Kwiaciara

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Wciąż powtarzasz, że Bóg ma twarz nieogarniętej Miłości, i gotowy jest wszystko wybaczyć człowiekowi, jeśli ten się przed Nim ukorzy. Więc za akt pokory i poddaństwa wszystko może człowiekowi wybaczyć? Każdą zbrodnię, każde szaleństwo?  I tak się przy tym uparł, by z nim spędzić wieczność, jakby to człowiek był Bogiem. Julku… dlaczego szukasz szczęścia Tam, a nie tu, teraz? Jesteśmy ludźmi i powinniśmy się kochać, i to jak najszybciej i najzachłanniej.

            - Naszą powinnością jest słuchać Boga i wypełniać Jego wolę. W życiu są ważniejsze rzeczy niż to, co tak pospolicie nazywasz szczęściem.

            - Więc małe rzeczy są nic niewarte? Bliskość drugiej osoby, przyjaciele, muzyka?

            Julek siedział na brzegu łóżka i nie patrzył na Kwiaciarę.

            - Myślisz o przyziemnych sprawach. Gdzie się podziała twoja wiara? To łaska Boga sprawia, że żyjemy, a Jego miłość pozwala nam tu, na ziemi czekać, pokornie się modląc, i żyć w zgodzie z Jego przykazaniami, by potem doznać jedynie prawdziwego szczęścia ujrzenia Go, i pozostania przy Nim.

            - Ty mnie nie słuchasz.

            - To ty mnie nie słuchasz.

            - … Dlaczego nie zamkniesz się w klasztorze?

            - Nie wszyscy mają takie powołanie.

            - Nie rozumiem… Jesteś młody, a wydawać się może, że przebyłeś długą drogę, i doznałeś wielu krzywd. Skąd ta ucieczka od życia?

            - Głupstwa opowiadasz.

            - Więc nie rozumiem. Człowiek jest dziwacznym krzywym lustrem, i wciąż szuka swego prawdziwego odbicia. Ale ty już je znalazłeś. Już nie szukasz. Lecz kto cię takim uczynił?

            - Chrystus i ciebie przygarnie. Módl się. Piekło istnieje naprawdę.

            Ale to nie był definitywny koniec rozmowy o Bogu. Bo następnego dnia Kwiaciara był z Julkiem w kościele ( chciał sprawić mu przyjemność ). Gdy Julek się wyspowiadał, rozmawiali z księdzem, już na zewnątrz, przy drzwiach. Ksiądz mówił, że należy walczyć z własnymi słabościami, ufać Bogu, i modlić się, a dozna się zbawienia. Jednak nie potrafił wyjaśnić czym jest Zło, wskazując jedynie na brak wiary w Boga. Znudziło to Kwiaciarę, zirytowało, i zdecydował się zakończyć tę rozmowę.

            - Zło i Dobro – odezwał się – są etykietkami czytelnymi jedynie w konturach jak marki dobrej i złej wódki. W rzeczywistości jednak lubią się mieszać i być nierozpoznawalne. A waść, z racji przyodziania czarnej kiecki, uzyskałeś dostęp do alchemii Pana Boga?

            - Jesteś szalony! Odejdź stąd! – ksiądz zareagował gwałtownie.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38