Nie sądziłam, że to kiedyś napiszę, ale cieszę się, że po kryminalnej odsłonie Ćwieka wróciłam do innego gatunku wychodzącego spod jego pióra jakim jest fantastyka. Najzwyczajniej w świecie cykl Kłamca tak bardzo mi się spodobał, że chętnie do niego wracam. A po pierwszym tomie nic na to nie wskazywało...
Loki nawet przez chwilę nie ma odrobiny spokoju. W momencie kiedy wybiera się na urlop dostaje poważne zadanie - odnaleźć i zabić Antychrysta. Brak spędzenia wolnego czasu z Jenny, która pozostała pod opieką Erosa wcale nie ułatwia sprawy. Czy misja zakończy się powodzeniem?
- Ani mi się waż Erosie! - syknęła ostrzegawczo Jenny.
- Jesteśmy podobno małżeństwem - szepnął jej do ucha bóg miłości - Nie wyobrażam sobie, bym w tej sytuacji nie mógł cię dotknąć.
- A wyobrażasz sobie siebie bez jaj? Bo ja, znając Lokiego, nie mam z tym większego problemu.
Cóż ja mogę powiedzieć na temat tej historii nie powtarzając się? Będąc czymś zachwyconym trudno się nie powtarzać. Skoro mnie - fankę kryminałów, która stroniła od fantastyki dało się przekonać do tej serii widocznie coś jest na rzeczy. Każda część dostarczała mi jakiś emocji, z tą było tak samo. Podążam za perypetiami Lokiego świetnie się bawiąc w jego towarzystwie. Polubiłam go za jego charakterność, spryt, inteligencję i czarny humor, którego sama jestem fanką. Ode mnie 7/10
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-05-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Jeśli myślisz, że uśmiechnęło się do ciebie szczęście, to znaczy, że wzięli cię na cel. W zakładzie opiekuńczym umiera jeden z przywódców legendarnej...
Po traumatycznych wydarzeniach z części trzeciej Cień i Piotruś wreszcie stawiają na swoim - oto w realnym świecie trwa wielka, nieprzerwana zabawa. Sporą...