W kręgu śmierci

Autor: MataHari
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Kolejne dni po naszej nocnej rozmowie niewiele się różniły od poprzednich. Trochę sprzątałam, czytałam książki z biblioteki Christophera, gotowałam, robiłam zakupy i oglądałam telewizję. Tylko on nie odzywał się już do mnie. Siedział i niemo wpatrywał się w wygasłe palenisko kominka. Mijał dzień za dniem. Skóra Christophera zmieniła barwę i stała się matowa. Oczy były takie puste, ciało zimne. Wtarłam mu w twarz krem, zakropiłam oczy, założyłam ciepły sweter i grube skarpety. Po pewnym czasie zaczął brzydko pachnieć. Spryskałam go wodą kolońską, ale nie bardzo to pomogło. Wprawdzie oczy nabrały trochę blasku, ale ich wyraz nadal był pusty, a skóra jeszcze bardziej poczerniała. Nie wyglądał dobrze. Postanowiłam, że na jakiś czas musi położyć się do łóżka. Przeniosłam go do sypialni. Nie było to łatwe, bo cały zesztywniał i stał się bardzo ciężki. Na dodatek zastygł w pozycji siedzącej. Ułożyłam go więc na boku i starannie przykryłam grubą kołdrą. „Będzie mu tu na pewno lepiej niż w salonie” – pomyślałam. Nie zaglądałam do niego przez jakiś czas. Nie chciałam mu przeszkadzać. „Niech spoczywa w spokoju” – pomyślałam. Jednak bez niego czułam się samotna. Brak mi było naszych rozmów. Postanowiłam kogoś poznać.

 

*

 

Było piątkowe popołudnie. Jakieś pięć minut po tym jak założyłam profil na randkowym portalu dla Polaków w Wielkiej Brytanii, zaczęły przychodzić pierwsze maile. Kilka listów było wulgarnych, ale jeden wydał mi się dość interesujący. Napisał go dwudziestopięciolatek z Bydgoszczy, który od czterech lat mieszkał w Londynie. Szczególną uwagę zwróciłam na jego fotografię – uśmiechający się szczerze brunet o zielonych oczach, sklepionych gęstymi, czarnymi brwiami. Był szczupły, ale muskularny. Odpisałam na jego list, podając numer telefonu. Nie minęło nawet pięć minut, gdy zadzwonił. Powiedziałam mu, że nie mogę wychodzić, bo opiekuję się starszym człowiekiem, który już śpi, ale jeżeli potrafi się cicho zachowywać, to może do mnie przyjechać i zostać do rana. Chłopak mieszkał na drugim końcu Londynu, jednak trzy godziny później już pukał cichutko do drzwi domu Christophera.

– Cześć. Wyglądasz jeszcze ładniej niż na zdjęciu – powiedział zalotnie przystojniak z Internetu.

– Dziękuję, zawstydzasz mnie.

– Serio. Fajna z ciebie… Położyłam mu palec na ustach, powstrzymując przed dokończeniem zdania.

– Może już dosyć tych komplementów. Usiądź w salonie, zaparzę ci herbaty.

Wtedy on uśmiechnął się niemo i wyciągnął z kieszeni kurtki dwie puszki piwa mówiąc:

– Po co nam te angielskie siki? Napijmy się piwa.

– To ty się napij piwa, a ja zrobię sobie herbatę. Usiądź i pooglądaj telewizję, zaraz przyjdę.

Mężczyzna wzruszył ramionami, otworzył z sykiem puszkę piwa i rozsiadł się przed telewizorem. Ja poszłam do kuchni. Czułam się trochę rozczarowana. Na zdjęciu chłopak wydawał mi się taki subtelny i delikatny, a przyjechał do mnie śmierdzący piwem kompletny prostak. „Trudno” – pomyślałam. Wypijemy herbatkę i jakoś postaram się go spławić. Weszłam do salonu. Gburowaty jegomość siedział w wiśniowym fotelu Christophera, trzymał nogi na stole i popijał piwo z puszki.

– Ty, ale jaja – zwrócił się do mnie podniesionym głosem.

– Ciszej, proszę. O co chodzi?

Chłopak, przedrzeźniając, powtórzył za mną:

– Sza, dziadek śpi… – I szyderczym szeptem zaczął opowiadać: – W telewizji jest taki program o tych modlitewkach. Te zielone robale, wiesz?

– Modliszki – poprawiłam go.

– No, jakkolwiek te france się tam nazywają. No więc jak się pieprzą te robale, to samica zjada samca w trakcie akcji. Najpierw odgryza mu głowę, ale on nie przestaje. Przeciwnie, bzyka ją jeszcze mocniej. Ale głupoty w tej telewizji angielskiej pokazują. Nie masz Polsatu?

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
MataHari
Użytkownik - MataHari

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2014-12-01 02:34:20