Jedynym wytchnieniem w jej beznadziejnej egzystencji stało się czytanie. Przez pierwsze lata, gdy biblioteka stała całkiem pusta, oddawała się swojemu ulubionemu zajęciu przez cały dzień roboczy, bez przerwy.
Odwiedzała bibliotekę, by choć na chwilę wedrzeć się do świata innego niż ten, który znała.
Książka: Zrost
Tagi: ponadto, uważał, biblioteka, jak książka, jej okładki, uniwersum, czytelnik, treść, ta sama, oferuje, każdemu z nich, inne wrażenia