Jutro, jutro i znów jutro

Ocena: 5.14 (7 głosów)

Kiedy Sam i Sadie, dwoje zauroczonych sobą przyjaciół, staje się partnerami w świecie

projektowania gier wideo, niespodziewany sukces przynosi im nie tylko sławę i radość, ale też

stawia przed nimi najtrudniejszą życiową układankę, w której trzeba pogodzić pracę, przyjaźń,

rodzinę i miłość...

W mroźny grudniowy dzień na pierwszym roku studiów na Harvardzie Sam Masur wysiada z wagonu metra

i w tłumie czekających na peronie ludzi widzi Sadie Green. Wykrzykuje jej imię. Dziewczyna przez chwilę

udaje, że nie słyszała wołania, lecz potem się odwraca i gra się rozpoczyna: legendarna współpraca, która

przyniesie im sławę. Przyjaciele, będący od dzieciństwa w zażyłej relacji, pożyczają pieniądze na wspólny

projekt, otrzymują wsparcie od znajomych i jeszcze przed ukończeniem college'u tworzą swój pierwszy

superprzebój - grę Ichigo. Z dnia na dzień świat leży u ich stóp. Sam i Sadie są młodzi, genialni, bogaci i

sławni. To jednak nie ochroni ich przed przerostem twórczych ambicji i uczuciowymi zawodami ...

Olśniewająca, misternie skonstruowana powieść ukazuje istotę dojrzewania i emocjonalnej tożsamości, ale

przede wszystkim akcentuje nasze potrzeby więzi - bycia kochanym i kochania. Tak, to jest historia miłosna,

ale zupełnie nie taka, jakie dotąd czytaliście...

NAJLEPSZA POWIEŚĆ 2022 ROKU WG GOODREADS, AMAZON, ,,TIME" I APPLE

,,Książka, którą powinien przeczytać każdy".

Pandora Sykes, publicystka ,,The Sunday Times" , ,,The Guardian", ,,ELLE", ,,Vogue", ,,GQ" i ,,Grazia"

,,Absolutnie genialna książka. Gabrielle Zevin w obszernej, wspaniale napisanej powieści obrazuje piękno,

wytrwałość, kruchość miłości i kreatywności. Jutro, jutro i znów jutro to jedna z najlepszych książek, jakie

przeczytałem".

John Green, autor Gwiazd naszych wina

,,Jutro, jutro i znów jutro to przepięknie opowiedziana historia o więziach międzyludzkich i procesie

twórczym, o miłości i jej złożonych poziomach. Perełka wśród powieści. Intymna, choć obszerna,

współczesna, choć ponadczasowa. Fragmenty książki pozostały trwale w mojej głowie niczym duchy

elementów z Tetris, które po skończonej grze, nadal spadają w twych myślach".

Erin Morgenstern, autorka powieści Bezgwiezdne morze

Informacje dodatkowe o Jutro, jutro i znów jutro:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-03-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382028515
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Tomorrow, and Tomorrow and

więcej

Kup książkę Jutro, jutro i znów jutro

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jutro, jutro i znów jutro - opinie o książce

Avatar użytkownika - annaszymczak
annaszymczak
Przeczytane:2024-03-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

Gabrielle Zevin w swojej powieści „Jutro, jutro i znów jutro” przedstawia czytelnikowi fascynujący świat projektowania gier wideo, ukazując zarówno jego kreatywną stronę, jak i wyzwania związane z życiem codziennym.  

Głównymi bohaterami są Sam i Sadie, dwoje przyjaciół, których pasja do tworzenia gier przynosi im zarówno sukces, jak i nowe wyzwania. Powieść rozpoczyna się w mroźny grudniowy dzień, gdy Sam Masur spotyka na peronie stacji metra Sadie Green. Ich drogi krzyżują się, gdy wspólnie decydują się na projektowanie gier wideo. Szybko okazuje się, że ich współpraca przynosi im ogromny sukces, ale również stawia przed nimi trudne wyzwania związane z pogodzeniem pracy, przyjaźni, rodziny i miłości. 

Czuję ból, który jest tylko w mojej głowie [...]. Mam tak przez całe życie. 

Głównym atutem tej książki jest bez wątpienia jej uniwersalność. Pomimo że fabuła skupia się na tematyce związanej z grami komputerowymi i programowaniem, to opowieść nie ogranicza się jedynie do tego obszaru. Autorka zmyślnie wykorzystuje świat gier jako tło dla szerszych refleksji nad życiem, miłością, przyjaźnią i dążeniem do spełnienia. Dzięki temu nawet czytelnicy, którzy nie są zaznajomieni z branżą gier komputerowych, znajdą coś dla siebie w tej książce. Autorka ukazuje tu także różnorodne tematy i problemy życiowe. Gabrielle Zevin porusza kontrowersyjne kwestie, takie jak nietolerancja, rasizm czy niepełnosprawność, prezentując je w sposób naturalny i przemyślany. Czytelnik ma okazję zastanowić się nad tymi tematami, które są integralną częścią życia bohaterów. 

„Jutro, jutro i znów jutro” to książka, która wciąga czytelnika w świat emocji, przygód i pasji, pozostawiając trwały ślad w sercu i umyśle. Pisarka, Gabrielle Zevin, przemyślnie konstruuje historię dwójki przyjaciół, Sama i Sadie, których losy splatają się w fascynującym świecie projektowania gier wideo. Już od pierwszych stron czytelnik jest wciągnięty w wir wydarzeń, których tempo nie maleje aż do ostatniej strony. Bohaterowie powieści są bardzo dobrze wykreowani i realistyczni. Sam i Sadie rozwijają się wraz z fabułą, co sprawia, że czytelnik może śledzić ich zmiany i dojrzewanie. Ich relacje są skomplikowane, pełne emocji i napięć, co czyni je bardzo interesującymi. 

Przez całą książkę towarzyszymy Sadowi i Samowi w ich emocjonującej podróży, śledząc ich sukcesy, porażki, zmiany i dojrzewanie. Relacje między nimi są prawdziwe, pełne napięć i konfliktów, ale również miłości i wsparcia, co czyni je bardzo autentycznymi i poruszającymi. 

Jednym z najciekawszych elementów książki jest osadzenie akcji w świecie gier komputerowych i programowania. Zevin udanie przenosi czytelnika w ten specyficzny świat, nawet jeśli nie jest on zaznajomiony z tą tematyką. Opisy procesu twórczego i życia w branży gier są fascynujące i przekonujące.

A tak naprawdę czym jest miłość? Poza irracjonalnym pragnieniem odłożenia na bok ewolucyjnej rywalizacji, żeby ułatwić drugiej osobie podróż przez życie?

Jednym z najbardziej intrygujących aspektów tej książki jest sposób, w jaki autorka porusza różnorodne tematy, odnoszące się do współczesnych problemów społecznych. Nietolerancja, rasizm, niepełnosprawność — to tylko niektóre z zagadnień, które Zevin odważnie podejmuje, ukazując je w sposób subtelny, ale zarazem wymowny. Dzięki temu czytelnik ma okazję zastanowić się nad nimi i poznać różnorodne perspektywy na te kwestie. 

Mimo licznych zalet książka ta ma także pewne niedociągnięcia. Niektóre tematy mogłyby być bardziej rozbudowane, a niektóre decyzje bohaterów pozostają niewyjaśnione. Czytelnik może czasami czuć się zagubiony lub rozczarowany niektórymi wyborami postaci. 

Podsumowując,

„Jutro, jutro i znów jutro” to lektura, która z pewnością przyciągnie uwagę miłośników gier komputerowych oraz osób poszukujących głębszych refleksji nad życiem i miłością. Pomimo pewnych niedoskonałości, książka ta oferuje fascynującą podróż przez świat pasji, przyjaźni i dążeń. Jest to lektura, która zostaje w pamięci czytelnika na długo po jej zakończeniu. Gorąco polecam po nią sięgnąć!

Link do opinii

„Po co cokolwiek robić, jeśli się nie wierzy,

że to może być świetne?”

W życiu jest wiele ważnych aspektów, które nakreślają naszą ścieżkę osobistą, rodzinną, zawodową, dzięki którym staje się ona pełniejsza, bogatsza i spełniona. Jednym z takich czynników jest pasja, to co nas fascynuje, co chcielibyśmy osiągnąć i zrealizować. Dzięki niej bohaterowie książki „Jutro, jutro i znów jutro” odnajdują sens życia, ale też dostrzegają to, co dla nich się najbardziej liczy.

Pewnego grudniowego dnia, na peronie metra spotykają się Samson Masur i Sadie Green. Nie widzieli się od czasów licealnych, gdyż każde podjęło studia w innym mieście. Teraz los ponownie łączy ich drogi, co powoduje, że wspólnie zaczynają tworzyć nowy projekt gry wideo.

Poznali się w dzieciństwie, gdy mieli po 11 lat. Wówczas Sam przebywał w szpitalu, w którym też leczyła się siostra Sadie, Alice. Dzięki Sadie i grom wideo chłopiec zaczął otwierać się na otoczenie po traumatycznych przejściach. Niestety ta przyjaźń, ledwo się zaczęła, wkrótce rozsypała się wbrew oczekiwaniom dziewczynki. Teraz, po latach ponownie mają szansę na odbudowanie relacji, ale też wspólnej pracy przy projektowaniu gier. To niespodziewane spotkanie w metrze jest dla nich początkiem drogi do sukcesu i dużych pieniędzy. Powstaje gra Ichigo, dzięki której osiągają sławę i sukces. Życie nabiera blasku, ale też rodzą się wzajemne sympatie, antypatie, ambicje i pomysły.

„Jutro, jutro i znów jutro” jest rekomendowana jako NAJLEPSZA POWIEŚĆ 2022 ROKU WG GOODREADS, AMAZON, „TIME” I APPLE. Od razu muszę zaznaczyć, że nie jest to łatwa książka do czytania dla kogoś, kogo nie fascynują gry komputerowe, a ten wątek jest w niej wysunięty na plan pierwszy. Dominuje nad innymi sprawami, chociażby przyjaźnią, miłością w różnych odcieniach, wzajemnym wspieraniu się, ale też walce z chorobą i traumami z przeszłości. Bohaterowie żyją wirtualnym światem tworząc gry, planując kolejne epizody i marząc o sukcesie i związanych z nim finansowych korzyściach. Ważne jest to zwłaszcza dla Sama, któremu nie jest łatwo funkcjonować ze swoją niedyspozycją, jakiej nabawił się wskutek wypadku samochodowego w dzieciństwie. Wówczas zginęła jego matka, a wychowanie chłopca i opieka nad nim spadła na dziadków, którzy kochają wnuka całym sercem, wspierając jak tylko potrafią.

Jako student ostatniego roku na Harvardzie potrzebuje pieniędzy zarówno na opłacenie czynszu, ale też na operację stopy i realizację planów. Komfort finansowy mają natomiast Sadie i Marx, współlokator Sama, którzy współuczestniczą przy projektowaniu gier. Oboje mają zaplecze materialne zapewniane przez rodzinę. Mimo tych różnic, wzajemna sympatia i przyjaźń wiąże ich losy, motywuje do wzajemnej pomocy oraz prowadzi do sukcesów na rynku gier, ale też ma ogromny wpływ na życie każdego z nich.

Fabuła prowadzona jest z początku nieco chaotycznie, gdyż w wydarzenia dziejące się w teraźniejszości wplecione zostały wątki z przeszłości, a nawet z przyszłości. Musiałam się najpierw przyzwyczaić do stylu autorki, która nie stosuje oznaczeń czasowych, więc trudno jest od razu zorientować się, kiedy ma miejsce dany epizod. Opowieść prowadzona w narracji trzecioosobowej umożliwia zajrzenie w umysł każdej postaci i sprawia wrażenie, jakbyśmy byli obserwatorami tego, co się u nich dzieje. To odczucie potęguje sposób pokazywania poszczególnych sytuacji ujętych w dziesięć części. Od czasu do czasu pojawiają się wypowiedzi występujących w powieści postaci, które już, jako dorosłe osoby nakreślają nam niektóre zdarzenia w formie na przykład wywiadu przeprowadzanego z nimi wiele lat później, więc patrzą na to, co się wydarzało z perspektywy czasu. To sprawia, że powieść przybiera czasami formę reportażu i daje nam obraz tego, jak potoczyły się losy bohaterów w dalszych latach.

Główna akcja osadzona została w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, na kilka lat przed wejściem w nowy wiek. Wówczas gry komputerowe nie były jeszcze tak rozwinięte jak dzisiaj, więc dla pasjonatów tego rodzaju rozrywki z pewnością będzie to ciekawa podróż w czasie. Historia powstania tego typu gier sięga czasów sprzed ponad 50 lat i z pewnością stanowią one do dziś jedną z bardziej popularnych form rozrywki. Jednak nie każdy gracz, zwłaszcza młody zdaje sobie dziś sprawę, jak ta dziedzina rozrywki wyglądała jeszcze nie tak dawno, gdy nie było Internetu i takich możliwości, jak obecnie.

Warto wspomnieć, że lata 90. to głównie bohaterowie tacy jak Lara Croft, Duke Nukema, Solida Snake czy słynni bracia Mario. Wówczas królowały gry wideo, nagrywane na dyskietki, uruchamiane w w tzw. stacjach dysków, a stacjonarne komputery zajmowały połowę biurka. Dziś ten świat wygląda zupełnie inaczej, więc powieść „Jutro, jutro i znów jutro” skierowana jest bardziej do młodzieży i do tego gatunku bym ją zaliczyła. Zbiera ona różne opinie, od stonowanych, zniechęconych aż po zachwyconych, niemal euforycznych. Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy po danej książce.

Dla mnie wątek gier nie był najważniejszy, gdyż bardziej ciekawiły mnie relacje między bohaterami, ich przeżycia, dylematy, które wtopione są i zdominowane przez proces tworzenia gier, opisy ich poszczególnych scen, rozmowy o nich i ich planowaniu. Przy okazji autorka zamieściła trochę ciekawostek z tej dziedziny pokazując ówczesne realia życia, panującą modę i obyczaje. Wyłania się z nich opowieść o pasji, wspólnej pracy nad konkretnym dziełem, realizacji marzeń, miłości, ale przede wszystkim o grach, wśród których jest ta nazywana życiem. To gra, która dla każdego jest najważniejsza, gdyż każdy z nas pisze jej scenariusz po swojemu.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka

Link do opinii

Bohaterami powieści są Sam i Sadie, których historię śledzimy od ich dziecięcych lat aż po dorosłość. Opowieść rozpoczyna się od przypadkowego spotkania dwójki dawnych przyjaciół na stacji metra. W mroźny grudniowy dzień na pierwszym roku studiów na Harvardzie Sam Masur wysiada z wagonu metra i w tłumie czekających na peronie ludzi widzi Sadie Green. Ona początkowo udaje, że go nie słyszy, później jednak się odwraca. Ten moment jest punktem zwrotnym w życiu młodych ludzi i początkiem legendarnej współpracy, która przyniesie im sławę, rozpoznawalność i pieniądze. Sadie i Sam poznają się jako dzieci w szpitalu, kiedy ona odwiedza chorą siostrę, a on jest pacjentem z połamaną nogą. Przypadek sprawia, że oboje trafiają w tym miejscu do pokoju gier. Okazuje się, że chociaż wiele ich dzieli, łączą ich wspólne zainteresowania. Tak rozpoczyna się ich wspaniała przyjaźń, która nie trwa jednak długo, bo ścieżki młodych biegną później osobnym torem. Aż do spotkania w pamiętny grudniowy dzień.

Nie wiem nawet od czego zacząć, żeby należycie oddać zachwyt, jaki ogarnął mnie po lekturze powieści. A kompletnie się tego nie spodziewałam. Miałam dokładnie tak samo jak wtedy, kiedy przeczytałam „Cieszę się, że moja mama umarła”, „Lekcje chemii” i „Mężczyzna imieniem Ove”. Zakładałam, że książka jest dobra, bo nie bez powodu znalazła się w gronie najlepszych książek 2022 roku według serwisu Goodreads. Jednak tematyka gier nie jest tą, która najbardziej mnie pociąga, dlatego nie sądziłam, że aż tak bardzo mi się spodoba. Okazuje się, że chociaż osią fabuły są w powieści gry, bo młodzi bohaterowie pracują wspólnie nad grą Ichigo, którą tworzą jeszcze przed ukończeniem college’u i która okazuje się ich pierwszym superprzebojem, to perypetie życiowe bohaterów, ich rozwój, zarówno emocjonalny, jak i umysłowy, czy nawet zawodowy są w niej najciekawsze.

„Jutro, jutro i znów jutro” jest kolejną powieścią, obok wyżej wymienionych, która trafia na moją prywatną listę najlepszych książek tego roku, a może nawet życia. Niby niepozorna, a robi naprawdę ogromne wrażenie. Jej siłą są bohaterowie. Doskonale skrojeni, wiarygodni psychologicznie, których rozwój obserwujemy na przestrzeni wielu lat. Szczególnie ciekawy jest fakt, że młodzi dorastają w świecie bez Internetu czy wszechobecnych telefonów. Dla osób, które wiedzą wprawdzie, że taki świat kiedyś istniał, ale jeszcze ich na nim nie było, to dodatkowa gratka. Bo z powieścią mogą przenieść się w czasie do końcówki XX wieku i początków XXI i zobaczyć, jak kiedyś się żyło, jaka była moda, muzyka, jak rozwijała się technologia. Dodatkowo w fabułę zostały wplecione ważne dla tego okresu historii wydarzenia i wiele nawiązań do twórczości popularnej w tamtym czasie, jak filmy, książki, a nawet systemy filozoficzne czy rozwój medycyny.

Każdy z bohaterów powieści jest jakiś. Autorka stworzyła pełnokrwistych nie tylko pierwszoplanowych bohaterów, ale też postaci, które grają w powieści drugie lub nawet trzecie skrzypce. O każdym czegoś się dowiadujemy, a najwięcej oczywiście o Sadie i Samie, dzięki narracji ze strony obojga i dzięki powrotom w retrospekcjach do ich dzieciństwa. Bardzo dobrze, z zachłannością wręcz, czyta się, jak rozwijają się relacje między bohaterami i jak zmieniają się oni sami. Dużym plusem jest fakt, że ze względu na rozciągnięcie akcji na wiele lat, możemy obserwować dojrzewanie bohaterów, trudny dla nich proces wchodzenia w dorosłość, wyzwania, z którymi muszą się mierzyć przed i po osiągnięciu sukcesu. Powieść w doskonały sposób obrazuje cienie i blaski sukcesu, przy okazji poruszając szereg istotnych społecznie tematów, jak strata, samotne rodzicielstwo, dyskryminacja, wykluczenie osób o odmiennej orientacji seksualnej czy nawet aborcja. Bardzo ważna jest w powieści kwestia relacji międzyludzkich. Nie zawsze postępowanie bohaterów jest dla czytelnika zrozumiałe, za każdym razem jednak bohaterowie są w swoim postępowaniu, zachowaniu i działaniach szczerzy. Są sobą, są bardzo ludzcy i co najważniejsze, zachowują się zgodnie ze swoim wiekiem i dojrzałością na danym etapie życia. A ich przeżycia dają czytelnikowi do myślenia. Książka jest pełna emocji, przemyśleń na temat życia i sposobów radzenia sobie z problemami. Jest doskonała, po prostu. Na koniec dodam, że język publikacji jest bardzo przystępny, pióro autorki lekkie i czyta się tę książkę z ogromną przyjemnością.

„Jutro, jutro i znów jutro” to kolejna w tym roku powieść, która totalnie mnie oczarowała. Misternie skonstruowana, olśniewająca. O przyjaźni, miłości, dawaniu sobie szans. O osiąganiu sukcesu i o tym, jak bardzo bywa ulotny. Ukazuje istotę dojrzewania i emocjonalnej tożsamości, a przede wszystkim mówi o podstawowej ludzkiej potrzebie kochania i bycia kochanym. Jest niesamowita! Bardzo bardzo polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-04-01, Ocena: 6, Przeczytałam,

,, -A co ci się stało?
- Wypadek samochodowy. Mam złamaną stopę w dwudziestu siedmiu miejscach. (...) Czasem ta liczba się trochę zwiększa, bo żeby je nastawić, muszą złamać inne części. (...) Miałem już trzy operacje i to nawet nie stopy. To worek mięsa z odłamkami kości w środku.
- Brzmi pysznie. Przepraszam, jeśli to było obrzydliwe. Jak to opisywałeś, to pomyślałam o chipsach. Od kiedy siostra jest chora, pomijamy wiele posiłków. Nikt by nie zauważył, jakbym się zagłodziła na śmierć. Dzisiaj zjadłam tylko pudding waniliowy ".

,, Nie martw się, mała. Jeśli się okaże, że coś przeskrobałaś, płacz i powiedz, że twoja siostra ma raka".

Świetna książka, którą czyta się naprawdę szybko. Początek bardzo mnie wzruszył, czego skrawek macie w cytatach. Nie była to najgłówniejsza sceneria, ale według mnie była ona ważna. Pokazała, że w obliczu choroby pomijamy zdrowych ludzi skupiając się tylko na tych, których może nam zabraknąć. To przykre, gdyż życie w cieniu innych sprawia, że człowiek może liczyć tylko na siebie. Spodobało mi się również to, iż autorka zwróciła uwagę na pewną zależność. Podobno od prawdziwego przyjaciela dostanie się wsparcie i czas, podczas gdy osoba, która nie jest naszą bratnią duszą jest skora do tego, by podarować nam jałmużnę, drobne kwoty pieniężne, a nie da nam swojego czasu. Czy wy też tak myślicie?
Następnie w wyniku pewnych zdarzeń tych dwoje młodych ludzi się rozstanie. Jednak to już wtedy w młodości oboje interesowali się grami. Sadie chce wynaleźć grę inną od innych. Marzy jej się, by potrafiła uzależnić i być nieprzewidywalną. Czytamy o tym jak się szkoli, jak kombinuje, by innym się spodobała i jak niektórzy chcą jej zaszkodzić. Podobno przypadki chodzą po ludziach, lecz tutaj raczej nie ma zbiegów okoliczności. Ona co jakiś czas wspominała swojego przyjaciela, Sama ze szpitala, który z nikim nie chciał złapać kontaktu, tylko z nią. To uczucie gdzieś zachowali, nawet pomimo rozstania i chyba dlatego po latach, gdy tylko Sam ją zobaczył od razu wykrzyczał jej imię. Czas w książce płynie dalej, my nawet go nie odczuwamy. W pewnym momencie nasi bohaterowie dorastają. Dawna fascynacja sobą powraca, tylko pytanie brzmi, czy dawne przewinienia staną na ich drodze? Czy nadal oboje interesują się grami? A może uda im się skonstruować wspólną drogę do pieniążków? Tylko czy wszystko można kupić? Czy wyrzeczenia czasem nie przekraczają progu naszej wytrzymałości?
Przedstawiam wam naprawdę wartą uwagi książkę. Porusza ona tematy śmierci, ciężkich chorób i żartów z nieuniknionego przemijania. Pieniądze są potrzebne do życia, lecz kiedy myśli się tylko o nich i dąży tylko do nich, to cały sens szczęścia gdzieś zanika. Niestety Sadie się o tym przekona i nie będą to miłe uczucia. Spodobał mi się lekki i przyjemny styl autorki, która potrafi utrafić w czuły punkt postaci. Książkę potrafi wzruszyć i nie da się jej przeczytać na raz. Niby bardzo wciąga, łezka płynie, ale musiałam zrobić przerwę w czytaniu, gdyż smutki i problemy postaci przechodzą na czytającego. Kiedy sobie wyobraziłam przez co przechodzą, zwyczajnie coś mnie ściskało w środku. To piękna książka i warto ją przeczytać. Zmieni nasz obraz świata.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2023-04-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,...bycie w czymś dobrym to nie to samo, co kochanie tego".

Sam miał wypadek samochodowy, w wyniku którego złamał nogę, trafił od szpitala. Sadie uczy się w elitarnej, prywatnej szkole, odwiedza swoją siostrę Alicje, która choruje na raka. Spotykają się przez przypadek w szpitalu, szybko znajdują wspólny język, niebawem zostają przyjaciółmi, są sobą coraz mocniej zauroczeni. Mają wspólną pasję - gry komputerowe, które skutecznie pozwalają im zapomnieć o trudnej rzeczywistości. Ich drogi w pewnym momencie się rozchodzą, po latach spotykają się ponownie, próbują odbudować dawną relację. Zaczynają odnosić coraz większy sukces w projektowaniu gier wideo. Ten przychodzi dość niespodziewanie i staje się spektakularny. Przynosi im radość, coraz większą sławę, spore pieniądze i staje się pożeraczem czasu. Czy w tym wszystkim znajdzie się miejsce na rodzinę, przyjaźń, miłość?

Z przyjemnością i ciekawością wkroczyłam do świata wykreowanego przez autorkę i bardzo dobrze mi tu było. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, zaskakuje i niepokoi. Ukazuje pokomplikowany świat utalentowanych, młodych ludzi, którzy mają pasję - gry komputerowe. Świat rzeczywisty idealnie współgra z tym fikcyjnym z gier, chociaż chwilami miałam problem z rozróżnieniem ich. Bohaterowie dobrze nakreśleni, to pokomplikowane, kreatywne, ambitne, naturalnie ukazane osobowości. Sam, Sadie wzbudzali we mnie ciepłe uczucia, spełniają swoje marzenia, pieniądze mają na wyciągnięcie ręki, sława przychodzi niespodziewanie. Czy w tym wszystkim będą potrafili być szczęśliwi? Z całego serca im kibicowałam, miałam nadzieję, że znajdą to czego szukają. I Marx, który do nich dołączył i spowodował, że wszystko zaczęło się zmieniać.

Odniesiony sukces ma swoje oblicza, te dobre radosne, i te przykre, ciemne. Wiąże się z ogromnymi możliwościami, ale pociąga za sobą wiele wyrzeczeń. Przekraczanie własnych barier, potrzeba akceptacji, poczucie przynależności, mierzenie się z trudną dorosłością, która nie zawsze wygląda tak, jak byśmy chcieli. Każdy z nas popełnia błędy. Radosne wzloty i bolesne upadki. Tolerancja, przyjaźń, miłość, dotkliwa strata, niepełnosprawność, trudne relacje międzyludzkie, ulotne złudzenia, rozczarowania, jakie niesie codzienność.

Bardzo dojrzała, specyficzna, intrygująca, zaskakująca opowieść, od której nie mogłam się oderwać. Przyjaźń, miłość i lojalność. Serdecznie polecam!

https://tatiaszaaleksiej.pl/jutro-jutro-i-znow-jutro/

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2023-04-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Sam i Sadie to przyjaciele, których losy splotły się w dzieciństwie, w trudnych dla nich okolicznościach. I właśnie miłość do gier sprawiła, że połączyła ich niebywała więź. Z uwagi na ich niedojrzałość ale i już wtedy zacięte charaktery, stracili kontakt na wiele lat. Przy ponownym spotkaniu wydawało im się, że mogą wszystko. A dzięki swojej pasji oraz na nowo wznieconej przyjaźni postanowili swój nagły plan połączyć z wspólnym talentem i stworzyć coś wielkiego. To się udało ale życie zawodowe, a życie prywatne to dwie, zupełnie inne kwestie. I choć Sama i Sadie łączy miłość do gier oraz wzajemny szacunek oraz uczucia, to równie wiele ich dzieli. Pochodzą z zupełnie odmiennych środowisk, mają inne spojrzenie na wiele spraw, borykają się z zupełnie różnymi problemami. Lecz są gotowi na wiele poświęceń względem siebie i nawet w najtrudniejszych okresach z tyłu głowy mają tę drugą osobę. Ale czy tyle wystarczy, by wspólnie budować przyszłość?  

"Jutro, jutro i znów jutro" to książka wysoce specyficzna. Oparta w dużej mierze na grach, dostosowana do warunków kolejnych dziesięcioleci, w których ma miejsce, przedstawia historię dwojga ludzi w absolutnie inny sposób, niż do tego przywykliśmy. Choć jest obszerna to czyta się szybko, dzięki ciekawej narracji Zevin, jednak nie ukrywam, że okrojenie jej o niektóre elementy nie sprawiłoby, że mocno straciłaby na wartości. Znajdziemy w niej naprawdę ogromną ilość dyskusji dotyczących świata wirtualnego oraz tworzenia gier i związanych z tym kwestii, co nie każdemu może przypaść do gustu. Ja obecnie kompletnie nie jestem fanką takich rozrywek, lecz, co ciekawe, fascynowało mnie to, w jaki sposób wiele spraw jest tu opisywanych. Sposób kreacji gier, pomysły co do ich tworzenia i im podobne budziły mój autentyczny podziw z uwagi na obszerną ale i niezwykle drobiazgową wiedzę Autorki. Wykazała się w tym temacie niesamowitą kompetencją, a dodatkowo potrafiła opisać to w taki sposób, że zainteresuje nawet laika. Jednak moją największą uwagę zwrócił wątek obyczajowy dotyczący losów Sama i Sadie. Mamy okazję poznawać ich na przestrzeni wielu lat, przeżywać wraz z nimi ich wzloty i upadki- dotyczące zarówno kariery zawodowej jak i spraw prywatnych i było to naprawdę angażujące. Absolutnie nie jest to książka wpisująca się w kanon jakiejkolwiek powieści romantycznej i ja bym jej tak nie kwalifikowała. To bardzo złożona historia dwojga przyjaciół i ich bliskich, ukazująca życie oraz kształtowanie się charakterów. Autorka dzięki bohaterom podnosi temat żałoby, niepełnosprawności, homoseksualizmu czy terroryzmu i robi to w naprawdę niesamowity sposób. Już samo to sprawia, że książka jest naprawdę wyjątkowa. Lecz by w pełni ją docenić należy po prostu po nią sięgnąć. Oceniając całokształt, zupełnie nie dziwią mnie nagrody jakie otrzymała, bo jest naprawdę niecodzienna ale i po prostu świetnie napisana.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Witwona
Witwona
Przeczytane:2023-03-25, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Zapomniałam, że cię kocham
Gabrielle Zevin0
Okładka ksiązki - Zapomniałam, że cię kocham

Gdyby Naomi wybrała reszkę, wygrałaby w rzucie monetą. Nie musiałaby wracać po aparat do redakcji księgi pamiątkowej, nie spadłaby ze schodów i...

Gdzie indziej
Gabrielle Zevin0
Okładka ksiązki - Gdzie indziej

"Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego… Jestem tylko dziewczynką, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy