Okładka książki - Północne siostry

Północne siostry



Tom 2 cyklu Ścieżkami nadziei
Ocena: 5.8 (10 głosów)

II część serii Ścieżki nadziei

 

Prakseda cieszy się życiem młodej mężatki i szykuje do podróży poślubnej, gdy dostaje nieoczekiwaną wiadomość. Hrabina von Goltz spodziewa się dziecka i oczekuje rozwiązania na wyspie Rügen, dokąd wyjechała jedynie z mężem oraz służącą Fridą. Prakseda nie kryje zaskoczenia i coś w tej sytuacji nie daje jej spokoju. Jaka naprawdę zaszła zmiana w życiu Anieli? Czy w tajemniczej atmosferze kultu dawnego słowiańskiego boga zdołała naprawić swoje małżeństwo? Prakseda w to nie wierzy. I ma rację. Kolejne wieści są niepokojące. Na Rügen wydarzyła się tragedia. Państwo Koehlerowie postanawiają przerwać interesującą podróż i pospieszyć na wyspę.

Co ukrywa Aniela? Jaką rolę w jej życiu zaczęła odgrywać Frida? Czy siostrom w końcu uda się nawiązać serdeczniejszą relację?

 

Seria SCIEŻKAMI NADZIEI składa się z następujących tomów:

Tom 1 - Noworoczne panny

Tom 2 - Północne siostry

Tom 3 - Kobiety z wiatru

Magda Knedler - autorka blisko trzydziestu powieści, które zapewniły jej między innymi nominację do Bestsellera Empiku, nagrodę w plebiscycie Książka Roku 2020, organizowanym przez portal Lubimy Czytać, oraz nagrodę Radia Wrocław Kultura. Pisze głównie powieści historyczne i obyczajowe. Z wykształcenia filolożka i logopedka. Uwielbia stare dokumenty, malarstwo i polską fonetykę. Interesuje się biblio- i bajkoterapią, czyli uzdrawiającą mocą tekstów.

Informacje dodatkowe o Północne siostry:

Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381326599
Liczba stron: 416

Tagi: Proza literacka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Północne siostry

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Północne siostry - opinie o książce

Avatar użytkownika - asiaczytasia
asiaczytasia
Przeczytane:2025-10-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

Alina, hrabina von Goltz, wyjeżdża z mężem na wyspę Rügen. Zaczynają krążyć plotki, że jest w ciąży. Czy to znaczy, że między małżonkami się ułożyło? Trudno w to uwierzyć znając sadystyczny charakter hrabiego. Natomiast Prakseda jest szczęśliwa u boku swojego męża. W tych dziwnych czasach aranżowanych małżeństw udało jej się trafić na bratnia duszę. Człowieka, który podziwia jej intelekt i ambicje. Jednak w tej sielance Prakseda cały czas martwi się o siostrę. Jest jeszcze Frida, służąca. Teoretycznie najmniej znacząca z trójki bohaterek, jednak posiada dość mocną „kartę przetargową”. Te trzy kobiety połączy tajemnica na temat tego, co się wydarzyło na północy. Czy okażą się lojalne? Każda z nich próbuje rozegrać swoje życie w jak najbardziej korzystny sposób. Każda z nich próbuje przetrwać w kierowanym przez mężczyzn świecie. Czy niemal siostrzana więź je wzmocni?

 


 

Początkowo drugi tom cyklu „Ścieżki nadziei” o tytule „Północne siostry” wydaje się przewidywalną książką. Jednak Magda Knedler potrafi namącić. Wie jak uatrakcyjnić tą historię wprowadzając chociażby nową, niepokojącą perspektywę w postaci Alberta, który niby wiele nie wie, ale coś tam wie, a to co wie jest pożywką dla niebezpiecznej obsesji. Nie boi się zwrotów akcji. Nie zliczę ileż to razy zmieniała się sytuacja Anieli. Jak desperacko bohaterka ta łapała się możliwości, żeby się nie skompromitować, żeby utrzymać swój status towarzyski i majątkowy, a wreszcie żeby posmakować miłości. A jej decyzje sprawiają, że i nasze odczucia względem niej ewoluują. Balansują między współczuciem, niechęcią, ale też podziwem dla jej siły.

Bo to Aniela jest gwarantką emocji. Przy okazji pierwszego tomu wspominałam, że wątek Praksedy szybko robi się stabilny i Knedler decyduje się tę sielankę utrzymać. Prakseda imponuje inteligencją, spostrzeżeniami, ale brakuje jej buntowniczego ducha, albo brakuje okoliczności, żeby go pokazała Natomiast Aniela go ma. Co prawda jej bunt ma egoistyczne pobudki. Ona nie chce – jak jej siostra – działać dla dobra mas. Do niej dotarło, iż jej wychowanie ma się nijak do prawdziwego świata. Będąc ułożoną panienką nie zaznała niczego dobrego. Teraz chce wykorzystać swój status – i pewną swobodę, jaką on daje – aby w końcu żyć.

Magda Knedler poprowadziła tę historię w nieoczywisty sposób, za co ode mnie dostaje wielkiego plusa. Drugi plus bo ja po prostu lubię powieści o silnych kobietach. Jasno wytykających paradoksy. I to robią bohaterki „Północnych sióstr”. Jeszcze nie emancypantki. A nawet niechcące być nimi. Te postacie po prostu chcą sprawiedliwości. Uznania swojego człowieczeństwa.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytaj_chwile
zaczytaj_chwile
Przeczytane:2025-07-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Autorka ponownie wciąga nas w świat emocji, tajemnic i trudnych wyborów. „Północne siostry” to historia kobiet, których los jest ściśle związany z historią, miłością i echem przeszłości.

Po odejściu hrabiego, Aniela staje przed wyborami, które przytłaczają wszystkie jej decyzje. Układ z Friedą może przynieść uratowanie… lub stać się początkiem kłopotów. Niespodziewane pojawienie się kamieni z namalowanymi cenami wprowadza zamieszanie wśród kobiet – ktoś zna ich tajemnicę, a sytuacja staje się niebezpieczna. W tym trudnym czasie przybycie Praksedy staje się prawdziwym ratunkiem.

Prakseda – siostra, która nigdy nie pragnęła bogactwa, bardziej kochała męża niż status społeczny, nie zdając sobie sprawy, że przyszłość przyniesie jej Baranowo. Jej opowieść to esencja wolności i samorealizacji, pełna uczucia do Edgara – mężczyzny, który wspiera edukację i rozwój kobiet, będąc dla niej prawdziwym partnerem i przyjacielem.

Autorka z mistrzowską precyzją oddaje atmosferę epoki – wolny rytm codziennego życia, kontrast między odważnym, otwartym Paryżem a bardziej konserwatywnym Breslau i Warszawą. Każdy rozdział to emocje, które głęboko poruszają, a obrazy rysują się w wyobraźni niczym klatki filmowe.

Podział majątku hrabiego, kierowany uczuciami, staje się źródłem konfliktów i sprawdzianem dla sióstr Krukowieckich. Największy majątek trafia do Praksedy – tej, którą szczerze kochał, wierząc, że z nią mógłby stać się lepszym człowiekiem. Jego ostatnia wola to nie tylko rozliczenie z bliskimi, ale również z samym sobą.

W książce pojawia się także Albert – tajemnicza postać, która wnosi niepokój i zagadkę w życie kobiet, a metamorfoza Anieli budzi pytania: czy jest autentyczna? Czy to tylko kolejny plan, by odzyskać majątek, rozliczyć się z czynami ciotki i układać życie według własnych zasad?

„Północne siostry” to opowieść pełna napięcia, emocji i pięknych portretów postaci. Zachwyca wykreowaniem bohaterów, subtelnym wpleceniem sztuki i kultury w fabułę oraz umiejętnością autorki, by za pomocą wszystkich zmysłów przenieść czytelnika w przeszłość. Każda postać ma swoje plany, indywidualne pragnienia, a cienka granica między dobrem a złem jest nieustannie przesuwana przez wybory bohaterów.

To piękna, wielowarstwowa opowieść o siostrzanych relacjach, sile kobiet i cenie, jaką trzeba zapłacić za marzenia. Z całego serca polecam i już czekam na trzeci tom!

Link do opinii

Recenzja

 „Północne siostry” 

Cykl: Ścieżki nadziei (tom 2)

AUTOR: Magda Knedler

WYDAWNICTWO: ZWIERCIADŁO 

 

Magda Knedler po raz kolejny udowadnia, że potrafi snuć opowieść, która hipnotyzuje od pierwszej strony, a z każdą kolejną prowadzi czytelnika coraz głębiej w gąszcz emocji, tajemnic i ludzkich dramatów.
Zostajemy zabrani nas w mroczną i niepokojącą podróż, nie tylko na tajemniczą wyspę Rügen, ale przede wszystkim w głąb kobiecej psychiki, rodzinnych więzi i skrywanych przez lata tajemnic. To historia nasycona atmosferą napięcia, niepokoju i emocjonalnego chaosu, która trzyma w niepewności aż do ostatnich stron.

Na początku wszystko zapowiada się idyllicznie, Prakseda, świeżo upieczona mężatka, szykuje się do podróży poślubnej. Jednak spokojny rytm jej życia gwałtownie zostaje zakłócony, nadchodzi wiadomość od jej siostry, Anieli von Goltz.  Wieści z odległej wyspy Rügen burzą jej spokój.  Hrabina von Goltz spodziewa się dziecka i oczekuje rozwiązania na wyspie Rügen, dokąd wyjechała jedynie z mężem oraz służącą Fridą.  Niby nic nadzwyczajnego… ale coś tu nie pasuje. Prakseda czuje, że siostra coś ukrywa a niepokój, który początkowo zdaje się być jedynie kobiecą intuicją, okazuje się przeczuciem nadchodzącej tragedii.

Aniela odcięta od świata i bliskich, zdana jedynie na towarzystwo męża i służącej Fridy, doświadcza tego, co najgorsze w ludzkiej naturze. Hrabia von Goltz, człowiek o arystokratycznym nazwisku, szybko okazuje się potworem w eleganckim garniturze.

Gdy docierają kolejne, znacznie bardziej niepokojące wieści, Prakseda i jej mąż przerywają swoją podróż i ruszają na wyspę. Tam czeka ich nie tragedia, lecz coś znacznie bardziej złożonego, pajęczyna tajemnic, przemilczeń i emocjonalnych pęknięć, które zaczynają pękać jedno po drugim. Wyspa staje się niemal osobnym bohaterem tej historii, surowa, milcząca, nasycona duchem pradawnego słowiańskiego kultu, zdaje się wpływać na wszystkich, którzy na niej przebywają.


Napięcie budowane jest subtelnie, lecz skutecznie, a czytelnik z każdą stroną coraz mocniej odczuwa ciężar izolacji, którą narzucono bohaterce.
To nie tylko opowieść o cierpieniu, ale i o jego granicach. O tym, że każda oprawa kiedyś się kruszy, a każda cisza może w końcu przerodzić się w krzyk. Choć fabuła momentami mrozi krew w żyłach, jest też w niej światełko nadziei – delikatne, lecz obecne.

Magda Knedler nie daje prostych odpowiedzi. Zamiast tego buduje gęstą atmosferę, w której napięcie rośnie stopniowo, każde zdanie, każdy dialog, każda scena wprowadza nas głębiej w tajemnicę Anieli i Fridy. Kim naprawdę jest Frida? Dlaczego to właśnie ona staje się tak istotna w życiu hrabiny? I dlaczego siostry, choć połączone krwią, wciąż nie potrafią znaleźć wspólnego języka?

To opowieść o kobiecych relacjach, skomplikowanych, poranionych, pełnych niedomówień i czułości, która czasem nie potrafi się przebić przez mur żalu i rozczarowania. Knedler z wyczuciem kreśli sylwetki swoich bohaterek, złożone, pełne emocji, czasem nieprzeniknione. Nie ma tu czerni i bieli, są tylko odcienie szarości, które sprawiają, że każda postać staje się bliska, nawet jeśli trudna do zaakceptowania.

„Północne siostry” to nie tylko opowieść o rodzinie, ale też o kobiecej samotności, potrzebie miłości i akceptacji oraz o cienkiej granicy między troską a kontrolą, prawdą a iluzją. To także książka z klimatem, gęsta, niepokojąca, wręcz gotycka. Idealna na wieczór, gdy szukamy czegoś więcej niż lekkiej historii.

To powieść, która nie daje o sobie zapomnieć. Nie dlatego, że zaskakuje szokującym zwrotem akcji, lecz dlatego, że dotyka tego, co w nas najgłębiej ukryte. Tajemnic, których nie chcemy wypowiedzieć na głos. A Magda Knedler robi to za nas, pięknie, odważnie i z literackim wyczuciem.

Zdecydowanie warto.

Link do opinii

Co zrobić jeśli seria książek jest tak pięknie wydana, że każde jej piękno chciałoby się uchwycić na jednym zdjęciu? Ostatnio wpadłam na świetny pomysł i postanowiłam zrobić takiej serii sesję zdjęciową na tle lustra. „Ścieżki nadziei” Magdy Knedler jest właśnie taką serią, która jest nie tylko piękna na zewnątrz, ale i wewnątrz. Na jej drugą część czekałam bardzo długo, bo aż od stycznia i w końcu się doczekałam! Zatem zapraszam Was na recenzję „Północnych sióstr”, czyli kontynuację „Noworocznych panien”, które już od stycznia królują w mojej czołówce najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku!

Prakseda, jako szczęśliwa i młoda mężatka, szykuje się do podróży poślubnej. Nagle dostaje bardzo zaskakującą wiadomość... Jej siostra Aniela spodziewa się dziecka i w związku z tym wyjechała na wyspę Rügen wraz ze swoim mężem oraz służąca Fridą. Prakseda jest bardzo zdziwiona tą sytuacją, tym bardziej że wie, że w małżeństwie Anieli nie układa się najlepiej. Po pewnym czasie otrzymuje kolejną, tym razem bardziej niepokojącą wiadomość, w wyniku której, zamiast w podróż poślubną, Prakseda wraz z mężem wyrusza na wyspę Rügen. Co takiego ukrywa Aniela i jaki związek ma z tym jej służąca? Czy ta cała sytuacja sprawi, że siostry nawiążą ze sobą serdeczniejszą relację? 

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, dzieli się ona na kilka części. Po raz kolejny Magda Knedler stworzyła piękna i pełną emocji powieść, którą z każdą kolejną stroną coraz bardziej pochłaniam. Akcja dzieje się w XIX wieku, kiedy to podziały społeczne były bardzo widoczne. Obie siostry, tak jak w poprzedniej części bardzo się od siebie różniły. Prakseda nadal była odważną kobietą, która jako artystka oraz pisarka realizowała swoje marzenia. Z kolei Aniela to typowa hrabina z wyższych sfer, dla której liczyły się przede wszystkim pozory. W tej części jednak, pod wpływem różnych wydarzeń, zaczęła przechodzić przemianę. Tym razem bardziej zainteresował mnie właśnie jej wątek, u Anieli działo się naprawdę sporo... Niestety na końcu całej historii, bardzo wkurzyła mnie jej decyzja dotycząca życia uczuciowego. Mimo to książka dostarczyła mi mnóstwo wrażeń i za sprawą tajemnic, które miały nigdy nie wyjść na jaw, niespodziewanych zwrotów akcji oraz ciekawych opisów, trudno było mi się od niej oderwać. Ta część podobała mi się równie mocno jak pierwsza i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na kolejną, która z pewnością zobaczycie na moim profilu. 

„Północne siostry” jest drugim tomem pięknej i bardzo interesującej serii o dwóch niezwykle intrygujących siostrach. Myślę, że ta pełna emocji powieść spodoba się każdemu, kto po nią sięgnie. Bardzo ją Wam polecam i jak na razie pozostaje ona w mojej czołówce najlepszych książek przeczytanych w tym roku!

Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗧𝗿𝘇𝘆 𝘁𝗮𝗷𝗲𝗺𝗻𝗶𝗰𝗲

Są takie książki, które nie tylko wciągają od pierwszej strony, ale zostają z czytelnikiem na długo po zamknięciu ostatniego rozdziału. Taką właśnie powieścią była dla mnie pierwsza część cyklu Ś𝑐𝑖𝑒ż𝑘𝑖 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑖, 𝑁𝑜𝑤𝑜𝑟𝑜𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑝𝑎𝑛𝑛𝑦. Mój zachwyt wzbudziły wspaniale skonstruowana fabuła, pełnokrwiste postacie, doskonale oddane realia epoki. Magda Knedler stworzyła świat, w którym można się zanurzyć bez reszty. Świat, w którym mieszają się wielkie namiętności i jeszcze większe ambicje, zazdrość i zdrada, marzenia i zawiedzione nadzieje, a wszystko to splecione z konwenansami, koneksjami i chłodnym dystansem arystokratycznych salonów.

Zafascynowana tą opowieścią, z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji. Czy 𝑃ół𝑛𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑦 dorównały poprzedniczce? Czy znów dane mi było zagłębić się w historię tak pełną emocji i historycznego tła? Znając styl Magdy Knedler, pełen wyczucia, elegancji i psychologicznej przenikliwości, mogłam spodziewać się jednego, że to będzie kolejna literacka uczta. I tak było. Ta historia spełniła wszystkie moje oczekiwania.

Cykl Ś𝑐𝑖𝑒ż𝑘𝑖 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑖 zajmuje w moim sercu miejsce szczególne. Każda jego część urzeka czymś innym, a razem tworzą opowieść, w której nie sposób się nie zatracić. Choć wydawało mi się, że znam już kierunek, w jakim poprowadzi mnie autorka, Magda Knedler po raz kolejny zdołała mnie zaskoczyć. Od lat sięgam po jej książki z podziwem, nie tylko dlatego, że wiernie oddają ducha dawnych czasów, ale przede wszystkim dlatego, że niosą ogromny ładunek emocji. Proza Magdy Knedler to nie tylko literacka rekonstrukcja przeszłości, lecz również poruszająca opowieść o ludzkich losach. Za każdym razem, gdy otwieram kolejną powieść autorki, mam poczucie, że wyruszam w podróż do świata, który choć mi nieznany, staje się natychmiast bliski. I zostaję w nim aż do ostatniego słowa. 𝑃ół𝑛𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑦 to porywająca, barwna i niesamowicie wciągająca podróż po emocjach arystokratycznych rodzin, wśród których za fasadą elegancji i pozornie nienagannych manier kryją się pragnienia, lęki, namiętności i tajemnice zdolne odmienić bieg losów niejednej kobiety. Daleka Północ, trzy kobiety, trzy tajemnice.

Prakseda poślubia Edgara i są bardzo szczęśliwi. Edgar bardzo ją kocha, a ona jego również. Nie mogłaby sobie wymarzyć lepszego męża. Oprócz miłości daje jej niezależność i szanuje zarówno podejście do życia, jak i samodzielność oraz bystry umysł. Szczęście Praksedy burzy niepokój o siostrę, która niespodziewanie wyjeżdża z mężem i służącą Friedą na wyspę Rügen. Listy od Anieli, które miały ją uspokoić, w rzeczywistości tylko potęgują jej niepokój. Wszystko, o czym pisze siostra, zaprzecza temu, co Prakseda wiedziała o małżeństwie Anieli. Czy to, o czym informuje ją Aniela, jest prawdą? Czy w tak krótkim czasie naprawdę coś mogło się zmienić?

Gdy Prakseda przeżywa chwile uniesień w ramionach Edgara, Aniela doświadcza najgorszych upokorzeń ze strony swojego męża. Goltz nie mógł poślubić Praksedy, ale nie zamierzał zostawić jej w spokoju. Zapewne planował roztoczyć nad nią jakąś formę kontroli, a jej zamążpójście udaremniło te plany. Był coraz bardziej sfrustrowany, a całą złość odreagowywał na Anieli. Był człowiekiem złym, z obsesyjną potrzebą kontrolowania wszystkiego i wszystkich. Wpadał w furię, gdy tę kontrolę tracił.

Aniela i Frida były rywalkami, ale los zbliżył je do siebie. Obie nie miały szans na uwolnienie się od psychopatycznego hrabiego. Łączyło je rozczarowanie światem i ludźmi oraz przekonanie, że ich los jest z góry przesądzony. Miały znać swoje miejsce, być posłuszne i spełniać oczekiwania hrabiego.

Aniela wpadła na pewien pomysł, który ostatecznie obraca się przeciwko niej. Izolując się od świata i rodziny na wyspie Rügen, gdzie wyjechała tylko z mężem i służącą Fridą, przekonała się, do czego może być zdolny hrabia von Goltz. Zgotował jej piekło na ziemi, a ona nie miała się komu poskarżyć ani u kogo szukać pomocy. Każda przemoc jednak ma swój kres. Bezmyślne wyrządzanie zła komuś innemu obraca się w końcu przeciwko sprawcy. Nikt nie spodziewał się, że tak odludne miejsce stanie się świadkiem dramatycznych wydarzeń… Kolejne wieści z Rügen są na tyle niepokojące, że Prakseda przekonuje męża, iż muszą porzucić swoją interesującą podróż poślubną i udać się na wyspę.

Decyzja Praksedy o wsparciu siostry otwiera drzwi do trudnych, szczerych rozmów i powrotu do spraw tłumionych przez lata przez konwenanse i surową dyscyplinę. Aniela, po tym co przeżyła, przeszła wewnętrzną przemianę i zaczęła darzyć siostrę cieplejszymi uczuciami. Doceniła jej gest. Wiedziała, że sama nie zdobyłaby się na porzucenie podróży, by wspierać bliską osobę. Ludzie jednak nie zmieniają się ot tak. Przyzwyczajenia i wychowanie mają ogromne znaczenie. I pomimo że Aniela próbuje się im przeciwstawić, wciąż raz po raz wpada w sidła dawnych schematów, głęboko zakorzenionych w jej myśleniu i sposobie bycia.

Kiedy wydaje się, że kobiety wreszcie zaznają spokoju, na progu ich domu pojawiają się pomalowane kamienie, przedstawiające sceny, o których wolałyby zapomnieć. Aniela, Frida i Prakseda, Północne Siostry, jak się je tu nazywa, mają wroga. Albert, sfrustrowany i pozbawiony talentu artystycznego, jest za to doskonały w knuciu intryg, stanowi dla nich realne zagrożenie. Prakseda dostrzega to i przekonuje Anielę do opuszczenia wyspy. Dzięki temu Aniela wraca do Warszawy, reguluje sprawy spadkowe po ciotce i znów pojawia się w towarzystwie. Albert jednak nie odpuszcza. Nic nie wskórał z Praksedą, bo była zbyt inteligentna. Aniela wyjechała, nie dając mu szansy, by ją poznać i „ratować” z opresji, jak ułożył to sobie w chorej wyobraźni. Wtedy w jego sidła wpada Frida, która widzi w tym okazję do polepszenia swojej pozycji społecznej. Nie wie jednak, że jej mąż, udający troskę i miłość, w rzeczywistości pragnie upokorzyć całą trójkę. Kto w tej rozgrywce okaże się sprytniejszy? O tym zapewne opowie trzecia część cyklu Ś𝑐𝑖𝑒ż𝑘𝑖 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑖 zatytułowana 𝐾𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦 𝑧 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟𝑢.

Ta historia zachwyca pięknym wydaniem, które przykuwa wzrok już od pierwszej chwili. Porywa fabułą, która angażuje od pierwszego rozdziału. Przede wszystkim jednak urzeka słowem, misternie zbudowaną narracją, wspaniale wykreowanymi postaciami i bogactwem języka. 𝑃ół𝑛𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑦 to powieść ponadczasowa, złożona, wielowymiarowa, pełna kobiecych myśli i doświadczeń, które mimo upływu dekad pozostają aktualne i uniwersalne. To wyjątkowa opowieść, przenikliwa, emocjonalna i nasycona atmosferą epoki. To obraz codziennego życia w Polsce, której... nie było. Główne bohaterki Prakseda i Aniela to dwie zupełnie różne kobiety. Różnią się dosłownie wszystkim, odmiennymi charakterami, temperamentami, marzeniami i oczekiwaniami a mimo to łączy je silna więź siostrzanej miłości, której nie są w stanie zerwać ani dzielące je różnice, ani życiowe wybory.

𝑃ół𝑛𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑦 to przepiękna historia pełna ciekawostek ze świata muzyki, malarstwa oraz środowisk artystycznych tamtego okresu. To opowieść, która przedstawia społeczną sytuację kobiet w tamtych czasach. Małżeństwo Praksedy i Edgara wyróżnia się na tle innych współczesnych im związków. Edgar umożliwia żonie poznawanie niezależnych kobiet, by wiedziała, że jej marzenia o samodzielnym uprawianiu sztuki, osiągnięciu niezależności i zawodowej satysfakcji, są możliwe do spełnienia. I że choć kobiety musiały mierzyć się z wieloma ograniczeniami i zakazami, nieustannie walczyły o kolejne obszary wolności. Niektórym się to udawało, nawet jeśli nie były dobrze urodzone, nie miały pieniędzy, a jedynie talent jako miernik wyjątkowości. Świat kazał kobietom zajmować się domem i rodziną, robił trudności, gdy chciały się uczyć i pracować, a jednocześnie był bezradny wobec kobiet, które mimo spełniania wszystkich wymagań, trafiały na mężczyzn, którzy nie potrafili ich utrzymać. Kobiety były ofiarami systemu, gdyby miały wykształcenie i pieniądze, wiele problemów by nie istniało.

Autorka doskonale podsumowuje polskie podejście do ojczyzny, widziane oczami Prusaka Alberta. Rozpadliśmy się od wewnątrz, co ułatwiło rozbiory. Zawsze jednak odznaczaliśmy się dumą. Polacy wierzyli, że tylko oni znają prawdziwe dramaty i rozczarowania, bo doświadczyli utraty ojczyzny. Nie mogli żyć we własnym państwie, mówić we własnym języku, budować domów czy sadzić drzew, bo nie mieli pewności, że nie będą musieli tej ziemi opuścić. Prusak mógł przeżywać dramaty w granicach swojej ojczyzny. Polak jej nie miał.

𝑃ół𝑛𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑦 to opowieść, która mnie nie tylko poruszyła, ale nadal nie pozwala o sobie zapomnieć. Autorka ukazuje siłę kobiet uwięzionych w schematach i oczekiwaniach, a mimo to próbujących odnaleźć własny głos. To historia o relacji dwóch sióstr wystawionej na próbę, o przemocy, która rodzi opór, i o miłości, która daje wolność. Magda Knedler po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć opowieści pełne emocji i znaczeń, w których każde słowo jest przemyślane, a każda scena niesie nie tylko poruszenie, lecz także refleksję. To książka, która nie tylko wciąga, ale i skłania do zatrzymania się nad tym, co w życiu najważniejsze. Nad relacjami, nad wyborem własnej drogi, nad prawdą, która czasem boli, ale bez której nie da się żyć naprawdę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2025-06-05, Ocena: 6, Chcę przeczytać,

💚„Północne siostry” to niezwykła podróż do lat XIXw. i barwnej historii sióstr,których los nie oszczędzał.Piękne wydanie książki-twarda okładka plus barwione brzegi zachwyca wyglądem a fabuła pozwala na chwilę refleksji na ciężki los kobiet w tych czasach i związanymi z tym konwenansami.

💚Powieść od samego początku zachwyciła mnie poznawanymi kolejnymi szczegółami z życia sióstr oraz ich drogą do lepszej komunikacji ze sobą.Ta historia nie jest łatwa i prosta,bo poruszane są wiele wątków,które ranią serce.Nie tylko zły mąż czerpiący życie pełnymi garściami,krzywdy z rąk bliskiej osoby,rany na ciele i duszy po zaznaniu cierpienia czy zrozumienie działań bliskich osób.A wszystko w czasach gdzie kobiety były traktowane przedmiotowo i ciężko było dochodzić swoich praw.Nawet zamążpójście za bogatego człowieka nie gwarantowało szczęścia,bo to on decydował o wszystkim. Postać Praksedy pokazuje,że nie warto iść na ustępstwa.Warto walczyć o swoje i patrzyć sercem przy wyborze męża.Trzeba spełniać swoje marzenia i pasje,a wybór męża to podstawa.

💚W tej książce odnajdujemy mnóstwo emocji związanych z podejmowanymi decyzjami,akceptacją swoich wyborów czy wzięcie konsekwencji za złe decyzje.Widać również bliskość sióstr i chęć pomocy,by nie działa się krzywda.To mnie poruszyło,ponieważ w odległych czasach było to trudne,gdyż komunikowano się listami.

💚„Północne siostry” jest znakomitą kontynuacją serii.I tom- „Noworoczne panny” i trzeba znać,by zrozumieć wątki w tym tomie.Jestem zachwycona poznanymi losami bohaterów,bo mnóstwo jest w nich emocji,bólu,tragedii oraz chwil poruszających.
💚Czekam ogromnie na finał losów sióstr,a was zachęcam do poznania tej historii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolfgang1974
Wolfgang1974
Przeczytane:2025-05-24, Ocena: 6, Przeczytałem,

 

Magda Knedler w swojej powieści "Północne siostry" zabiera czytelnika w podróż w głąb skomplikowanych relacji rodzinnych, osadzając akcję w malowniczej, choć niepozbawionej surowości scenerii północnej Polski. To historia dwóch sióstr, których losy, choć rozdzielone na lata, splatają się na nowo pod ciężarem nierozwiązanych tajemnic i bolesnych wspomnień.

Autorka z niezwykłą precyzją i wrażliwością kreśli psychologiczne portrety głównych bohaterek. Jedna z sióstr pozostała w rodzinnych stronach, zmagając się z piętnem przeszłości i oczekiwaniami, jakie niesie ze sobą miejsce pochodzenia. Druga uciekła w świat, próbując zapomnieć i ułożyć sobie życie na własnych zasadach. To ponowne, wymuszone przez tragiczne okoliczności spotkanie staje się punktem zapalnym dla rozliczenia się z niewypowiedzianymi słowami, ukrytymi pretensjami i tłumionymi przez lata emocjami.

Knedler doskonale oddaje dynamikę siostrzanej więzi – silnej, a jednocześnie wystawionej na próbę przez lata milczenia i narastających żalów. Powieść porusza uniwersalne tematy: przebaczenie, skomplikowaną naturę miłości, samotność oraz wpływ traumy na kolejne pokolenia. Autorka unika prostych rozwiązań, zręcznie prowadząc narrację, która powoli odkrywa kolejne warstwy rodzinnych sekretów.

"Północne siostry" to lektura, która wciąga od pierwszej strony. Subtelne niuanse, wzruszające momenty i zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że trudno oderwać się od książki. Język Knedler jest jednocześnie poetycki i precyzyjny, co dodaje głębi opisywanym wydarzeniom i emocjom. To nie tylko historia rodzinna, ale również głęboka refleksja nad tym, jak przeszłość kształtuje teraźniejszość i jak ważne jest rozliczenie się z nią, by móc iść dalej.

Dla miłośników sag rodzinnych, poszukujących w literaturze autentycznych postaci i historii, które zmuszają do przemyśleń, "Północne siostry" to pozycja obowiązkowa. Magda Knedler po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać o trudnych sprawach w sposób poruszający i niezwykle prawdziwy, pozostawiając czytelnika z poczuciem zrozumienia i empatii wobec bohaterów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - yoloczytam
yoloczytam
Przeczytane:2025-07-09, Ocena: 6, Przeczytałem,

Magda Knedler po raz kolejny udowadnia, że literatura kobieca może być nie tylko piękna językowo, ale i głęboko refleksyjna, społecznie zaangażowana i emocjonalnie poruszająca. Drugi tom serii Ścieżki nadziei, zatytułowany ,,Północne siostry", to książka, która zachwyciła mnie formą i treścią opowieści o losach dwóch sióstr, wychowanych w cieniu pałacowych zasad, ale doświadczających życia w zupełnie innych barwach.

 

Prakseda - szczęśliwa mężatka, zakochana i kochana, silna, niezależna i świadoma własnej wartości - jawi się jako kontrast dla Anieli, uwikłanej w toksyczne, pełne przemocy małżeństwo z hrabią von Goltzem. Choć obie wywodzą się z tego samego świata, ich codzienność różni się diametralnie - i właśnie ta różnica staje się osią dramatycznych wydarzeń, które autorka kreśli z wielką psychologiczną wrażliwością.

 

Gdy Prakseda szykuje się do podróży poślubnej z ukochanym Edgarem, niespodziewana wiadomość o ciąży Anieli i jej pobycie na wyspie Rügen uruchamia lawinę niepokoju. Autorka świetnie stopniuje napięcie - każde kolejne zdanie pogłębia niepokój, który udziela się bohaterom.

 

Siłą tej powieści jest nie tylko doskonała fabuła, ale także sposób, w jaki Knedler pokazuje przemoc - nie jako sensację, ale jako ciche, bolesne doświadczenie, które degraduje, izoluje, odbiera nadzieję.

 

Knedler pisze pięknie, ale nie przerysowuje. Jej język jest plastyczny, poetycki, pełen emocji i głębokiej refleksji. Wspaniale buduje nastrój - od ciepłych scen małżeńskiego szczęścia Praksedy i Edgara po duszne, przesiąknięte strachem i tajemnicą chwile z życia Anieli. Każda postać ma swój indywidualny głos, każda emocja - swoje uzasadnienie. Czytając ani przez chwilę nie czułam, że coś jest tu przypadkowe czy jednowymiarowe.

 

,,Północne siostry" to opowieść o sile kobiecego ducha w czasach, gdy kobiety były zepchnięte na margines, zmuszone do posłuszeństwa i milczenia.

To także historia o siostrzanej miłości, która mimo wielu ran i różnic może dać nadzieję na odbudowanie więzi. W tle pobrzmiewa krytyka społecznych konwenansów i przestarzałych ról przypisanych kobietom - ale także subtelna wiara w to, że nawet w najmroczniejszych momentach można odnaleźć światło.

Magda Knedler napisała powieść dojrzałą, poruszającą i boleśnie prawdziwą. ,,Północne siostry" to książka, która nie tylko wciąga od pierwszych stron, ale zostawia po sobie trwały ślad - refleksję nad historią, losem kobiet, siłą siostrzeństwa i granicami ludzkiej wytrzymałości. To literacki portret kobiecości - złożonej, trudnej, ale i pięknej w swojej walce o godność i wolność.

Link do opinii

,,Człowiek nigdy nie przeżywa życia tylko na gorąco lub na chłodno. Przeżywa je na oba sposoby.".

 

Prakseda i Aniela nigdy nie były sobie szczególnie bliskie, ale siostrzana więź, choć oschła i napięta, nigdy się nie zerwała. Na wieść o ciąży siostry i niespodziewanym wyjeździe na wyspę Rügen Prakseda odczuwa nagły przypływ niepokoju, a intuicja podpowiada jej, że dzieje się coś złego. Wkrótce dociera do niej wiadomość o tragedii, co tylko przyspiesza decyzję o przerwaniu własnej podróży i wyruszeniu w drogę, kierowana przeczuciem, trwogą i wewnętrzną potrzebą zmierzenia się z niewyrażonymi uczuciami i pragnieniem naprawienia siostrzanej relacji.

 

Czasem dopiero z dystansu uświadamiamy sobie, jak głęboko zakorzeniły się w nas przekonania kształtowane przez lata. Wychowanie na posłuszne panny, biegłe w sztuce dobrych manier, elokwentne, odpowiedzialne, wpasowane w ramy cudzych oczekiwań. Wpływ otoczenia na  życiowe wybory, poglądy czy emocje jest ogromny. Widzimy to w zachowaniu głównych bohaterek, które próbują odnaleźć własną ścieżkę w nowo rozpoczętym rozdziale życia. Decyzja Praksedy o wsparciu siostry, otwiera furtkę do trudnych, szczerych rozmów i powrotu do tego, co przez lata pozostawało tłamszone przez konwenanse i surową dyscyplinę. To jednak zaledwie ułamek wydarzeń, które śledzimy na kartach powieści. Surowość i historia wyspy Rügen dodaje klimatu, a tragedia i losy Anieli dramatycznego wydźwięku. Pojawiają się nowe postacie, które namieszają w życiu sióstr, a to, co przemilczane nabierze przytłaczającego ciężaru. To bezpośrednia kontynuacja ,,Noworocznych panien", więc zachęcam, by zacząć od początku. W przeciwnym razie łatwo pogubić się w wątkach i relacjach między bohaterami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - OKsiazkami
OKsiazkami
Przeczytane:2025-10-14, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Euka
Euka
Przeczytane:2025-06-02, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2025,
Inne książki autora
Medea z Wyspy Wisielców
Magda Knedler0
Okładka ksiązki - Medea z Wyspy Wisielców

Trudne wybory, walka o przetrwanie i poszukiwanie miłości w skomplikowanej atmosferze Dolnego Śląska na początku XX wieku Mada w swoim krótkim życiu widziała...

Nie całkiem białe Boże Narodzenie
Magda Knedler0
Okładka ksiązki - Nie całkiem białe Boże Narodzenie

Zagubiony w lesie pensjonat Mścigniew tuż przed świętami Bożego Narodzenia wypełnia się z pozoru zwyczajnymi gośćmi, z których każdy ma niebagatelne...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy