- Czy sprawiłoby ci dużą przykrość, gdybyś...- No?- ...mnie pocałowała? - dokończył desperacko Przeszczep i zacisnął mocno powieki, jakby się bał, że mu zaraz sufit zleci na głowę.
Sądzę, że to dlatego, kiedy śnił mi się mój pierwszy pocałunek, zawsze dochodziło do niego na tej rakiecie. Kojarzyła mi się z niewinnością. A ja chciałam, by mój pierwszy pocałunek był właśnie taki. Niewinny. Czysty.
- Czy sprawiłoby ci dużą przykrość, gdybyś...
- No?
- ...mnie pocałowała? - dokończył desperacko Przeszczep i zacisnął mocno powieki, jakby się bał, że mu zaraz sufit zleci na głowę.
Książka: Córka Robrojka
Tagi: przykrość, Pocałunek