Bo miłość nie jest taka prosta. Tom 1, część 5.

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Jak do tej pory jeszcze się nie pozabijaliśmy.- Wywołała tym uśmiech na jego twarzy.

-Nie wyglądasz na zabójcę.

-Ty również.

-Więc są duże szanse, że przeżyjemy.- Przyglądał się jej a ona zdawała się tego nie zauważać. W końcu nie wytrzymała i spojrzała w jego stronę. Zupełnie się tym nie przejął.

-Czemu tak patrzysz?

-Bo rozmawiamy?- Wzruszył ramionami. W jego kieszeni odezwał się telefon. Wyciągnął go z myślą, że Marika o czymś zapomniała. Napis, który się wyświetlił sprawił, że jego humor i wyraz twarzy znów zmarkotniał. Odrzucił połączenie i położył telefon na blacie.

-Windykator z banku.- Rzuciła niby żartem ale mina na jego twarzy nie zmieniła się.

-Gorzej.- Telefon znów się odezwał. Odrzucił połączenie.

-Ktoś się bardzo za tobą stęsknił.- Milczał. Kolejny raz ktoś usiłował się połączyć. Nie dawał za wygraną. Ponownie odrzucił połączenie.

-Odbierz i powiedz, że nie masz czasu. Albo wyłącz telefon.

-To nic nie da.- Gdy znów rozległ się dźwięk połączenia, chwyciła jego telefon i spojrzała na wyświetlacz. Pokazało się imię Amanda, tak jak podejrzewała.

-Co robisz?- Nie powiedziała nic i odebrała.

-Tak słucham?- Po drugiej stronie dało się usłyszeć jedynie jakiś szmer. Powtórzyła więc.

-Słucham?

-Chce rozmawiać z Michaelem.- Roxana na dźwięk głosu Amandy o mało nie parsknęła śmiechem.

-Nie może teraz rozmawiać.

-Ale ja chcę teraz z nim porozmawiać.- Ton jaki usłyszała zdenerwował ją. Mimo, że nie miała z tą sprawą nic wspólnego to Amanda mówiła teraz do niej i to rozkazując jej.

-Nie ma czasu.

-Nie obchodzi mnie to! Daj mi go do telefonu.

-Po pierwsze maleńka nie jesteśmy na ty a po drugie nie dzwoń więcej.

-Kim ty w ogóle do cholery jesteś?

-Kimś ważniejszym od ciebie.- Rozłączyła się nie mogąc wytrzymać takiej rozmowy. Wtedy w duchu przyznała Mikeowi rację. Amanda jest zdecydowanie gorsza niż nachalny windykator z banku.

-Całkiem nieźle ci poszło.

-To była twoja dziewczyna, prawda?

-Była dziewczyna.

-Byłeś z nią z litości czy dla świętego spokoju?- Ironicznie zapytała choć nie chciała go obrazić. Tak wyszło.

-Byłem z nią dla wygody.- Specjalnie tak odparł czego Roxana się nie spodziewała. Sugerował jej, że był w związku na którym mu nie zależało.

-Nie myślałam, że taki jesteś. Widzę, że całkiem do siebie pasowaliście.- Dziwnie się poczuł z myślą, że przedstawił się w takim świetle.

-Mylisz się.- Gdy teraz do niej mówił unikał jej wzrokiem. Wyglądało to trochę tak, jakby wstydził się tego.

-Po prostu o nic nie pytała. Nie obchodziło ją to co robie. Ważne było dla niej, że ona się dobrze bawiła.

-Dlaczego zgodziłeś się na coś takiego?- Nie wierzyła, że ktoś z własnej woli chciał zostać czyimś sługą.

-Czy to ważne?- Wtedy spojrzał na nią i był to sygnał dla niej, że nie chce o tym rozmawiać. O nic więcej nie pytała. Wtedy Mike zapytał:

-Długo jesteś sama?- Wbiła w niego wzrok. Dostrzegł w jej oczach pewne zmieszanie.

-Dlaczego sądzisz, że jestem?

-A nie?- Starał się ukryć zdziwienie. Nagle spasowała.

-Lepiej mi z samotnością.- Mike poczuł lekką ulgę, kiedy potwierdziła jego przypuszczenia. Roxana natomiast jakby straciła wątek. Już drugi raz miała wrażenie, że coś dostrzegła.

-Masz tatuaż?- Spytała.

-Mam.- Jego koszula nie była dopięta pod samą szyję. Ostatnie trzy guziki były luźno. Odpiął jeszcze jeden i lekko odsłonił. Wyciągnęła rękę i przytrzymała kołnierzyk. Interesowały ją takie rzeczy.

-Nie jest nowy.

-Ma już parę lat.

-Żałowałeś na studio?- Zauważyła i słusznie.

-Wtedy nie zarabiałem jeszcze tyle co dziś.- Poprawiła jego koszulę i zabrała rękę.

-To gdzie go zrobiłeś?

-Znajomy polecił mi kogoś, kto miał się na tym znać. Nazywał się… Arios?- Powiedział nie mogąc sobie dokładnie przypomnieć.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12