontuszach – jak się okazuje, podróżowanie w czasie ma swoje zalety. Połączenie wiadomości przyrodniczych oraz faktów historycznych z legendami sprawia, że Tunel w zaświaty bawi oraz uczy.
Nagrodzona przez czytelników wśród propozycji dla młodzieży powieść Szkatułka. Muzyka spoza czasu Emilii Kiereś (Wydawnictwo Bis) daje do myślenia. To przepiękna proza, napisana z czułością, powieść, która zaprasza młodego czytelnika w niezwykłą podróż, ale też książka pełna ducha przygody! Kapitalne połączenie.
Emilia Kiereś pisze o przeszłości z czułością i bez patosu, pozwala mówić codzienności. W losach jednej z bohaterek, Halinki, w jej samotności po utracie matki, w chłodzie okupacyjnych ulic kryje się wielka moc: doświadczenie dziecka, które nie przestaje wierzyć, że można jeszcze tworzyć świat od nowa.
Autorka pięknie pokazuje, że światło może przyjść z najmniej oczekiwanej strony – czasem z listu ukrytego w skrzyni, czasem z brzmienia, którego nie da się do końca usłyszeć. Można je tylko poczuć.
Szkatułka to także hołd dla marzycieli. Dla tych, którzy tworzą, budują, szukają – i robią to mimo wszystko. Dla dzieci, które przeżywają swoje pierwsze wielkie smutki i nadal chcą zadawać pytania. Dla tych, którzy wierzą, że harmonia nie jest utopią, ale wyborem. To książka dla młodych czytelników, ale również dla dorosłych, którzy pamiętają, co to znaczy wierzyć w coś większego. To opowieść o tym, że przeszłość nie jest zamkniętym rozdziałem, a teraźniejszość to zawsze punkt styku z drugim człowiekiem, z historią, z nadzieją.
To już wszystkie publikacje nagrodzone w plebiscycie „Najlepsza książka na lato 2025". Ze zgłoszonymi tytułami zapoznać się można na stronie internetowej plebiscytu, natomiast recenzje biorących udział w konkursie książek, ich fragmenty, a także obszerne opinie czytelników znajdziecie, oczywiście, w naszym serwisie.
Tagi: literatura,