Pierwszy raz sięgnęłam po książkę tego duetu. I wiecie co? Była zabawna i pełna tejemnic.
Joachim i Aleksandra, bliscy przyjaciele, lekarze kardiolodzy, wybierają się na krótki, parodniowy urlop nad morze. Tam jednak nie mają szans na odpoczynek. Zaraz po przyjeździe lokują się w domku na uboczu, skąd, na drugi dzień, stają się ofiarami porwania. Jednak porywaczom nie wszystko poszło, jak po maśle. Joachimowi udało się uciec. Ponadto, poprzedniej nocy byli przypadkowymi świadkami morderstwa w pensjonacie "Zupa z sieci". Niedługo potem sami zostali uznani za zabójców. A przecież pojechali tylko wypoczać. Czy spodziewali się takiego obrotu spraw? Czy porwanie Oli z domu Jędzy ma coś wspólnego ze śmiercią członka mafii? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Jedno jest pewne: w Sopocie znikają turyści i wraz z dziennikarzem Jaśkiem muszą to wyjaśnić.
Ubawiłam się przy tej lekturze. Jest porwanie, intryga, śledztwo, ale jak dla mnie zbyt dużo opisów. Pomimo sporej objętości, czyta się ją szybko. Nie wiem, co autorzy mieli na myśli, ale jeżeli miała to być komedia kryminalna, to zbyt wcześnie zostają odkryte karty. Jednak, "coś czuję", że najważniejszy tu był wątek mafijny. Dla mnie jest to powieść kryminalno-obyczajowa i fajna pozycja na rozluźnienie dnia.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Dominika Kus
Babcia, matka, wnuczka. Wszystkie silne, mądre, odważne. Każda z nich mogłaby podpalić świat, albo... zgasić go, gdyby płonął. Ich życiorysy różnią się...
Do świata płatnych morderców nie wchodzi się z ulicy i nie wychodzi jak z knajpy. Czasem jest wybór, ale gdy od dzieciństwa ktoś decyduje za nas, można...