Grzechu ano nikt nie posiewa, a pełno go na świecie.
I cielę beczy, kiej je od maci odsadzają.
I na złocie straci, kto je przepłaci.
I pies stworzenie boskie, i czuje krzywdę jako i człowiek...
Jak się człowiek przyłoży, to mu i w piekle niezgorzej.
Jak stary młódkę bierze, diabeł się cieszy, bo profit z tego miał będzie.
Jaki korzeń, taka nać. Taka córka, jaka mać.
Każdy chłop poleci, jak go kiecką przywabią.
Kiej brzuch błądzi, koszula nie rządzi.
Kiej matka nawet wyklina dzieci, to i tak w sercu nie pragnie im krzywdy.
Grzechu ano nikt nie posiewa, a pełno go na świecie.