Moralność moich czynów nie zawsze była zgodna z tym, czego oczekuje ogół. Byłem egoistą i narcyzem, który potrafi osiągnąć wyznaczony cel, nawet za cenę duszy. Nigdy nie poświęciłbym jednak swoich ludzi. Najważniejsza była lojalność.
Uczucie bycia ściśniętą między tą dwójką jest wprost nie do opisania.
Nadzieja była, że może wojna się skończy przedtem, nim Niemcy zdążą zniszczyć getto. Wszyscy o tym marzyli.