On zrozumiał, że przekroczył granicę, za którą nie ma już odwrotu. To nie mogło się dobrze skończyć. Już nie.
Chłopak odszedł kilka kroków, zatrzymał się i odwrócił. Spojrzał ostatni raz na żółto-pomarańczowy dwupiętrowy budynek, który przez kilkanaście ostatnich miesięcy służył za jego dom. Nie najlepszy, ale zawsze lepszy niż poprzedni. Chłopak nie czuł nic szczególnego. Po prostu patrzył.
Wspomnienia z młodości i tak nie dawały mu żyć, toczyły gorączką niezaspokojonych pragnień, zajmowały jego głowę i myśli.
Obsesja rozwijała się powoli. Najpierw tego nie rozumiałem, byłem przecież dzieciakiem, niedojrzałym i nie do końca świadomym tego, co dzieje się z moim ciałem. Co więcej, nie rozumiałem ciała kobiety. Znałem co prawda anatomię, ale na tym kończyła się moja wiedza.
Wchodziliśmy w świat seksu nie od tej strony, od której powinno się to robić. Zwłaszcza ja. Młode umysły zostały szybko zdeformowane, a erotyczne potrzeby ukształtowane w niewłaściwy sposób.
Uważali, że należą do paczki, bo tego chcą, a nie dlatego, że to właśnie tutaj, a nie w domu, znaleźli wzór do naśladowania i podziwiania.
Tak, zdawał sobie sprawę, że jest mordercą, ale się tym nie przejmował. Ważne było to, że z ofiar powstawało coś nowego, coś, co karmiło innych. Ich śmierć nie szła na marne.
Kto szybko je, ten się super bzyka.
Nie chciał być mordercą z tasakiem w dłoni. Co innego pozwolić umrzeć im z głodu i pragnienia, a co innego aktywnie je zaszlachtować.
Podniecała go myśl, ze martwe ciało będzie teraz już tylko jego, i że będzie mógł z nim zrobić dosłownie wszystko. A finałem tej całej zabawy będzie kilka sztuk ładnego różowego mięsa, z którego powstaną najlepsze w tym kraju wyroby wędliniarskie.
Oczami wyobraźni zobaczył swoją ofiarę patrzącą na niego z wyrazem błagania o darowanie życia. Kiedyś żywy element organizmu, teraz martwa tkanka, za chwilę miała stać się składnikiem potrawy, której nikt nie będzie umiał się oprzeć.
On zrozumiał, że przekroczył granicę, za którą nie ma już odwrotu. To nie mogło się dobrze skończyć. Już nie.
Książka: Druciarz
Tagi: granica