Dom nad jeziorem smutku

Ocena: 4.3 (10 głosów)
opis

Książka „Dom nad jeziorem smutku” dopiero niedawno zagościła na polskim  rynku, chociaż została napisana w 1980 roku. Autorka - Marilynne Robinson to amerykańska pisarka, eseistka i wykładowca uniwersytecki. Książka (w oryginale „Housekeeping”) była jej debiutem, od tego czasu została już sfilmowana i okrzyknięta w Ameryce jedną z najważniejszych stu powieści współczesnych. Była nominowana do nagrody Pulitzera, zdobyła Nagrodę Fundacji Hemingwaya (Hemingway Foundation/ PEN Award). Ćwierć wieku po debiucie, w 2005 roku, wydała swoją drugą książkę „Gilead”, która zdobyła nagrodę Pulitzera.Wygląda na to, że autorka nie pisze często, ale jeśli coś wydaje, od razu zdobywa uznanie.

Akcja książki rozgrywa się w Fingeborne, niewielkiej miejscowości położonej na tle malowniczych gór i wzgórz stanu Idaho, nad rozległym jeziorem, które przecina most kolejowy. Czytelnik od razu zanurza się w specyficznym klimacie małych, sennych miejscowości, gdzie czas płynie nieśpiesznie i leniwie. Od czasu do czasu zdarzają się klęski żywiołowe i ludzkie dramaty – pożary, powodzie, wypadki, samobójstwa... Mieszkańcy przywykli do nich i podskórnie je nawet przeczuwają.

Narratorką jest Ruth, jedna z osieroconych sióstr, które wychowują się w domu na wzgórzu, nieco na uboczu, z dala od ludzi. Na długo przed przyjściem dziewczynek na świat w Fingeborne miała miejsce katastrofa kolejowa. Rozpędzony pociąg runął z mostu wprost w otchłań jeziora. Nigdy nie wydobyto wraku ani ciał ludzi, którzy zginęli. Rozległe jezioro, dominujące w krajobrazie, nie pozwala uwolnić się od wspomnień. Okolica oswoiła się z legendą lokalnego „Titanica”…

Jedną z ofiar katastrofy był dziadek Ruth i Lucille. Osierocił trzy córki: Helen, Molly i Sylvie. Ich matka nie rozmawiała z dziećmi na temat żałoby. Starała się wychować córki najlepiej jak potrafiła. Ponieważ była osobą apodyktyczną, starała się postępować tak, by nie przytłoczyć swych dzieci. Nigdy jednak też nie dała im specjalnie odczuć, że je kocha. W rezultacie wszystkie ją opuściły.

Molly poczuła powołanie i wyjechała na misję, książka więcej o niej nie wspomina. Helen i Sylvie uciekły do miasta, wyszły za mąż bez zgody matki, ale życie rodzinne im się nigdy nie ułożyło. Pewnego dnia Helen przywiozła swoje córeczki – Ruth i Lucille, zostawiła je na ganku domu swej matki, nakazała im czekać i odjechała, by rozpędzonym samochodem rzucić się w przepaść…

Babcia zajęła się dziewczynkami troskliwie, przelewając na nie uczucia, których nie potrafiła wcześniej okazać córkom. Była w podeszłym wieku, więc wkrótce niestety też je opuściła. Dzieci trafiły pod opiekę szwagierek babci – ekscentrycznych ciotek, które ulotniły się jak kamfora, gdy tylko udało im się sprowadzić do domu zaginioną córkę babci – Sylvie.

Odbudowa rodzinnego ogniska z Sylvie od początku nie rokowała dobrze i dziewczynki zdawały sobie z tego sprawę. Kobieta była wrażliwa i miła, miała w sobie coś fascynującego, była jednak społecznie nieprzystosowana i wyobcowana. Została z dziewczynkami rozumiejąc swój obowiązek, ale nigdy nie dawała nadziei na stabilizację, nawet nie próbowała wcielić się w rolę gospodyni domu. Nie rozstawała się ze swoim płaszczem, jakby chciała zaznaczyć, że wpadła tylko na chwilę. Wiecznie gdzieś znikała, niepokoiła opowiadaniem historii związanych z dworcami autobusowymi i kolejowymi. Bywała zamyślona lub nieobecna. Pociągi wywoływały w niej niezdrową fascynację. Dziewczynki, które zdążyły się już przyzwyczaić, że stale je ktoś opuszcza, odbierając niepokojące sygnały, zmuszone były nie spuszczać ciotki z oka.

Siostry Ruth i Lucille były nierozłączne, często stanowiąc dla siebie jedyną ostoję i oparcie. Jednak w pewnym momencie ich drogi się rozeszły. Płomiennowłosa i pełna temperamentu Lucille zaczęła dostrzegać, że ich życie różni się diametralnie od życia innych mieszkańców miasteczka i postanowiła przystosować siebie i siostrę do zachowania, jakiego wobec nich oczekiwano. W końcu nie wytrzymała, wyprowadziła się z domu i zerwała kontakty z siostrą i ciotką. Od tej pory Ruth i Sylvie stały się nierozłączne, dziewczyna zaczęła oglądać świat oczami swej ciotki.

Ruth i Lucille to dzieci skazane na porzucenie. Nigdy nie miały stabilnej rodzinnej sytuacji, co sprawiło, że musiały nauczyć się nie przywiązywać do niczego i nikogo. Zostały opuszczone przez rodziców, kolejne ciotki i babcię. Każda z sióstr uporała się z tym problemem na własny sposób. Podczas gdy Lucille w pewnym momencie postanowiła odciąć się od przeszłości i zacząć żyć jak inni, jej siostra pozostała w zawieszeniu. Ruth w jakimś sensie duchowo pozostała na zawsze na ganku, na którym porzuciła ją matka.

Dominującym motywem książki jest samotność, która doskwiera wszystkim bohaterkom. Powieść podkreśla kruchość relacji międzyludzkich i pokazuje jak ciężko kobiecie przystosować się, zająć miejsce wyznaczone jej tradycyjnie przez społeczeństwo, jeśli sama nigdy nie doznała miłości i poczucia stabilizacji.

Urzekła mnie ta poetycka powieść, jej niespieszna i liryczna narracja pełna biblijnych odniesień (zwłaszcza nawiązanie do Księgi Rut) i styl, który co rusz wymaga cofania się o całe ustępy i akapity. Książki nie czyta się więc, tylko brodzi w niej po kolana... Przeznaczona jest dla czytelników, którzy nie lubią prostych historii. Jest tajemnicza, wypełniona światłem i licznymi jego odblaskami. Śledząc akcję, czytelnik ogląda rozmazane smugi światła pociągów odbitych nocą w tafli jeziora, skrzące się w gałęziach drzew kryształki lodu, koronę przewróconego drzewa odbitego w lustrze wody, ciepły poblask okien majaczącego w oddali miasteczka, gdy nocą dziewczynki wracają ze ślizgawki… Życie mieszkańców miasteczka związane jest z jeziorem, więc autorka nieustannie krąży wokół motywu wody. Powódź, potop, Noe i jego arka, wrak pociągu na dnie jeziora, lód zasklepiający się nad nim… Woda raz jest elementem nastrojowego pejzażu, innym razem symbolem kary, ale i zbawienia. To pełni funkcję oczyszczającą, to znów jest symbolem śmierci. W Fingeborne, miejscowości, która zachowała jeszcze swój pierwotny charakter, jezioro jest metaforą nieujarzmionej przyrody, która włada człowiekiem i wpływa na jego sposób myślenia…

 

Recenzja została opublikowana na blogu: http://ksiazkioli.blogspot.com/2014/03/dom-nad-jeziorem-smutku-marilynne.html

Informacje dodatkowe o Dom nad jeziorem smutku:

Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2014-02-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788375957129
Liczba stron: 212
Dodał/a opinię: Aleksandra Urbańczyk

więcej
Zobacz opinie o książce Dom nad jeziorem smutku

Kup książkę Dom nad jeziorem smutku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Dom
Marilynne Robinson0
Okładka ksiązki - Dom

Drugi tom legendarnej sagi nagrodzonej między innymi Orange Prize i Los Angeles Times Book Prize.Kiedy John Ames pisze swój wzruszający list do syna, jego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy