Porzuceni

Ocena: 5 (21 głosów)
opis

Recenzja: Cierpienie i ból

 

„Ją porzuciła matka […] porzucili znajomi. Wszystkich ludzi porzucił Bóg, a oni każdego dnia porzucali nadzieję na lepsze jutro”.

Jakie kryminały lubicie czytać ? Te lżejsze, czy takie, które jeżą włos na głowie i przyprawiają o dreszcze na plecach? Mnie się wydaje, że czytam każdy z tych wymienionych, byleby fabuła nie rozłaziła się w szwach, bohaterowie nie byli nijacy, protagonista krył się wśród postaci przewijających się w fabule i na koniec, by wszystko logicznie się domknęło.


Przeczytałam w swoim życiu wiele kryminałów i nie są w stanie mnie od nich odstraszyć sceny morderstw, opisy brutalnych zbrodni, ale Maciej Kaźmierczak wytoczył najcięższe działa, bo ofiarami w jego kryminale są dzieci i psy. Niektórych czytelników oburza mordowanie zwierząt w powieściach, a mnie chyba bardziej oburzają zbrodnie popełniane na dzieciach. Moje nastawienie może sprawiać wrażenie, że zwierzęta mało mnie obchodzą, ale tak nie jest. Bardzo kocham zwierzęta i jestem daleka od tego, by pobłażać ich dręczycielom i zabójcom, ale mordowanie dzieci nie znajdzie u mnie żadnego wytłumaczenia. Jakakolwiek przeszłość, czy motywy działania, nie są w stanie ich w moich oczach usprawiedliwić. Zwierzęta i dzieci to najbardziej bezbronne istoty na świecie, więc łatwo można je dręczyć i zabijać. Pomimo mojego negatywnego nastawienia do motywu wykorzystanego przez autora w książce, to nie to w końcowym efekcie miało wpływ na moją ocenę.


„Porzuceni”, to książka, która ma wspaniały i intrygujący początek, ale niestety do doskonałości wiele jej brakuje. Zdobyła uznanie czytelników i ma wysokie oceny, bo faktycznie może się podobać, lecz mnie po początkowym zachwycie, zostało niewiele i nie mogę powieści wysoko ocenić, chociaż bardzo bym chciała. Za pierwszą połowę daję 8 punktów, za drugą niestety tylko 4, co daje średnią 6. Nie mogłam inaczej, bo główną moją zasadą, jaką wyznaję, jest szczerość.


Początek książki zapowiadał bardzo dobry kryminał. Pies Tomasza przypadkiem znajduje zakopane w parku truchła psów. Świadkiem tego makabrycznego odkrycia jest Malwina Król, która też dość często tędy spaceruje ze swoim psem. Wezwana na miejsce policja, a potem ekipa dochodzeniowa oprócz martwych psów, pod spodem odnajduje ciało zaginionego przed tygodniem małego chłopca. Tego samego dnia dziewięcioletni Marcin, wychowanek domu dziecka, gdzie pracuje Malwina, wybiega za psem na ulicę i znika bez śladu. Motyw martwych psów zakopanych z ciałem dziecka wydał mi się niezwykle interesujący i liczyłam na to, że autor sprowadzi te zbrodnie do wspólnego mianownika, a tymczasem powód mordowania psów gdzieś się rozmył i nie został wyjaśniony. Motywacje działania zabójcy jak dla mnie mocno naciągane i nieprzekonujące.

 

Autor napisał mroczny, pełen napięcia kryminał, w którym każde z bohaterów wydawało mi się na swój sposób podejrzane, bo każde z nich miało swoją ciemną stronę w przeszłości, ale ten genialny pomysł, który bronił się do połowy książki, nieoczekiwanie zmienił się w coś, co przestawało mi się podobać. Niestety intrygująca fabuła zaczęła w pewnym momencie lekko zgrzytać. Mój zachwyt nad książką, gdzieś uleciał i chciałam już tylko dotrwać do końca. Zastanawiam się tylko, czy gdybym przeczytała ją jednym tchem, mój odbiór książki byłby inny. Czy powodem tak diametralnej zmiany mojego nastawienia do niej było to, że ją odłożyłam i dokończyłam następnego dnia? Raczej nie, bo interesowało mnie, kim jest protagonista i chciałam odkryć motywy jego postępowania. Dość wcześnie zaczęłam się domyślać, kim jest morderca, lecz nie wiedziałam, co nim kierowało. Pomysł na fabułę był świetny, ale niestety w drugiej połowie pomimo usilnych starań autora, zaczęła rozchodzić się w szwach. Oczekiwałam, że policja dokona spektakularnego odkrycia, a tymczasem w pogoni za winowajcą gubią się niczym dziecko we mgle, ignorując oczywiste fakty. Biegają po kanałach, działkach, znajdują kolejne truchła psów, zamordowane dziecko, klatki, a potem osobę, którą wzięli za mordercę i tym sposobem zakończyli śledztwo, chociaż świadek w sprawie twierdził, że aresztowali niewłaściwą osobę.


Opis motywacji zabójcy i jego psychicznego zaburzenia wydawał mi się mało wiarygodny, stworzony trochę jakby na siłę. Zupełnie, jak gdyby zabrakło autorowi rozeznania na ten temat. Dodatkowo chciał poruszyć problem załamania psychicznego, depresji poporodowej, ale i to się mu niezbyt udało, bo zostało to zaledwie liźnięte i zgubiło się gdzieś w pędzącej akcji, która nie pozwalała nawet na chwilę wytchnienia, przemyślenia, czy refleksje.
Książka nie zawiera zbędnych opisów przyrody, czy ulic. Akcja kryminału dzieje się w Łodzi i musiałam to przyjąć za pewnik, skoro autor tak twierdził. Relacje pomiędzy bohaterami zostały tutaj oparte bardziej na prymitywnych odruchach niż uczuciach. Wątek romansowy, który się pojawił, wydał mi się mało istotny, a wręcz zupełnie niepotrzebny.


Kim są w takim razie tytułowi „Porzuceni”? Analizując całość na spokojnie, wydaje mi się, że każdy z bohaterów, który pojawia się w powieści, może zasługiwać na to miano, bo w jakimś momencie życia zostali porzuceni. Nikt natomiast z nich nie jest dobry, mają przeszłość, która ciągnie się za nimi niczym cień, pojawiający się w powieści. Żadnej z postaci nie polubiłam i nie poczułam z nią emocjonalnego związku, co spowodowało, że znajdowałam się obok historii, zamiast w niej. Gdyby autor postarał się i bardziej rozbudował portrety psychologiczne bohaterów, powieść zyskałaby na atrakcyjności, a postacie nie wypadłyby tak płasko i papierowo.

 

„Porzuceni” mogą się jednak podobać. Szybka i pełna zwrotów akcja, ciekawy pomysł na fabułę, duszna, mroczna atmosfera rodem z najlepszych thrillerów powodują, że książkę czyta się z zapartym tchem i muszę przyznać, że niechętnie ją odkładałam. Może w mojej ocenie nie jest to książka wybitna, ale na poziomie dobrej rozrywki spełniła swoją funkcję, chociaż zakończenie zupełnie mnie nie usatysfakcjonowało. Być może autor zostawił sobie furtkę na ciąg dalszy. Wszystkie niedociągnięcia tłumaczę sobie młodym wiekiem autora i mam nadzieję, że z każdą kolejną książką będzie coraz lepiej. Czy polecam „Porzuconych”? Oczywiście. Zapewni wszystkim wielbicielom krwawych kryminałów, którzy lubią dreszczyk emocji towarzyszący podczas czytania, sporo chwil dobrej rozrywki.


Makabryczna i trudna do zrozumienia zbrodnia to dopiero początek?

 


„Niedoinformowani obywatele, to spokojni obywatele”

Współpraca barterowa (materiał reklamowy) Wydawnictwo Muza
Wpis powstał we współpracy z wydawcą, co oznacza, że została kupiona usługa, a nie moje poglądy.


Informacje dodatkowe o Porzuceni:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-10-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328723948
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: KsiazkiHaliny

Tagi: Thrillery i suspens

więcej
Zobacz opinie o książce Porzuceni

Kup książkę Porzuceni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Śmierć to nieodłączny element życia. Jak oddychanie, jedzenie, sranie. Wszyscy umrzemy. Ale nie wszyscy pójdziemy siedzieć.


Więcej

Niedoinformowani obywatele to spokojni obywatele. Oczywiście do czasu.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Zwierzyna
Maciej Kaźmierczak0
Okładka ksiązki - Zwierzyna

Przerażające myśli, paranoje, lęki. Surrealistyczne światy, w których zatraca się swoje człowieczeństwo, przestaje rozumieć, czym jest dobro, a...

Skowyt
Maciej Kaźmierczak0
Okładka ksiązki - Skowyt

Jakie tajemnice skrywa opuszczona ubojnia na odludziu? Skąd pochodzi przerażający okolicznych mieszkańców złowieszczy skowyt? Władzę nad Warszawą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Powrót matki
Danuta Awolusi ;
Powrót matki
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Bądź tak po prostu
Ewelina Dobosz ;
 Bądź tak po prostu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy