Stąpanie po kruchym lodzie nie jest dobrym pomysłem, chyba że nie masz innej drogi. A on, nie miał, więc szedł, słysząc w głowie, jak trzeszczy pod jego stopami, a pod nim czai się niezbadana głębia.
Prawda była niebezpieczna i niewygodna. Groźna. Dla nich, dla mnie też.
To stało się właśnie teraz. Diabeł wziął go w swoje objęcia i nie zamierzał szybko z nich wypuścić.
W małym pokoiku starego domu w Nowym Warpnie spotkały się dwa kompletnie różne światy. Jej i jego. Kiedyś miała nadzieję, że to będzie jeden i ten sam świat. To nigdy nie nastąpiło.
Zakochał się w niej na zabój, na dobre i na złe, choć liczył, że to drugie nigdy nie nastąpi. Jak każdy.
Chichot losu. To ona mogła się teraz śmiać. Niemra pokazała im, kto jest lepszy, choć nikt z nich nie zdawał sobie z tego sprawy, ale nie obchodziło jej to.
Przemyślałem sobie coś i wiem już, że się pomyliłem. Już nawet nie chodzi o to, że dzieci nie powinny odpowiadać za grzechy ojców, bo nie powinny. Bo to nieprawda, ze dzieci są jak ich ojcowie. Jesteś tego najlepszym przykładem.
Ilość zaskoczeń w ciągu ostatnich kilku miesięcy pobytu w Nowym Warpnie przekroczyła tę, które przeżył przez całe życie poprzedzające przybycie tutaj.
No, ale takie czasem jest życie, co nie? Raz górka, raz dołek i w sumie wszystko się wyrównuje, choć bywa, że jedni całe życie mają raj, a inni ciągle pod górę. I ona to chyba była z tych drugich.
Nie wierzył w zrządzenia losu, a jedynie w przypadek. I to dla niego był właśnie przypadek. Ciekawy, ale przypadek.
Nie sądziłem, że będzie pan skakał pod sufit z radości, ale szczerze mówiąc, jestem lekko zaskoczony, bo wygląda pan, jakby co najmniej panu pies zdechł.
Jeśli widzimy zło, trzeba reagować, ale trzeba też znać granicę. Jeśli ktoś wyrządza je sobie, to nie ma sprawy, ale jeśli mają ucierpieć inni, to już co innego.
Prawie każdy rodzic jest w stanie dla dziecka poświęcić wszystko, nawet własne życie. Nie trzeba być wybitnym psychologiem czy znawcą życia, żeby o tym wiedzieć.
Życie to nie sztuka wyboru. Choć często trzeba ich w nim dokonywać, okazuje się, że to tylko pozory, bo ktoś wybrał za ciebie i gówno go to interesowało, co o ty myślisz.
Nie wiadomo na ile nas stać, dopóki nas nie sprawdzą.
– Nie jestem chujem, tylko gliniarzem – rzucił. – Wbrew pozorom to nie zawsze oznacza to samo.
Stąpanie po kruchym lodzie nie jest dobrym pomysłem, chyba że nie masz innej drogi. A on, nie miał, więc szedł, słysząc w głowie, jak trzeszczy pod jego stopami, a pod nim czai się niezbadana głębia.
Książka: Głębia
Tagi: Wybory