Kroniki konstruktora Roberta: Mała Kasia

Autor: eklerek123
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

  Zacznijmy więc może od tego nieodpowiedniego zadania. Nieodpowiedniego, bo któż o zdrowych zmysłach powierzyłby cztero letnie dziecko Robertowi? Chyba tylko ciocia Leonia, obdarzająca go nieograniczonym zaufaniem, po tym, jak wskrzesił jej kotkę Blankę. Choć z tym wskrzeszeniem to nie było tak do końca naprawdę, ale o tym, kiedy indziej.

  Dobrze, wiemy, że Robert musi zająć się dzieckiem, a dokładniej Kasią, przez jeden dzień. Czego nie wiemy? Ano tego, jaki Kasia ma, a właściwie, jaki będzie miała związek z maszynami. A żeby o tym opowiedzieć, przenieśmy się do małej, ciemnej i chłodnej garderoby.

  - Robert, a czy tu, aby na pewno nie ma duchów? – zapytała mała Kasia, kurczowo trzymając się dłoni swojego opiekuna.

  - Nie sądzę.

  - Robert, a po co my tu jesteśmy?

  - A po to, byśmy mogli ćwiczyć naszą wyobraźnię.

  - To znaczy, że są tu duchy?

  - Nie ma. Wczoraj wszystkie wessałem moim spirytusowym odkurzaczem.

  - To były tu duchy?

  - Tak, i to dobrze ponad setkę.

  - To, co tu one robiły?

  - Bawiły się.

  - A w co?

  - W dom publiczny.

  - A czy my się pobawimy?

  - Może. A w co chcesz?

  - W dom publiczny.

  - Nie, lepiej pobawmy się w chowanego.

  - Aha. To ja się chowam a ty liczysz. Tylko nie podglądaj.

  - Adin, dwa, tri, cietyre…

 

***  

 

  Kiedy Robert liczył, Kasia zbiegała po schodach. „Gdzie by tu się schować?” – myślała. Rozejrzała się po korytarzu. Z góry dochodził głos Roberta:

  - Adinnadsat, dwanadsat, tri…

  Zaraz skończy. Nie namyślając się długo weszła do kotłowni, a stamtąd do garażo-piwnicy. Spojrzała po pomieszczeniu. Za dużymi workami znajdowało się jakieś wielkie, żelazne pudło.

  - Lodówka – zawołała Kasia i z myślą o świetnym miejscu na kryjówkę pobiegła w jej stronę.

  - Szukam! – W tym samym czasie dobiegł głos Roberta.

  Kasia co sił pociągnęła za uchwyt drzwi czegoś łudząco podobnego do lodówki. W środku zapaliło się światło. Weszła tam i spojrzała na panel, gdzie znajdowały się przeróżne guziczki i małe lampki kontrolne. Zaczęła je kolejno naciskać. Na niebieskim ekranie pojawił się tekst: „Postarz o lat:”, pod spodem zaś wyskakiwały rosnąco liczby. Zatrzymawszy się na cyfrze 20, duży guzik z napisem OK zaczął migać na czerwono. Kasia nie czekając ni chwili dłużej nacisnęła go. Na panelu wyświetliła się informacja: „Pozostało 20 minut”.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
eklerek123
Użytkownik - eklerek123

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-11 18:41:57