Zrezygnowana i rozczarowana postawą najbliższych, Rozalia porzuca dotychczasowe życie i przenosi się do upragnionego domu na wsi. Jednak nawet ta decyzja nie pozwala jej żyć spokojnie. Wkrótce Róża musi zdecydować, czy ulec presji i poddać się namowom córki, czy być wierną swoim postanowieniom.
Fabuła powieści rozgrywa się w dwóch planach czasowych - teraźniejszości, kiedy to Rozalia walczy o niezależność, oraz w latach 70. i 80., w czasie, na który przypadły jej młodość, pierwsza miłość, rozbudzone nadzieje i obciążone konsekwencjami decyzje.
Dom Róży to poruszająca opowieść o sile kobiet, trudnych wyborach i poszukiwaniu spokoju w świecie pełnym oczekiwań. To również historia o relacjach międzyludzkich, międzypokoleniowych konfliktach i odwadze do życia na własnych zasadach - niezależnie od czasów i okoliczności.
Edycja książki z dużym, wygodnym drukiem.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2025-05-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
OSZUKANE DNI
„Dom Róży” to kolejna powieść Anny Stryjewskiej, która ukazała się nakładem wydawnictwa Szara Godzina. Autorka, w charakterystycznym dla siebie stylu, opowiada historię kobiety, która miała odwagę nie tylko marzyć, ale także realizować swoje pragnienia. Mimo różnych przeszkód znalazła siłę, by iść wyznaczonym przez siebie szlakiem. Jednak, jak zwykle w życiu, żadna droga nie jest prosta …
Rozalia, kobieta w kwiecie wieku, nareszcie zaczęła wieść życie o jakim zawsze marzyła. Niewielki dom na wsi, cisza zaklęta w pejzażach, towarzystwo ukochanego psa i samotność, która nie ciąży, a dodaje skrzydeł. Trudne relacje z córką sprawiły, że odcięła się od życia, które wiodła do tej pory. Życia, które było nieustannym ciągiem poświęceń dla innych. Sięgając pamięcią do lat młodości, Rozalia wciąż przypomina sobie, jak ciężką przeprawę stoczyła z życiem, by dziś znaleźć się w tym właśnie miejscu. Czy odchowanie dzieci, uzyskanie niezależności materialnej i osiągnięcie wieku uznawanego za słuszny, to moment, gdy kończą się nasze pragnienia? Czy życie, ta niekończąca się, pełna meandrów rzeka, która płynie rytmem ustalanym przez kolejne dni, może jeszcze zaoferować coś kobiecie dojrzałej? A może to dopiero początek, nowego, fascynującego rozdziału?
Powieść, która łączy dwa plany czasowe : teraźniejszość i przeszłość utrwaloną przez zmieniające się dekady lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Młodość i najpiękniejsze lata życia spędzone w ponurym, obłym i pozbawionym barw okresie socjalizmu. To opowieść o dziewczynie wkraczającej w kobiecość. O pierwszych miłostkach, ślubie i macierzyństwie. O trudach życia w czasach przaśnego PRL-u. Róża to bohaterka, która staje się nam bliska. Zwyczajna kobieta marząca o lepszym życiu, o stabilności, lepszej sytuacji finansowej i szczęściu swojej rodziny. Odnajdujemy w niej cechy, które sami posiadamy. Dążenia, które także dla nas są ważne. Siłą tej powieści jest jej niezwykła prostota. To, jak Stryjewska potrafi opowiadać o życiu, które jest nam znane, o problemach, które doskonale rozumiemy i drobnostkach, które składają się na ludzki żywot. Rozalia znalazła w sobie odwagę, by sięgnąć po coś, co wydawało się nieosiągalne, dalekie, zarezerwowane dla kogoś innego. By wyciągnąć rękę po szczęście i mozolnie, często wśród bólu i łez, budować swoje szczęście. „Dom Róży” stanowi unikatowy obraz epoki słusznie minionej. Widzianej nie w kontekście wielkiej historii lecz z punktu widzenia zwykłego człowieka. To podróż sentymentalna okraszona wzruszeniem, ale i ciężarem codziennego życia. Róża podejmuje wyzwanie i wyjeżdża do Budapesztu, by tam, za z trudem zdobyte pieniądze, nabyć towary, które z zyskiem uda jej się sprzedać w Polsce. To pierwsza z wielu wypraw, które podejmie, by podnieść jakość życia swojej rodziny i stworzyć dom, który dla jej dzieci stanie się bezpieczną przystanią.
Anna Stryjewska zaklina słowa. Sprawia, że coś, co jest zwyczajne, przeradza się w wielką opowieść. Opowieść niosącą za sobą nie tylko silny bagaż emocjonalny, ale także wartościowy przekaz. Imponujące jest to, jak pisarce udaje się zamykać w słowach ekstremum uczuć. Anna Stryjewska od lat jest czołową narratorką obyczajowości w nieco pozytywistycznym stylu, gdzie ważne były losy ludzkie na tle dziejowych przemian. Umiejętnie łączy opisy codzienności z porywami serc, pragnienia rodzące się w zwyczajności. Potrafi uchwycić ulotność chwil, zatrzymywać czas w dotyku dłoni czy spojrzeniu w oczy. Pięknie napisana powieść, która nie jest typową historią o miłości, lecz wspaniałym hołdem dla życia. Inspiracją dla postaci Rozalii była ciocia autorki, a to sprawia, że tę opowieść przeżywa się jeszcze głębiej, gdyż mamy poczucie, że wszelkie jej elementy są zapisem najprawdziwszych zdarzeń. Anna Stryjewska opanowała do perfekcji łączenie autentycznych historii z literacką fikcją, a to sprawia,że jej książki są tak bardzo przejmujące.
Historia, której to ludzie nadają swoisty pęd. Opowieść o kobiecie, której determinacja, marzenia i siła, okazały się potężniejsze niż ponure chichoty losu. To również mądrze napisana powieść dotykająca tematu rodziny. Konfliktów, braku zrozumienia i wybaczeniu. Piękna opowieść o sile siostrzanej miłości, która stanowi specyficzną więź, tak kruchą i ulotną, a jednocześnie potężną. Ze swadą i dużą dozą empatii, Stryjewska zapuszcza się w głąb duszy kobiety, która nigdy nie poddała się naciskom i nie pozwoliła, by życie stało się dla niej jedynie spektaklem toczącym się na odległym, niedosięgłym planie. To także opowieść o miłości. Tej, która przemija i tej, która dopiero wznosi swe pędy ku słońcu. Bez dydaktyzmu, bez moralizatorskich wtrętów, lekko i nieco poetycko, Stryjewska namalowuje swym piórem poruszającą biografię. W tej powieści znajdzie się wiele wątków, które staną się nam bliskie. Wiele, które wymuszą na nas analizę własnych doświadczeń. Będzie to również zastrzyk dużej motywacji ku temu, by spróbować odnaleźć w sobie więcej odwagi, by otworzyć się na zmiany. Być może to, co najlepsze i najważniejsze, wciąż jeszcze jest przed anmi? Być może wychyla nieśmiało twarz, a my nadal boimy się w nią spojrzeć?
„Dom Róży” jest książką, w której próżno szukać wielkich zwrotów akcji, wydarzeń, które przemianowują całą fabułę lub przeobrażeń bohaterów diametralnie pustoszących ich dotychczasowe życie. Twardo stąpając po ziemi, Anna Stryjewska z prozy ludzkich przeżyć, wyczarowuje kompozycję pełną smaku i zapachu doznań, które ożywiają serce i stają się obfitą strawą dla duszy. Nasycona emocjami, kolorami młodości, ale i szarością rozgoryczenia, opowieść, która przenosi nas w czasie i pozwala otworzyć się na drugiego człowieka. Nie zabraknie tu nieśmiertelnej nadziei, która dla Stryjewskiej zawsze jest ważnym elementem jest pisarstwa. „Dom Rózy” polecam wszystkim, którzy w powieści obyczajowej poszukują nie tylko krótkotrwałej rozrywki, ale nade wszystko życiowego realizmu. Ludziom doceniającym pisarski kunszt i urodę języka. I każdej kobiecie, która znajduje się na rozstaju dróg. Ku pokrzepieniu, z nadzieją, że najwłaściwsze odpowiedzi potrafimy odnaleźć wśród ciszy naszych serc. Diabeł piekielnie gorąco poleca.
„Dom Róży” to poruszająca i pełna emocji opowieść o kobiecie, która po latach poświęceń i rozczarowań postanawia w końcu zawalczyć o siebie. Róża przez całe życie goniła za pracą, pieniędzmi i lepszym bytem dla swojej rodziny – ale czy odnalazła w tym szczęście? Choć wydaje się spełnioną mężatką, jej relacja z Markiem budzi wiele wątpliwości. Czy rzeczywiście czuje się przy nim bezpieczna? Czy mężczyzna powinien pozwolić żonie na „noszenie spodni” w związku, czy raczej wspólnie budować partnerską relację?
"W życiu nie ma sprawiedliwości, dlatego od początku musisz się nauczyć walczyć o swoje".
Autorka mistrzowsko ukazuje, jak trudno współczesnym kobietom odnaleźć równowagę między presją społeczną a własnymi potrzebami. W pewnym momencie Róża mówi "dość!", stawiając na siebie, swoje marzenia i upragniony wewnętrzny spokój. Czy przeprowadzka na wieś okaże się upragnioną drogą do wolności, czy może stanie się początkiem nowych wyzwań?
Dom Róży" to głęboko poruszająca książka o sile, odwadze i przebudowie własnego życia. To opowieść o trudnych wyborach, relacjach rodzinnych i poszukiwaniu prawdziwego partnerstwa oraz wewnętrznego spokoju.
Widać jak ważne dla ludzkiego szczęścia są stabilizacja, poczucie bezpieczeństwa i prawdziwe partnerstwo w relacji.
"Może bardziej doceniamy drobne rzeczy, nie czekając na wielkie wydarzenia, które mogą nigdy nie nadejść. Przecież życiu nadajemy wartość sami poprzez wybory i doświadczenia, poprzez to jakimi stajemy się ludźmi".
‼️. Dodatkowy atut książki ,to duży, wygodny druk, który ułatwia zanurzenie się w tę historię.
Spotkała miłość swojego życia, była najszczęśliwszą osobą na świecie, gdyby tylko ten jeden niepokojący szczegół w zachowaniu męża, no może dwa, to ich losy mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej...
Rozalia i Marek stworzyli udane małżeństwo, wszystko dobrze się układało, doczekali się potomstwa, ich historia trwała w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wtedy brak nawet najpotrzebniejszych produktów na sklepowych półkach zmuszał do radzenia sobie w inny sposób. Rozalia swoją zaradnością i sprytem potrafiła zadbać o potrzeby rodziny, a także udało jej się coś odłożyć. Marek pracował w stolarni, miał fach w rękach, dzięki temu z łatwością umiał wyczarować różne rzeczy, remont nie był dla niego wyzwaniem, jedynie brak materiałów budowlanych stanowił duży problem, lecz z tym Rozalia potrafiła sobie poradzić. Ich życie pomimo wielu zawirowań układało się pomyślnie, nadmierna degustacja napojów alko*holowych przez męża, coraz bardziej burzyła spokój rodziny...
Obecnie Rozalia znalazła swoje miejsce na ziemi w domku na wsi. Zawsze męczyła ją bezczynność, teraz również potrzebowała zajęcia. Całe życie stawiała sobie wyzwania, intuicja nigdy jej nie zawiodła. W tym cichym, spokojnym miejscu znalazła pokrewną duszę...
Jaka cudowna jest ta opowieść, przeczytałam ją z ogromną przyjemnością. Bardzo lubię historie osadzone w czasach PRL-u, które wspominam z sentymentem. Dzięki tej powieści można przenieść się w czasie do tych chwil, które obecnie wydają się nie do pomyślenia, a jednak tak wyglądało ówczesne życie. Autorka stworzyła przepiękną, ciepłą, ogromnie klimatyczną historię, która porusza ważne tematy, wpływające na losy bohaterów. Miłość, szczęście, relacje rodzinne i międzyludzkie, ale także chorobliwą zazdrość, brak zaufania, nadmierne spożycie alko*holu. W trudnych warunkach widzimy bardzo silną kobietę, którą nieustająca energia popycha do kolejnych działań. Wspaniała powieść, przepełniona emocjami, bardzo refleksyjna. Gorąco polecam
Anna Stryjewska, znana z poruszających i pełnych emocji powieści, w „Domu Róży” zabiera czytelników w podróż do świata skomplikowanych relacji, trudnych wyborów i nadziei na lepsze jutro. To książka, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze długo po przewróceniu ostatniej kartki.
Główna bohaterka, Róża, mierzy się z demonami przeszłości, które nieustannie wpływają na jej teraźniejszość. Autorka z niezwykłą wrażliwością ukazuje jej wewnętrzne zmagania, lęki i pragnienia. Róża to postać, z którą łatwo się utożsamić – jej dylematy, choć specyficzne, są uniwersalne i dotykają każdego, kto kiedykolwiek musiał podjąć trudną decyzję lub zmierzyć się z konsekwencjami dawnych wydarzeń.
Stryjewska doskonale buduje napięcie i stopniowo odkrywa kolejne warstwy historii. Nie ma tu miejsca na zbędne dłużyzny; każdy dialog, każda scena ma swoje znaczenie i pcha fabułę do przodu. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, takich jak strata, zdrada czy poszukiwanie własnej tożsamości. Robi to jednak z wyczuciem i empatią, dzięki czemu lektura, choć momentami bolesna, nigdy nie staje się przytłaczająca.
„Dom Róży” to także opowieść o sile więzi międzyludzkich – zarówno tych, które leczą, jak i tych, które ranią. Postacie drugoplanowe, choć mniej rozbudowane niż Róża, są równie autentyczne i wzbogacają całą narrację. Ich wzajemne interakcje, pełne niuansów i niedopowiedzeń, dodają historii głębi i realizmu.
Język Anny Stryjewskiej jest klarowny i plastyczny. Potrafi malować słowami obrazy, które na długo zostają w pamięci. Jej styl, choć prosty, jest jednocześnie pełen poezji i subtelności. Dzięki temu książka czyta się szybko, ale zostawia po sobie trwałe wrażenie.
Dla kogo jest ta książka?
„Dom Róży” to pozycja idealna dla czytelników, którzy cenią sobie literaturę obyczajową z głębokim przesłaniem. To książka dla tych, którzy szukają w powieściach nie tylko rozrywki, ale także refleksji nad życiem, trudnymi wyborami i siłą ludzkiego ducha. Jeśli lubisz historie, które chwytają za serce i skłaniają do zastanowienia, „Dom Róży” z pewnością spełni Twoje oczekiwania.
Ig@moj_huragan_mysli : Kiedy przychodzi moment, w którym można w końcu pomyśleć tylko o sobie?
Podobne pytanie zadała sobie bohaterka książki "Dom Róży" Anny Stryjewskiej, która będąc seniorką, dostrzegła, że poświęcając całe swoje życie najbliższym, nie otrzymała od nich oczekiwanego wsparcia, zrozumienia i zwykłej, ludzkiej akceptacji.
"Dom Róży" to powieść przedstawiona w dwóch liniach czasowych. Teraźniejszość zamknięta została w 2017 r., we wsi Podstole, zaś przeszłość - ulokowana została w latach 1978-2010, gdzie wydarzenia toczą się głównie w Rzgowie, występują też wątki ulokowane w moim kochanym Wrocławiu ?
Główna bohaterka - Rozalia (dla przyjaciół Róża), to 65-letnia kobieta. Jest wdową, matką, babcią i wciąż niezwykle energiczną kobietą. W książce poznajemy ją, gdy jest po udarze. Trafiła z tego powodu do szpitala, choć szybko dochodzi do siebie. Jednakże ta sytuacja staje się momentem zwrotnym, w którym do Rozalii dobitnie dociera uczucie zawodu postawą najbliższej rodziny. Kobieta całe życie poświęciła się dla rodziny, a gdy w końcu na starość chce spełnić własne marzenie - zderza się z krytyką i niezrozumieniem.
I o tym właśnie jest ta powieść - poprzez przeszłość bohaterki, poznajemy jej perspektywę i stajemy się świadkiem jej rosnącej, kobiecej siły.
Przeszłość Róży jest naprawdę niezwykła. Poznajemy ją jako młodą kobietę, która zakochuje się w Marku, chłopaku ze wsi. Ich relacja się rozwija. Jest pełna uroku. Następnie poznajemy jej życie jako żony i matki. Są tu wzloty i upadki, ale przede wszystkim uderzająca jest w ich życiu bieda i niespełnione marzenia. Tu następuje zwrot, dzięki sile i wielkiej determinacji kobiety. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, stawiając pierwsze przedsiębiorcze kroki. Rozalia odkrywa, jak zmienia się świat, gdy marzenia zaczynają się spełniać.
Pojawiają się wątpliwości, rozterki i problemy. Jednakże każdej przeciwności stawia dzielnie czoła.
Kiedy przychodzi moment, w którym może pomyśleć tylko o sobie, kupuje upragniony dom na wsi, czuje się szczęśliwa i pragnie spokojnego życia, znów nadciągają ciemne chmury. A nimi są... najbliżsi....
Dom Róży to historia, która imponuje i daje wiele nadziei, a nawet motywacji, by dążyć do szczęścia nie ulegając presji innych.
Rozalia zrezygnowana i rozczarowana postawą najbliższych postanawia zmienić diametralnie swoje życie. Kupuje dom na wsi. Niestety nawet przenosiny na wieś nie sprawiają, że może żyć spokojnie. Córka usilnie stara się namówić ją na porzucenie nowego życia. Jednak ten pomysł nie przypada Rozalii do gustu. Kobieta pragnie żyć po swojemu i cieszyć się każdym dniem, który został jej ofiarowany.
Z początku nie potrafiłam się wciągnąć w tę książkę... Trudno było mi wciągnąć w losy głównej bohaterki. Jednak z każdą kolejną stroną powoli się to zmieniało. Powoli i niepostrzeżenie historia Rozalii zaczęła zdobywać moje serce. Powoli zaczęłam jej kibicować by zrealizowała swoje marzenia i plany. Trzymałam kciuki by była po prostu szczęśliwa. By odnalazła spokój i mogła cieszyć się małymi drobiazgami. Pragnęłam by jej bliscy zrozumieli, co jest dla niej najlepsze. Wszak Rozalia przez całe swoje życie zaznała wiele zła... uroniła wiele łez... nie raz musiała walczyć z przeciwnościami losu i niektórymi ludźmi. Mieliśmy szansę to obserwować. Mogliśmy obserwować jej sukces okupiony wieloma trudami. I mogliśmy zobaczyć owoce, które przyniosły jej lata zawodowego zaangażowania. Jej historia mogła stać się dla nas prawdziwą inspiracją. Pokazała, że warto uwierzyć w siebie. Warto słuchać głosu swojego serca. Warto podążać za marzeniami nawet, jeśli czasami wydają się dla osób postronnych absurdalne i trudne do zrealizowania...
Dom Róży to absolutnie fantastyczna lektura opowiadająca o spełnianiu marzeń, o nieoczekiwanych niespodziankach, które zsyła los i poszukiwaniu szczęścia. Rom Róży nie jest kolejną książką, która przejdzie bez echa. Nie należy do łatwych lektur, ale warto po nią sięgnąć.
Kiedy sięgałam po "Dom Róży" Anny Stryjewskiej nie spodziewałam się, że ta książka zostawi we mnie aż tyle emocji. To jedna z tych powieści, które nie tylko się czyta - je się przeżywa. Strona po stronie, zdanie po zdaniu, wchodzimy w świat pełen bólu, ciszy i ukrytej tęsknoty, ale też świata, w którym - mimo wszystko - tli się nadzieja.
Główna bohaterka, Róża, to kobieta, która wiele przeszła. Nie idealna, nie bajkowa - ale właśnie przez to tak prawdziwa i bliska. Ma swoje słabości, swoje demony, ale też ogromne serce. Patrząc, jak powoli wraca do siebie, jak odkrywa w sobie siłę, której wcześniej nie widziała - człowiek mimowolnie zaczyna się zastanawiać nad własnym życiem. Nad tym, co w nim pękło. Nad tym, co może jeszcze naprawić.
Dom, do którego trafia Róża, nie jest tylko zwykłym miejscem. To przestrzeń pełna ciszy, wspomnień, zapachu starych mebli i ciepła, które nie pochodzi od świec czy kominka, ale od obecności drugiego człowieka. Stryjewska ma niezwykły talent do malowania słowami - potrafi sprawić, że czytelnik czuje się tak, jakby sam usiadł przy kuchennym stole z herbatą i słuchał opowieści, która koi duszę.
Nie znajdziesz tu wielkich dramatów w hollywoodzkim stylu. Znajdziesz coś znacznie cenniejszego - prawdę. O samotności. O stracie. O tym, że każdy z nas ma swoją historię, a każda blizna niesie opowieść. I o tym, że choć czasem życie boli, to nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa.
Ta książka nie zmienia świata - ale może zmienić sposób, w jaki patrzysz na siebie. Może przypomnieć Ci, że warto się zatrzymać, że warto kochać i być blisko - mimo wszystko.
Anna Stryjewska napisała coś więcej niż powieść. Napisała list do dusz, które czują się zagubione. I wiem, że wiele osób znajdzie w "Domu Róży" nie tylko chwilę odpoczynku od codzienności, ale też maleńkie światło, które rozjaśni nawet najciemniejsze dni.
"Dom Róży" Anna Stryjewska
Nowa powieść Anny Stryjewskiej, ,,Dom Róży", to literacka perełka, która porusza najgłębsze struny ludzkiej duszy. Ta niezwykła historia, utkane z autentycznych doświadczeń i przemyśleń, staje się dla czytelnika niczym lustro - odbiciem naszych własnych lęków, nadziei i pragnień. To zaproszenie do intymnej podróży w głąb siebie, gdzie fikcja przeplata się z rzeczywistością, a każda strona zdaje się szeptać: "To mógłbyś być ty". ,,Dom Róży" to nie tylko opowieść o życiu, ale przede wszystkim o jego odkrywaniu, o odwadze bycia sobą i o tym, jak ważne jest, aby w chaosie codzienności odnaleźć swój własny, prawdziwy dom.
Ta powieści jest niczym delikatna, lecz niezwykle wytrzymała tkanina - każdy jej splot to hołd dla niezwykłej siły ducha i skomplikowanych losów. To dzieło nie tylko porywa czytelnika w wir wydarzeń, ale stanowi również głębokie wyrazy podziwu i podziękowania dla cioci autorki. Jej życie, naznaczone wyjątkowymi wyzwaniami i triumfami, stało się natchnieniem i pierwowzorem dla fabularnych kolei losu głównej bohaterki z kart ,,Domu Róży" - Rozalii, nadając powieści wzruszający wymiar autentyczności i osobistego zaangażowania. Stryjewska z niezwykłą wrażliwością przenosi nas do świata, gdzie pamięć i dziedzictwo rodzinne splatają się z fikcją literacką, tworząc niezapomniany portret kobiecej siły.
Zanim jednak skupimy się na książce, warto jest wspomnieć, że tę, co już teraz mogę zdradzić, niezwykle poruszającą i chwytającą za serca opowieść, którą skrywają jej karty tworzą dwie linie czasowe. To sprawia, że czytelnik ma możliwość poznania pełnego obrazu życia kobiety, jak się przekonacie wyjątkowej, która mogłaby być wzorem dla wielu z nas.
W teraźniejszości poznajemy Rozalię jako dojrzałą kobietę, która zrezygnowana i rozczarowana postawą najbliższych (szczególnie córki), postanawia zerwać z dotychczasowym życiem. Rozalia, po latach poświęceń i goniącej za pracą i pieniędzmi, by zapewnić rodzinie lepszy byt, w końcu mówi "dość". Przeprowadza się do upragnionego domu na wsi, nazywanego ,,Domem Róży". Kobieta walczy o niezależność i życie na własnych zasadach. Decyzja o przeprowadzce na wieś jest dla niej aktem buntu i próbą odnalezienia wewnętrznego spokoju. Jednak ten "azyl" nie jest wolny od wyzwań. Dom, choć wymarzony, jest stary i wymaga pracy, a przede wszystkim, Rozalia musi zmierzyć się z presją córki, która próbuje namówić ją do sprzedaży domu i zamieszkania u niej. Teraźniejszość pokazuje jej walkę o utrzymanie tej nowo odzyskanej wolności i udowodnienie sobie i innym, że ma prawo do szczęścia na własnych warunkach.
Natomiast drugi tor fabularny przenosi czytelnika do młodości Rozalii, przypadającej na lata 70. i 80. XX wieku. Poznajemy Różę jako młodą kobietę, która wychodzi z biedy, jest pełna marzeń i ambicji. Ten okres ukazuje jej pierwsze miłości, rozbudzone nadzieje, ale także trudne wybory i decyzje, które zaważyły na całym jej późniejszym życiu. Anna Stryjewska maluje obraz Polski tamtych lat - czasu kryzysu, kolejek po żywność, ale także okresu, w którym wielu ludzi, podobnie jak Róża, podejmowało odważne kroki, by poprawić swój byt. Śledzimy jej walkę o lepsze jutro, jej przedsiębiorczość oraz zmagania z trudnościami społecznymi i rodzinnymi. Oba plany czasowe przeplatają się, tworząc pełny portret Rozalii. Zrozumienie jej przeszłości - motywacji, wyzwań i podjętych decyzji - pozwala czytelnikowi lepiej pojąć jej obecne dążenia i walkę o niezależność. Powieść bada, jak dawne doświadczenia ukształtowały jej charakter i determinację, by w końcu zawalczyć o siebie.
Pisarka oddała w nasze ręce głęboko emocjonalną i refleksyjną historię, która porusza szereg istotnych życiowych aspektów. Decyzja Rozalii o radykalnych zmianach w swoim życiu i postawieniu wszystkiego na jedną kartę staje się punktem wyjścia do walki o prawo do bycia sobą, niezależnie od oczekiwań otoczenia. Książka podkreśla, że warto walczyć o swoje szczęście i o to, by żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami, nawet jeśli wiąże się to z bólem i poświęceniami.
?Powieść wnikliwie analizuje również skomplikowane więzi rodzinne. Szczególnie uwypuklony jest konflikt w relacji matka - córka. Ten wątek ukazuje zderzenie różnych perspektyw i wartości, a także trudności w akceptacji wyborów bliskich. Stryjewska pokazuje, że miłość i szczęście w rodzinie mogą być obciążone również zazdrością, brakiem zaufania czy problemami, takimi jak alkoholizm.
?Jak wspomniałam już wcześniej, akcja ,,Domu Róży" rozgrywa się na dwóch planach czasowych. Ten motyw ukazuje wpływ przeszłości na teraźniejszość i podkreśla, jak doświadczenia z młodości odbijają się na wyborach i postawach w dorosłym życiu.
?Ta powieść dowodzi również odwiecznej prawdzie, iż każdy człowiek potrzebuje mieć swoje własne miejsca na ziemi. Dom na wsi staje się dla Rozalii nie tylko fizycznym miejscem, ale przede wszystkim symbolem azylu, marzenia i alternatywnej rzeczywistości. Początkowo ucieka ona w to miejsce w poszukiwaniu spokoju, jednak szybko okazuje się, że zmiana otoczenia nie gwarantuje natychmiastowej zmiany wewnętrznej. Wieś, ze swoim rytmem natury i prostotą, zmusza bohaterkę do konfrontacji z samą sobą i z tym, przed czym próbowała uciec. To motyw, który podkreśla, że prawdziwy spokój trzeba odnaleźć w sobie, a nie tylko w otoczeniu.
Co bardzo ważne i w czym wiele kobiet z pewnością odnajdzie swoją wewnętrzną siłę do walki o lepszą przyszłość, to to, że ta książka jest hołdem dla siły i determinacji kobiet. Róża jest ukazana jako bohaterka, która mimo wielu przeciwności losu i życiowych zakrętów nigdy się nie poddaje. Jej postawa jest dowodem na to, że kobiety potrafią walczyć o swoje, nawet gdy wymaga to ogromnego wysiłku i odwagi do kwestionowania społecznych oczekiwań. ,,Dom Róży" to opowieść o zmaganiach kobiet ze światem, o ich wewnętrznej energii, która pcha je do działania.
Najmłodsza literackie dziecko autorki skłania do głębokich refleksji nad sensem życia, szczęściem i dojrzałością. Autorka unika moralizatorstwa, stawiając pytania o cenę bycia sobą. O to, czy kobieta musi wybierać między rodziną a własnym szczęściem, oraz czy dojrzałość oznacza pogodzenie się ze stratami, czy raczej umiejętność ich transformacji. To pełna emocji opowieść, która zmusza do zastanowienia się nad własnymi wyborami i wartościami, a także nad złożonością międzyludzkich relacji.
To taka książka, która nikogo nie pozostawi wobec siebie obojętnym. A co więcej, dostarczy cały wachlarz różnorakich emocji, które pozostaną w nas na długo po odłożeniu jej na półkę. Od wzruszenia, poprzez smutek, kiedy czytamy o stracie, chorobie, samotności czy niezrozumienia. Pojawia się także złość wobec niesprawiedliwości, z jaką borykają się bohaterowie. Jednakże, obok tych trudniejszych uczuć, pojawia się również nadzieja - nadzieja na lepsze jutro, na odnalezienie szczęścia i sensu życia, nawet w obliczu przeciwności. Powieść skłania do przemyśleń o złożoności miłości - zarówno tej romantycznej, jak i rodzinnej. Autorka zmusza do refleksji nad siłą przebaczenia i pojednania, a także nad tym, jak ważne jest, aby zrozumieć drugiego człowieka. Autorka przypomina nam także o ulotności życia i znaczeniu czasu. Lektura "Domu Róży" bez wątpienia jest doskonałą okazją do tego, aby zatrzymać się w biegu codzienności i nauczyć doceniać każdą chwilę życia i ludzi, którzy nas otaczają. Książka ta może być inspiracją do przewartościowania własnego życia i zastanowienia się nad priorytetami.
Nie sposób nie wspomnieć również o pięknie języka Anny Stryjewskiej. Jej proza jest subtelna i niezwykle melodyjna. Każde zdanie jest starannie dopracowane, a słowa wybrane z niezwykłą precyzją, tworząc malownicze obrazy i wzbudzając głębokie emocje. To styl, który otula czytelnika, sprawiając, że lektura staje się prawdziwą przyjemnością. Stryjewska potrafi operować metaforą i symboliką, wzbogacając znaczenie tekstu i nadając mu głębię, która wykracza poza dosłowne słowa.
To nie jest książka, którą można po prostu ,,przeczytać" i zapomnieć. To doświadczenie - literackie, emocjonalne i intelektualne. To powieść, która zachwyca intrygującą fabułą, zapadającymi w pamięć postaciami, ważnymi tematami i przepięknym językiem. Jeśli szukacie lektury, która wciągnie Was bez reszty, wzruszy, skłoni do refleksji i pozostawi niezatarte wrażenie, to ,,Dom Róży" jest pozycją obowiązkową. Dajcie się porwać tej niezwykłej historii - obiecuję, że nie pożałujecie.
Anna Stryjewska podarowała nam nie tylko piękną historię, ale przede wszystkim źródło nadziei i otuchy. To książka, która z pewnością stanie się wsparciem i siłą dla wielu z nas w chwilach życiowego zwątpienia. Współczesny świat często poddaje nas próbom, a codzienne wyzwania mogą sprawić, że poczujemy się zagubieni. Właśnie wtedy, gdy grunt usunie się nam spod stóp, wrócimy do ,,Domu Róży", aby jeszcze raz na jej kartach odszukać piękne przesłanie, które dla nas skrywa. Na szczęście i miłość nigdy nie jest za późno ,,Dom Róży" to literacka przystań, w której każdy znajdzie cząstkę siebie i inspirację do walki o lepsze jutro.
Powieść pełna subtelności i głębokich emocji pokazuje, że życie, pomimo swoich zawiłości, zawsze oferuje szansę na nowy początek. Bohaterowie ,,Domu Róży" stają przed trudnymi wyborami, doświadczają rozczarowań, ale jednocześnie odkrywają w sobie siłę do przezwyciężania przeciwności. To właśnie ta niezłomna wiara w pozytywne zakończenie, wbrew wszelkim przeciwnościom losu, czyni tę książkę tak wyjątkową i wartościową. Rozalia swoim życiem pokazuje, że prawdziwe szczęście i głębokie uczucie mogą pojawić się w najbardziej nieoczekiwanych momentach życia, niezależnie od wieku czy wcześniejszych doświadczeń. To przesłanie, które rezonuje w sercach czytelników, dodając im odwagi do poszukiwania własnej drogi i otwierania się na nowe możliwości. Ta powieść to dowód na to, że warto marzyć i nigdy nie tracić nadziei.
Oparta na prawdziwych wydarzeniach rodzinna saga, przepełniona emocjami, tajemnicami i marzeniami o lepszym jutrze. Koniec lat siedemdziesiątych. Polska...
Łódź, grudzień, schyłek XIX wieku. Wiktor Różycki - bezwzględny fabrykant, kamienicznik i sknera - otacza się bogactwem, które nie daje mu ani spokoju...