Boję się bardziej, niżmógłbym się spodziewać po kimś, komu zostało tak niewiele dostracenia.
Nie spodziewam się koszmarów, któreco noc będą wyrywać mnie ze snu, ani poczucia bezradnościi wyrzutów sumienia przeszywających moje ciało i umysł takgwałtownie i bezlitośnie, że stracę wolę życia
I tego właśnie potrzebowałam. Gwałtownie doszłam, moje ciałozesztywniało, zaczęłam krzyczeć jak opętana i fala białej, gorącejprzyjemności zabrała mnie prosto do istoty mojego istnienia.
"Drzewa powinny być już dawno martwe. Tam, gdzie przed laty zagościł na zawsze spokój, pojawił się ruch. Czyjaś sylwetka wykwitła w drzwiach opuszczonej niegdyś cytadeli.
Tam, gdzie nie miało prawa być nic poza pustką i smrodem śmierci... stała ona."