Rozpuszczalny

Autor: renhoelder
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ło pogładził R po głowie. 
- Nic nie rozumiem...-wyszeptał.- Nie zostawię cię z tym. Nie martw się... 
- Żebym tylko nie zrobił więcej głupot... wiesz, potrzebuję, żebyś mnie przypilnował. Aż sytuacja się uspokoi. Nie chciałbym wrócić do Zacisznych Wzgórz... 
- No już dobrze... obiecuję, że nie wrócisz. Rozluźnij się... 
Pzez okno trzy pary oczu-nieoczu łapczywie wpatrywały się w smutną parę. Odnotowały gwałtowny wzrost czułości z obydwu stron. 
W piwnicy młoda sąsiadka jeszcze nie zamieni się w Panią Wiosnę, tak, jak wymyślił sobie R. Potrzebowała jeszcze trochę czasu, by zakwitnąć. Ale spokojnie, on już ją przeprowadzi przez wszystkie pory roku. Z finezją i kunsztem. 
A huragan rozszalał się na dobre. 

* * *

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
renhoelder
Użytkownik - renhoelder

O sobie samym: MAMUSIU TYLE RAZY CI MOWILEM, NIE WCHODZ NA MOJE KONTO I MI NIE OCENIAJ DLA JAJ Z MOJEGO, BO WSTYD! ZALOZ SOBIE WLASNE
Ostatnio widziany: 2011-05-11 02:20:25