latarnik

jesteśmy

zlot żaglowców świata

jesteśmy

baletnicami

balszoj

z lat trzydziestych

jesteśmy

paradą

oróżowionych

jerzyki fruwają

po świeżutkim jeszcze niebie

moich wspomnień

z lotniska

jerzykoklubu

ach, nie opiszę wam

więc na chmury

tak można czekać

jak na słońce

więc

twoją naburmuszoną minkę

mam kochać tak samo

dogasają

coraz cichsze

płomyki deszczu

rośliny

trzymają się za ręce

w korowodzie

JERZYKOM

NA DALEKĄ PODRÓŻ

naszkicowane węglem

moich spojrzeń

błękitniejsze

od błękitu

szturmują

O  G  R  O  D  Y

Dżin wyskoczył z puszystej dalii.

Zbiegły się kwiaty z całego ogrodu.

A   I M I Ę   M O J E    J  E  S  T  E  M

jestem

pięknym szeptem

Ś W I E R G O T Y

-  Znalazłem glizdę !

ptaki

skrzydłami   śpiewaniami

próbują wygrzebać spod chmur

świt

dziewczynki

W  Y  R  A  Z  Y

-  Wyłaź, Karolina. Zbieraj się

Teraz, po deszczu, owadziki są ociężałe.