Tajemnica srebrnego dysku

Autor: EmnildaAmelberga
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

owi stawić czoło karze jak nas za to czeka. Pamiętaj o tym, gdy znów nam odmówisz.
Alia wodziła wzrokiem od mężczyzny do kobiety, ciągle przytrzymywanej przez strażników, którzy przybrali kamienny wyraz twarzy i niczym posągi czekali na dalsze wytyczne swojego pana. Kim oni wszyscy są? - zastanawiała się, nie mogąc oderwać od nich wzroku. Czuła potężną magię bijącą od tej dwójki. Strażnicy posiadali znacznie mniej mocy, ale i tak nieporównywalnie więcej od duszków. Nie mam żadnych szans - stwierdziła. - Ratuje mnie jedynie element zaskoczenia. Wsunęła pierścień na palec, ale zawahała się jeszcze przez chwilę. Moc która biła od srebrnowłosej kobiety była znajoma. Alia czuła jak otulające ją fale magii wyciszają skołatane nerwy. Jak dają poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Znała ją, ale skąd?
W odróżnieniu od mężczyzny, kobieta wywoływała w niej uczucie więzi. Silnej i obecnej od zawsze. Jakby spotkała dawno niewidzianą krewną lub inną osobę bliską sercu. Zaciekawiło ją to i odrobinę zdziwiło, lecz ani przez chwilę się nie bała. Miała pewność, że ma do czynienia z dobrą istotą. Inaczej sprawy się miały z mężczyzną. Pałała od niego wroga aura. Sytuacji nie polepszało przybycie kolejnych, równie niebezpiecznych, osób. Wzdrygnęła się wyrwana z zamyślenia przez grzmoty i błyski. Pojawiły się cztery osoby - trzech mężczyzn i kobieta. Ich ubranie, zdobione pięknymi haftami, pokrywały plamy krwi, a w niejednym miejscu delikatny materiał został rozdarty. Na ich srogich obliczach dostrzec można było zmęczenie. Najstarszy z mężczyzn - z krótką siwą brodą i wąsami - ruszył przed siebie, po czym oznajmił urywanym - przez ciągłe próby łapania tchu - głosem:
- Zorzo, musimy się spieszyć. Zbliża się czas Snu.
- Wszyscy stawili opór - stwierdził Zorza z niedowierzaniem. - Głupcy - wysyczał przez zęby, zaciskając szczękę ze złości.
- Złapaliśmy Deszcz i Panią Lasu. Pilnują je Płatek Śniegu i Wiatr.
- Wiatr? - zdziwił się Zorza, uśmiechając z zadowoleniem. - Zmienił strony. To dobrze. A reszta, Chmuro?
- Pozostali nie przyłączyli się, lecz zostali przez nas unieszkodliwieni na tyle, że nie będą w stanie nam przeszkodzić. Jednak Słońce podąża naszym śladem. Będzie chronić duszki. On i Pani Lasu twierdzą, że poświęcenie własnych chowańców ściągnie na nas nieszczęście.
- Niedoczekanie - niemal zagrzmiał zezłoszczony Zorza. - Burzo, Piachu - ruszyli w jego stronę kolejno dwaj mężczyźni, stojący do tej pory w milczeniu. Muskularny z rozczochraną fryzurą o granatowej barwie ściskał w dłoni oszczep w kształcie błyskawicy. Drugi, z jasnymi jak len włosami, wywijał młynka małą sakiewką, trzymaną za długi rzemyk. - Musimy się rozdzielić. Wyruszycie z dyskami do pobliskiej wioski. Wiecie co macie robić - tamci tylko skinęli głowami, po czym zakreślili w powietrzu kilka prostych znaków i po paru grzmotach i błyskach na polanie pojawiły się cztery srebrne dyski. Mężczyźni wyszeptali coś w ich stronę - czego Alia nie usłyszała - i weszli w las, a za nimi potoczyły się maszyny. - Ty, Kwiecie - zwrócił się Zorza do drobnej, urodziwej kobiety - zabierzesz leśne duszki do naszej kryjówki - tu wskazał na spoczywający w trawie dysk - i pomożesz Wodzie sporządzić eliksir. Odrobinę ostatniego składnika już macie. Starczy na porcję dla was. Wrócimy, gdy złapiemy tyle duszków, aby każdy mógł wypić lekarstwo.
- Dobrze - zgodziła się Kwiat. - Spieszcie się jednak - mówiła spokojnym, aksamitnym głosem. - Musicie wrócić zanim w tym świecie nastanie noc. Inaczej zaśniecie Stuletnim Snem poza Krainą Bóstw, a wtedy klątwę będą mogły zdjąć jedynie najdawniejsi z bogów, a oni nie spojrzą przychylnie na tych, którzy łamią odwieczne prawa.
Zorza wysłuchał jej z powagą. Gdy skończyła mówić objęli się i złożył na rumianym policzku pocałunek.
- Nie martw się. Wkrótce się zobaczymy.
Alia drgnęła ocknąwszy się z szoku. To co właśnie usłyszała zmroziło jej krew w żyłach. Czy to byli...? - nie dokończyła myśli.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
EmnildaAmelberga
Użytkownik - EmnildaAmelberga

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2025-02-02 19:29:58