Z Remigiuszem Mrozem mam podobnie jak Alkiem Rogozińskim – albo się kochamy, albo... niekoniecznie. Gdy zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa Filia trzecią część przygód o Sewerynie Zaorskim, miałam bardzo mieszane uczucia. Pierwsza część była super, druga to było dla mnie "too much", myślałam – co będzie w trzeciej? Tymczasem Szepty spoza nicości przywróciły mi wiarę w "starego i dobrego" Mroza.
Seweryn Zaorski po tragedii, która rozegrała się w jego domu, opuścił dawne miejsce zamieszkania i wraz z córką przeniósł się do Krakowa. Oboju zmiana otoczenia wyszła na dobre. Wraca do Żeromic po raz ostatni, by szybko sprzedać dom i tym samym, pozbyć się ostatniego elementu łączącego go z przeszłością. Nic jednak nie idzie tak, jak powinno… Formalności trwają dłużej niż powinny, a to tylko początek serii niefortunnych zdarzeń. W Żeromicach zostaje znaleziony tors mężczyzny, a następnie w piwnicy domu Zaorskiego ktoś zostawia… odciętą głowę. Wszystko wskazuje na to, że komuś szybki wyjazd Zaorskiego jest wybitnie nie na rękę… Zaorski zostaje wplątany w mroczną intrygę, która pomaga mu rozwiązać nie kto jak inny jak sama Kaja Burzyńska. Między tą dwójką nadal mocno iskrzy. To zwiastuje jedno – kłopoty.
Szepty spoza nicości przekazują odwieczne prawdy – lepiej bać się żywych niż umarłych i umarli mają głos. Nie da się nikogo uciszyć „na wieki”. W tej części przygód Burzy i Zaorskiego nie brakuje odniesień do historii oraz do fugi dysocjacyjnej, która dotyczy Burzyńskiej i komplikuje jej, i tak już pogmatwane, życie. Nie brak tutaj również odniesień do wcześniejszych części cyklu, dlatego też zdecydowanie warto czytać tę serię po kolei.
Remigiusz Mróz w tym utworze przypomniał mi, co cenię w jego twórczości – poczucie humoru. Nie brakuje tutaj ciętych dialogów, specyficznego poczucia humoru, tajemnic, namiętności i wszechobecnego widma śmierci, która wydaje się czekać tuż za rogiem. Wartka akcja sprawia, że przez książkę się płynie podczas czytania i nie wiadomo kiedy docieramy do… niezwykle emocjonującego zakończenia. Zakończenia, które jest o niebo lepsze niż to z drugiej części. Jeśli, podobnie jak ja, poczuliście się mocno zniechęceni Głosami zza grobu i macie wątpliwości, czy warto sięgać po Szepty spoza nicości powiem Wam jedno – zdecydowanie warto! Tej książki nie można nie przeczytać. Czekam na ekranizację, chętnie zobaczę losy Burzy i Zaorskiego na małym (lub dużym) ekranie.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 464
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Aneta Kunowska
Pierwszy polski thriller psychologiczny na miarę największych światowych bestsellerów! Cały świat czytał Stiega Larssona, potem Jo Nesbo, a teraz...
Po zdanym egzaminie adwokackim, świeżo upieczony mecenas Oryński ma zastąpić Chyłkę jako główna siła napędowa kancelarii Żelazny McVay. Pierwsza...