Po przeczytaniu czterech tomów powieści norweskiego pisarza uważam jego prozę za rewelacyjną i ze wszech miar godną polecenia.
Natomiast w trakcie lektury pierwszego tomu "Mojej walki" moje odczucia co do tego autora były bardzo ambiwalentne. Po ciekawym początku książki, kiedy w bardzo wyrazisty i realistyczny sposób zobrazował proces zanikania w organizmie człowieka funkcji życiowych, powieść stała się dla mnie mało zrozumiała. Czterdziestoletni Karl Ove (Co to za i imię ? Karl, czy Ove ? Jedno, czy dwa, a jeżeli dwa, to dlaczego używa się ich zawsze razem ?) przybywa wraz z bratem do miasta, gdzie zmarł jego ojciec w celu zorganizowania pochówku.
Po załatwieniu formalności w zakładzie pogrzebowym przystępuje do generalnego sprzątania domu, w którym mieszkał ojciec wraz ze swoją matką. Sprzątanie mnóstwa butelek będących zatruwającym jego umysł śladem po alkoholizmie ojca i czyszczenie całego domu z grubych warstw brudu, przerywane jest spazmami płaczu w trakcie których Karl Ove przypomina sobie spędzone z ojcem dzieciństwo. W połowie pierwszej części powieści nie bardzo rozumiałem, skąd bierze się ta złość głównego bohatera na ojca, przy jednoczesnym wielkim smutku spowodowanym jego śmiercią. Ten element powieści bardzo mnie zniechęcał do kontynuowania lektury, ale zaintrygowany pisarskim stylem Knausgarda przeczytałem książkę do końca i sięgnąłem po jej drugą część.
Informacje dodatkowe o Moja walka. Tom 1:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014-04-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788308053478
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Maryjusz70
Sprawdzam ceny dla ciebie ...