Okładka książki - I love you, I hate you

I love you, I hate you


Ocena: 3.5 (2 głosów)
opis

Nadal mam tak, że co druga/trzecia czytana przeze mnie książka to romans. Wynika to z potrzeby wniknięcia w świat, gdzie relacje międzyludzkie może są skomplikowane, ale nie są to wielkie traumy, a zanim zacznę czytać wiem, że będzie happy end. Po to właśnie jest pisana literatura lekka, rozrywkowa, po to są pisane romanse. Dają przyjemność, wytchnienie, czasem zdziwienie, że nawet z tego typu literatury można coś wynieść. I wcale nie wstydzę się tego, że po nią sięgam, bo w świecie samotności, mogę sobie podglądać innych i cieszyć się, że chociaż im się udało.


"I love you, I hate you" to romans, do napisania którego zainspirowała Elizabeth Davis komedia romantyczna "Masz wiadomość" z Meg Ryan i Tomem Hanksem, ale jak sama autorka pisze w posłowiu, relacje internetowe od czasów tego filmu zdecydowanie się zmieniły. Stały się nieodłączną częścią naszego życia. Internetowi znajomi nie dziwią, a łączenie się w pary przez internet nie oburza.


W "I love you, I hate you" zastosowano starą jak świat zasadę, że kto się czubi, ten się lubi. Nie będę streszczać fabuły, ale akcja powieści jest dość dynamiczna, dialogi ekspresyjne, sporo tutaj wulgaryzmów - bohaterowie je akceptują, więc może aż tak nie rażą, ale dla mnie jednak ich trochę za dużo, zwłaszcza w scenach intymnych. Sporo jest scen erotycznych, bo dwójka Victoria i Owen w tej dziedzinie życia wydają się być dopasowani do siebie niczym dwa klocki lego złączone zgodnie z instrukcją. Trochę gorzej idzie im z codziennymi i zawodowymi relacjami, natomiast doskonale dogadują się w sieci. Jak i dlaczego, to w powieści.


Z dwójki bohaterów zdecydowanie bardziej polubiłam Owena, który wydaje się być dojrzalszy życiowo i nie niesie ze sobą bagażu, z którego co jakiś czas wyskakuje niedowartościowanie. Victoria to niezwykle ambitna, walcząca z kompleksem biedy bohaterka, która czasami mocno mnie denerwowała swoim rozstrojeniem emocjonalnym. Nie do końca ją polubiłam, a i autorka nie do końca mnie przekonała, że w szeroko pojętym potem, czyli po happy endzie, nagle stare kompleksy znikną. Z kolei matka Victorii to bohaterka drugoplanowa, która skradła moje serce. Tylko dlaczego było jej tak malutko. Gdyby ta postać została rozbudowana, powieść zdecydowanie by na tym zyskała. Także relacje Owena z ojcem zostały potraktowane marginesowo, natomiast jego relacja z macochą bardzo mi się podobała. Dodam, że to dobra macocha była.


Rzadko piszę o okładkach, ale te, na których znajdują się rysunki, a nie zdjęcia bardzo mi się podobają. Różowa okładka "I love you, I hate you" idealnie współgra z dynamiczną treścią powieści.


Podsumowując: "I love you, I hate you" to lekki romans o zabarwieniu erotycznym. Czytać go należy zdecydowanie ku rozrywce i dla relaksu.

Informacje dodatkowe o I love you, I hate you:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-08-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383214771
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: I love you, I hate you
Dodał/a opinię: Merylu

więcej
Zobacz opinie o książce I love you, I hate you

Kup książkę I love you, I hate you

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy