Ludzie rzadko kiedy myśleli o tym, że jadąc autobusem lub siedząc na przystanku, mogą znajdować się tuż obok kompletnie pochrzanionego mordercy. Ta myśl wydała się jej wyjątkowo ponura.
Z autobusu właściwie bardziej wypadłem, niż wyszedłem, bo kierowcy nocnych traktują pasażerów z godnością, na jaką zasługuje transport kartofli.
Książka: Brzydcy ludzie
Tagi: Heniek, autobus, kieliszeczek, odpowiedzialny, tramwaj, sam, szyny, zahamować, przystanek, ludzie